„Kiedy Komisja Europejska ponownie wywołała temat przymusowej relokacji, Platforma, w toku kampanii wyborczej, doskonale zdawała sobie sprawę, że ten temat wrócił i że będzie traciła w sondażach” - mówi portalowi wPolityce.pl Beata Kempa, europoseł, była szefowa KPRM.
wPolityce.pl: Czy opozycja, podgrzewając temat nieprawidłowości wokół wydawania wiz cudzoziemcom, próbuje budować jakąś nową narrację w kwestii polityki migracyjnej, kreować się na przeciwników nielegalnej migracji?
Beata Kempa: Platforma od początku z uwagi na swoje decyzje, które podejmowała jeszcze w latach, gdy rządziła, zwłaszcza w końcówce władzy, gdy zarówno Ewa Kopacz, jak i Donald Tusk jednoznacznie opowiedzieli się za przymusową relokacją migrantów (Tusk wręcz groził, że jeśli rząd PiS nie zrobi tego, będzie musiał zapłacić karę), uważa temat migracji za niewygodny.
Gdy Zjednoczona Prawica postanowiła poruszyć kwestię polityki migracyjnej jako jedno z pytań referendalnych, Donald Tusk doskonale zdał sobie sprawę, że to temat, na polu którego Platforma całkowicie poległa, a społeczeństwo - zdając sobie sprawę z porażki PO na tym polu - obarcza ich wręcz za problemy, które mogą wynikać z potężnego napływu nielegalnych migrantów do Europy, a co za tym idzie, również do Polski.
Kiedy Komisja Europejska ponownie wywołała temat przymusowej relokacji, Platforma, w toku kampanii wyborczej, doskonale zdawała sobie sprawę, że ten temat wrócił i że będzie traciła w sondażach.
Nieprawidłowości, które pojawiły się przy wydawaniu wiz i które rząd, ale w szczególności prokuratura i służby, wykryły, opanowały, są aresztowania i bardzo konsekwentne wypalanie żelazem, partia Donalda Tuska próbuje dziś wykorzystać, przekłamując, rozdmuchując, manipulując danymi, aby pokazać, że za naszych czasów rzekomo do Polski napływają jakieś niebotyczne ilości cudzoziemców.
Tymczasem statystyki są zupełnie inne i to jest z ich strony krzyk. Platforma próbuje używać mediów, które jej sprzyjają, odwracać kota ogonem, obarczać Zjednoczoną Prawicę.
Nie widać, aby politycy opozycji podobnie emocjonalnie reagowali np. w związku z tym, co dzieje się obecnie na Lampedusie.
Sytuacja, którą obserwujemy dziś na Lampedusie, jest bardzo groźna. Pokazuje bowiem, że mamy do czynienia z nielegalnym napływem migrantów, niekontrolowanych, nieprzechodzących przez jakiekolwiek konsulaty.
Jeżeli przyjmiemy, że KE wobec kryzysu migracyjnego będzie konsekwentnie napierać, w tym również na Polskę, aby pod przymusem, pod groźbą kary relokować tych migrantów, którzy jednak znaleźli się na terenie UE, to Platforma doskonale wie, że to był przecież ich punkt widzenia i że te konsekwencje wobec innej już optyki społeczeństwa mogą być dla nich groźne.
Dlatego też próbuje wykorzystać tę patologiczną sytuację w sprawie wiz (która, jak już mówiłam, jest wyjaśniana przez polskie służby i wypalana gorącym żelazem), aby odwrócić kota ogonem.
Politycy Platformy Obywatelskiej próbują też odcinać się od swoich partyjnych kolegów, którzy mówią wprost, że Polska powinna przyjąć migrantów. Czy mimo to można zakładać, że w ten sposób myśli nie tylko poseł Artur Łącki?
Mają chaos komunikacyjny. Wynika on z tego, że najprawdopodobniej musiały być na ten temat jakieś rozmowy lub oni są generalnie wewnętrznie tak przekonani i takie są ich poglądy, mówi o tym chociażby pani Janina Ochojska czy ostatnio pan poseł Łącki.
Zresztą mówią przecież od wielu lat, że powinniśmy migrantów przyjmować. Tacy politycy jak Artur Łącki czy Janina Ochojska często wypowiadają się w mediach, za to Donald Tusk w kwestii migracji próbuje raczej przyhamować, widząc sondaże i - wreszcie - zdając sobie sprawę, że to wyborcy będą decydować, i że Polakom się to po prostu nie podoba.
Jest tak, jakby PO do tej pory żyła w jakiejś „bańce”, takiej samej, jak ta, w której żyją również ich koledzy z Europejskiej Partii Ludowej czy w ogóle liberałowie w Unii Europejskiej. Zwykli Polacy, ale również zwykli obywatele w innych krajach, uważają, że polityka naruszająca strukturę narodowościową danego państwa jest absolutnie groźna i naganna.
Donald Tusk zdał sobie z tego sprawę, próbował nacisnąć innych, ale oni nie zrozumieli, że trzeba przyhamować i dalej brną w tę narrację. Stąd ten chaos komunikacyjny, który jednak pokazuje, jakie są ich prawdziwe intencje i jak będzie wyglądać polityka migracyjna, gdyby przypadkiem - choć sądzę, że to nie nastąpi - wygrali te wybory. To będzie polityka proimigracyjna. Będą wypełniać to, czego zażąda KE, zgodzą się na przymusową relokację i to będzie oczywiste, bo nie potrafią być wobec Brukseli asertywni i dbać o interesy swoich obywateli.
I zrobią to wbrew obywatelom - tak jak podwyższyli kiedyś wiek emerytalny, zabrali zasiłek pogrzebowy czy pieniądze z OFE. Nie mieli żadnych skrupułów, żeby robić to wbrew obywatelom i teraz, powtarzam, takie są ich poglądy i taka będzie polityka przez nich prowadzona.
Czy to dlatego tak bardzo namawiają do bojkotu referendum?
Tak jak powiedziałam na początku, wywołanie tego tematu - zresztą słuszne, powinniśmy naprawdę wszyscy pójść na to referendum i dać mocny mandat każdoczesnemu rządowi, jako naród, do tego, żeby przede wszystkim dbał o nasze bezpieczeństwo - stało się dla nich niewygodne.
Dlatego próbują teraz rozpaczliwie, podczas kampanii wyborczej, zmieniać narrację. Mniej lub bardziej nieudolnie. Pokazuje to sam fakt, że Donald Tusk w sposób absolutnie naganny, by nie powiedzieć graniczący z bezczelnością, „unieważniał referendum”.
Nie jest on jednak bogiem ani carem i nie może uzurpować sobie prawa do przeciwstawiania się w tak drastyczny sposób czy nawet jawić się jako osoba, która może się przeciwstawić woli narodu. Referendum jest największą emanacją demokracji, a odwoływanie się w ten sposób do woli narodu pokazuje, że obecna władza naprawdę ma szacunek do ludzi, dając im możliwość wypowiedzenia się.
Donald Tusk wie, że Polacy to rozsądny, myślący naród, opowie się przeciwko migracji, a wtedy lider PO będzie mieć kłopoty w Unii Europejskiej, ponieważ okaże się, że nie przypilnował tego, co nakazali mu mocodawcy.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662888-kempa-tusk-wie-ze-po-calkiem-polegla-w-temacie-migracji