„Dymisje i zatrzymania w sprawie afery wizowej pokazują, że takie sprawy w naszym środowisku są wypalane żelazem” — powiedziała w Radiu Kraków Małgorzata Wassermann, posłanka PIS.
U nas jest sytuacja taka: jest informacja o tym, że mogło dojść do przestępstwa, natychmiast wszczęte postępowanie, akcja CBA, odpowiedzialność polityczna, odpowiedzialność karna, tymczasowe areszty. To znaczy: nie ma pobłażania w moim środowisku i zawsze mówimy o tym, że na tyle tysięcy ludzi, którzy pracują w administracji publicznej, mogą pojawić się czarne owce. Natomiast oni muszą wiedzieć, że dla nich nie ma miejsca wśród nas i to się najbardziej broni
— wyjaśniła Wassermann. Odniosła się w ten sposób do sprawy wiz, które opozycja, orędziem marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego przedstawiła jako największą aferę XXI w.
Informacje prokuratury
Rzeczywiście te liczby, które podaje pan marszałek Grodzki, odbiegają, wydaje się, od rzeczywistości. W tym zakresie jednak bardziej ufam prokuraturze. Natomiast proszę popatrzeć, jaka jest reakcja po stronie Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. On ma na listach osoby, które mają postawione zarzuty. Ja przypominam, że on ma senatora, który siedział w tymczasowym areszcie i który ma bardzo ciężkie oskarżenia w jakiś sposób już przypieczętowane tą decyzją sądową, że był tymczasowo aresztowany i jemu to nie przeszkadza. U nas informacja, wykluczenie, postępowanie
— porównała Wassermann.
Natomiast ja w tym gąszczu informacji jednak zalecałabym, aby trzymać się tego, co podaje prokuratura, bo ona najlepiej wie, co ma w materiale dowodowym, czym dysponuje, co jest potwierdzone. Cała reszta, myślę, to są pewne dywagacje
— dodała.
Jak wyjaśniła, prokuratura mówi o tym, że jest podejrzenie popełnienia przestępstwa brania pieniędzy za szybsze załatwienie tych wiz, natomiast to nie znaczy, że ci ludzie przypływali czy przyjeżdżali do Polski bez kontroli.
Obcokrajowiec nie jest wrogiem
Zrozumiałam, że chodzi o kolejkę, że po prostu szybciej ich wnioski znajdowały rozpatrzenie. Natomiast to, co się dzieje dzisiaj na Lampeduzie czy to, co się dzieje jeżeli chodzi o tę emigrację tych ludzi, którzy przypływają łodziami, niestety często nie piśmienni, ludzie, którzy nie posiadają żadnych dokumentów, z którymi jest nawet problem z komunikacją, to jest prawdziwe, realne zagrożenie dla Europy i dla Polski i to referendum właśnie tego dotyczy
— dodała. Jak zaznaczyła, referendum dotyczy sytuacji, że Unia Europejska będzie przymuszać kraje do przyjmowania tych ludzi. Zapewniła, że absolutnie zagwarantowane jest to, że jeżeli będzie rządzić Prawo i Sprawiedliwość, to „te obrazki, które oglądamy dzisiaj na szczęście tylko w telewizji te pożary, te gwałty, te ulice, na które się nie wchodzi, to w Polsce nigdy się nie wydarzy”.
Zaznaczyła jednocześnie, że obcokrajowiec nie jest wrogiem PiS. Każdy wymaga jednak przejścia procedury wizowej.
Natomiast trzeba to zasadniczo rozróżnić od drugiej kwestii, czyli, tak jak mówię, tych ludzi, którzy nie przyjeżdżają do pracy, tych ludzi, którzy przypływają, tych ludzi, których jedynym oczekiwaniem jest płynięcie do lepszego świata i zabranie socjalu, jaki by on nie był
— zaznaczyła.
edy/RadioKraków.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662988-wassermann-o-sprawie-wiz-bardziej-ufam-prokuraturze