Minister Zbigniew Rau wystąpił w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP. Minister spraw zagranicznych odniósł się do zarzutów opozycji ws. tzw. afery wizowej. Komentował też kwestię inwazji nielegalnych imigrantów na Lampedusę.
Szef resortu spraw zagranicznych przypomniał, że Polska od początku krytykowała politykę migracyjną, którą prowadziła Angela Merkel.
Jest to problem, który ma charakter globalny. Oczy świata zwrócone są na Europę. (…) To, co teraz się dzieje, stanowi apogeum kryzysu migracyjnego Unii Europejskiej. Wynika to z tego, że nikt wśród ośrodków decyzyjnych UE, czy to w Berlinie, czy to w Brukseli nie słuchał naszego stanowiska. My wskazywaliśmy, że niekontrolowana migracja, ta polityka otwartych drzwi, którą lansowała pani kanclerz Merkel, musi mieć swoje konsekwencje. No i dzisiaj jesteśmy tego świadkami. Ale tak, jak ten kryzys został stworzony, tak nie widać żadnego jego rozwiązania w formule unijnej. My zawsze wskazywaliśmy, że trzeba zacząć od ochrony granic Unii Europejskiej. To dokładnie to, co robimy naszej granicy z Białorusią. Nam wskazywano, nie tak dawno, że tego nie należało robić, a nasza opozycja praktycznie do dzisiaj podnosi, że ma zasadnicze, fundamentalne zastrzeżenie do tych najbardziej obronnych działań państwa polskiego. Nasze stanowisko było i jest jasne. Możemy zajmować się wspólnie problematyką migracyjną w Unii Europejskiej pod dwoma warunkami. Państwo decyduje kogo chce przyjąć i na jakich zasadach
– stwierdził.
„Kłamstwo opozycji”
Minister Zbigniew Rau, komentując oskarżenia dot. tzw. afery wizowej, mówił o kłamstwie opozycji.
To świadome i celowe kłamstwo opozycji, które to składa się z całej kaskady fake newsów, którymi posługuje się ona w ciągu ostatnich kilkunastu dni. Czołowym fake newsem jest tzw. afera stulecia, która miała powstać w resorcie, którym ja mam zaszczyt kierować. Oczywiście, że nie ma żadnej afery wizowej. Natomiast jest kaskada nieprawd, pomówień i zwykłych kłamstw
– powiedział.
Następnie podał dokładne liczby dot. liczby wydanych przez Polskę wiz.
Kiedy słyszymy o tej aferze, to trzeba pamiętać o rzeczy absolutnie podstawowej. Doszło do ustalenia nieprawidłowości wydania nieco ponad dwustu wiz w ciągu ostatnich trzydziestu miesięcy. Ten proceder został rozpoznany przez polskie służby, przez CBA, które zajmuje się tą kwestią ponad rok, pod nadzorem prokuratury. (…) W tym czasie wydaliśmy prawie 2 miliony wiz. 1,5 miliona przez 30 miesięcy Białorusinom i Ukraińcom. Jak porównamy teraz te liczby, to 200 z 2 milionów to jest jedna dziesiąta promila. To skala tego, co opozycja nazywa aferą wizową. 200 versus 2 miliony. Państwo polskie stanęło na wysokości zadania, śledziło rozwój tego procederu i ten proceder znalazł swoją konkluzję, która sprowadza się do tego, że siedmiu osobom postawiono zarzuty. Z czego trzy zostały pozbawione wolności. Jeden urzędnik został zwolniony, choć nie postawiono mu żadnych zarzutów. Wiceminister Piotr Wawrzyk został pozbawiony stanowiska dlatego, że poniósł za to odpowiedzialność polityczną
– mówił minister Rau.
Przekonywał też, że państwa ościenne mają swoje wymagania wobec przedstawicieli polskiej opozycji.
Szczycimy się tym, że stosując odwrotność doktryny Neumanna, od siebie wymagamy najwięcej, bardzo dużo od naszych współpracowników, a od opozycji już nie ma czego wymagać. Od nich wymagają państwa ościenne. Takie, w których interesie jest to, by otworzyć polskie granice, by ta presja migracyjna znalazła swoje miejsce właśnie w Polsce, bo my jesteśmy wolni od tej presji. Dzięki naszej stanowczej polityce na wschodzie, na granicy z Białorusią, jak i kategorycznej odmowie przy relokacji na naszym terytorium
– stwierdził.
mly
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663093-minister-rau-odpowiada-opozycji-nie-ma-zadnej-afery-wizowej