„W Polsce trwa akcja manipulowania opinią publiczną, aby bronić Donalda Tuska. Obecnie z jednej sprawy próbuje się zrobić aferę, którą miały rzekomo odkryć media, ale tak naprawdę odkryły ją polskie służby” - podkreślił europoseł Patryk Jaki, odnosząc się na konferencji prasowej do sprawy publikacji medialnych dotyczących wiz.
Manipulowanie opinią publiczną
Europoseł Jaki wskazał, że rządowi Prawa i Sprawiedliwości zależy na tym, aby system wizowy był szczelny. Polityk zwrócił uwagę na działania w tej kwestii polityków opozycji i mediów.
Bohaterem w tej sytuacji ma być marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który wg służb jest oskarżony o branie łapówek. I w tym wypadku nie ma afery - to jest typowy przykład manipulowania opinią publiczną
— mówił europoseł.
PO mówi o gigantycznej liczbie imigrantów, co jest nieprawdą. Pozwolenie na pracę to tylko pierwszy etap weryfikacji ludzi, a w drugim etapie te osoby w znacznym stopniu odpadają. W latach 2019-2023 57 proc. wszystkich wiz otrzymali obywatele Ukrainy, a 26 proc. obywatele Białorusi
— zwrócił uwagę Patryk Jaki dodając, że 76 proc. wiz z prawem do pracy otrzymali obywatele Ukrainy, a 13 proc. obywatele Białorusi.
Pozostali obywatele z innych państw otrzymali wizy, które oscylowały w skali 1 proc. Nasze państwo rozwija się gospodarczo, dlatego potrzebujemy rąk do pracy, ale sprawdzonych. Polska zawsze była otwartym państwem i każdy może tu przyjechać, kto jest dokładnie sprawdzony. Nie zgadzamy się na nielegalną migrację
— podkreślił.
Wszystko, co przedstawia PO to manipulacje, ponieważ oni chcą w Polsce zrobić Lampedusę. Politycy opozycji nie sprzeciwili się w Parlamencie Europejskim przymusowej relokacji imigrantów. Dlaczego Donald Tusk unieważnia referendum? Ponieważ Tusk równa się Lampedusa
— zaznaczył Patryk Jaki.
Zobowiązania zaciągane przez Tuska
Z kolei europoseł Zbigniew Kuźmiuk powiedział na konferencji prasowej, że Donald Tusk zaciągnął wiele zobowiązań, w tym zgodę na relokację nielegalnych migrantów.
Od 2015 roku, gdy powstał rząd Prawa i Sprawiedliwości to Donald Tusk zaciągnął cały szereg zobowiązań, które oznaczają m. in. zgodę na relokację imigrantów. O tym mówią jego koledzy z Brukseli czy Berlina. Przypomnę, że za nieprzyjęcie jednego imigranta kraje członkowskie UE mają płacić karę 20 tys. euro - ten mechanizm z pewnością napędzi nielegalną migrację
— podkreślił polityk.
Oni nie walczą z rządem Prawa i Sprawiedliwości tylko dlatego, że ten rząd im się nie podoba. Gdyby nie daj Boże Donald Tusk doszedł do władzy, będzie musiał spłacać swoje zobowiązania. I jedną z form tej spłaty będzie zgoda na relokację nielegalnych imigrantów. To już jest jasne. Donald Tusk nie mówi o tym wprost w Polsce, ale mówią to jego koledzy partyjni w Brukseli i w Berlinie. Podobnie mówi Manfred Weber: jeżeli do władzy dojdzie Tusk, sprawy unijne potoczą się już bardzo szybko po naszej myśli – elementem tego jest zgoda na mechanizm obligatoryjnej relokacji nielegalnych imigrantów
– mówił Zbigniew Kuźmiuk.
Ostrzeżenie przed planem Tuska
Poseł PiS Jarosław Krajewski ostrzegł Polaków przed planem Donalda Tuska. Zaapelował, by Polacy nie dali się oszukać szefowi PO i jego pomocnikowi, Rafałowi Trzaskowskiemu.
Realizacja tego planu oznacza chaos, destabilizację i niebezpieczeństwo dla polskcih rodzin. Obrazy z Lampedusy pokazują, jak ogromne jest zagrożenie, jeśli chodzi o realizację mechanizmu przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów do takich państw, jak Polska. Nam zależy na bezpieczeństwie, a gwarantem jego utrzymania jest rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli PO doszłoby do władzy to realizowana byłaby polityka Berlina i Brukseli i oni zgodziliby się na przymusową relokację imigrantów. Nam natomiast zależy na interesie Polski
— wskazał poseł Jarosław Krajewski dodając, że politycy PO to „farbowane lisy, które mówią o bezpieczeństwie, a w tym samym czasie chcą zgodzić się na relokację nielegalnych imigrantów”.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662889-taki-jest-plan-tuska-jaki-kuzmiuk-i-krajewski-ostrzegaja