„Prezydent Andrzej Duda na pewno pochwala edukowanie ludzi o historycznej polityce obronnej, pokazującej, kto jak chciał bronić kraju, i na pewno pochwala koncepcje obrony każdego metra kwadratowego i każdego obywatela” - powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz w TVN24.
Szef MON: Rząd Tuska, w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski
W niedzielę w mediach społecznościowych pojawił się spot, w którym szef MON Mariusz Błaszczak przywołuje fragmenty planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzonego w 2011 roku przez b. szefa MON Bogdana Klicha.
Rząd Tuska, w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły
— mówi Błaszczak w nagraniu.
Narodowe plany użycia Sił Zbrojnych to dokumenty zatwierdzane przez prezydenta RP, na wniosek MON. Zawierają one scenariusze wykorzystania Sił Zbrojnych RP do obrony kraju, dostosowane do potencjalnych wariantów napaści na polskie państwo.
CZYTAJ TAKŻE:
Przydacz: Aktualnej strategii oczywiście nikt nie ujawnia
O ujawnienie przez MON fragmentów dokumentu Przydacz został spytany we wtorek w TVN24.
Tutaj media głównie koncentrują się na fakcie odtajnienia tych już zadawnionych dokumentów - bo strategia dzisiaj jest zupełnie nowa, i jest na poziomie ściśle tajnym, więc aktualnej strategii oczywiście nikt nie ujawnia
— podkreślił minister.
Jeżeli ktoś celowo planuje od razu obronę nie w ten sposób, że broni każdego centymetra polskiej granicy, tylko zakłada wpuszczenie potencjalnego agresora na terytorium Polski, to ja nazwę naprawdę niecnym działaniem
— powiedział. Dodał, że opiera się na „tym, co zostało odtajnione”.
„Strategia PO zakładała oddanie tzw. głębi strategicznej”
Przydacz pytany, czy używanie tego typu danych w kampanii wyborczej to dobra praktyka, zaznaczył, że „te dane nie są z dziś”.
Przez ostatnie 8 lat, kiedykolwiek dyskutowało się z ekspertami zajmującymi się bezpieczeństwem i sprawami wojskowymi, to wszyscy wówczas mówili „tak, za czasów PO była taka strategia, która zakładała tak naprawdę oddanie tzw. głębi strategicznej”
— ocenił minister.
Spytany, czy prezydent Andrzej Duda uważa, że decyzja o odtajnieniu i przedstawieniu opinii publicznej fragmentów planu z 2011 roku jest dobra, Przydacz podkreślił, że decyzja należała do MON.
Chcę zwrócić uwagę na coś innego - my tak naprawdę przekonaliśmy sojuszników z NATO, że tego typu koncepcja o głębiach strategicznych na terenie naszego państwa, państw sojuszniczego, jest niedobra. Zmieniliśmy to w Madrycie i w Wilnie (na szczytach NATO odpowiednio w 2022 i 2023 roku - PAP) została przyjęta tak naprawdę nowa koncepcja, o czym mówił prezydent USA Joe Biden, że NATO będzie bronić każdego centymetra swojego terytorium
— podkreślił Przydacz.
Pan prezydent pochwala edukowanie ludzi
Dopytywany o stanowisko prezydenta ws. przedstawienia fragmentów planu obronnego z 2011 przez MON, Przydacz odparł, że „na pewno pan prezydent pochwala edukowanie ludzi, polskiego społeczeństwa, z zakresu wiedzy historycznej dotyczącej polityki obronnej, pokazującej, kto w jaki sposób chciał realizować obronę Polski”.
I na pewno prezydent pochwala koncepcje, które zakładają, że metr kwadratowy i każdy obywatel RP będzie broniony, a nie tylko tacy, co mieszkają na zachód od jednej czy drugiej rzeki
— oświadczył.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663159-przydacz-prezydent-pochwala-historyczna-edukacje-ludzi