Teoretycznie człowiek powinien poznać to co komentować, recenzować zamierza, ale często nie ma to najmniejszego sensu. Wystarczy rzut oka, zajawka jak z ostatniego filmu Holland, informacja, że oto zespół taneczno-instrumentalny zagra „Bolero” na ukulele i miednicach i wiadomo od razu, że szkoda czasu, światła, fal dźwiękowych i czego tam jeszcze. Jeśli ktoś jak z TVN opowiada niby w reportażu, że taki jeden z Iraku, to w lutym przez Podlasie 6 dni rzeką płynął, albo do Białowieży z Kabulu kot się zakradł, to wiadomo, że to brednie, majaki, bajeczki.
Tak jest i teraz gdy wzdęta oburzeniem opozycja i jej media o wielkiej aferze wizowej opowiadają. Dlatego nie będę sprawdzał, weryfikował tych wszystkich bzdur opozycji, z Onetu, TVN czy czego tam jeszcze, bo i tak wszystko wiem. Lepiej już „Lato Muminków” albo „Dzieci z Bullerbyn” poczytać.
Oto proszę Państwa Hindusi płacili po 40-50 tys. dolarów, czyli 160-210 tys, zł., żeby polską wizę za łapówkę kupić, z nią dać się przeszmuglować do Meksyku czy cóś, a potem przez Rio Grande, albo pustynię Sonora do Ameryki. Albo jak w tym spocie PO, że Amerykanie wykryli szajkę Gruzinów, którzy też polskie wizy kupowali - ale 10 razy taniej niż ci frajerzy Hindusi, czyli jedynie po pięć koła papierów, by też się do Meksyku dostać. No i to jest proszę Szanownych Państwa ostateczny dowód na coś, że ci Gruzini i Hindusi to z tymi polskimi wizami w tym Meksyku to coś tam. Ameryka to tak na alarm biła, że aż się ściany trzęsły i sadze z komina sypały. Rozumiecie Państwo - polskie wizy do szmuglowania ludzi do Meksyku, czy jakoś tak.
Dramat, a może się okaże, że nawet jeden Gruzin Goridze to gdzieś np. we Francji w polskich butach Ryłko napadu dokonał. W strefie Schengen nas za to powiesić, czy zawiesić mogą, tak przynajmniej usłużnie bredzi były ambasador i konfident komuszej bezpieki Andrzej Byrt. Tych wiz, tych ludzi z Afryki i Azji to miało być nawet ćwierć miliona, czy miliarda, a może aż 268 jak twierdzi prokuratura. Policzmy - w Indiach mieszka z miliard, ludzi nadających się na przerzut do Meksyku - bo nie wszyscy, razy powiedzmy 30 tysięcy dolarów, to wychodzi nam ….. , ale się pisowska mafia chciała obłowić. Więc wychodzi sam marszałek Grodzki i z trumienną powagą w imieniu narodu, czy czegoś takiego pyta się:
W Waszym imieniu zadaję pięć pytań do najwyższych przedstawicieli władzy PiS zobowiązanych do dbania o nasze bezpieczeństwo: do prezydenta Andrzeja Dudy, do premiera Mateusza Morawieckiego, do wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego: Od kiedy wiedzieliście o tym procederze i jego skali? Kto z was, waszych współpracowników czy urzędników korzystał materialnie na tym przerzucie? Kto stał na czele tego gangu, a kto został przez władze wyznaczony na kozła ofiarnego? Czy otrzymaliście sygnały od państw sojuszniczych z NATO, że wśród wpuszczanych przez was migrantów są też osoby podejrzewane o terroryzm? Kiedy odpowiecie na te pytania opinii publicznej na otwartej konferencji?
Grozą mnie owiało od tego marszałkowego gniewu i majestatu. No i patrzcie Państwo jeszcze nikt mu nie powiedział kto tych Hindusów za 50 tysi dolców do Meksyku szmuglował. W Onet nie wiedzą? Jakiś piękny umysł z PO - Halicki wymyślił nawet, że specjalnie PiS ten Centralny Port Komunikacyjny buduje, by te miliony z wizami za łapówki łatwiej było gdzieś tam transportować. Utraciliśmy zaufanie NATO. To największa afera XXI wieku.
Wszystko to brednie niemożebne. Są jak opowieści o czereśniach po 200 zł, chlebie po 30 zł. pączkach po 40, jak horrory o tych dzieciach co w szkołach z braku węgla jak mamuty w bagnach Jakucji pozamarzają i o biednych Polkach i Polakach, co to nic tylko przy okienku w aptece umierają. Majaki, kit, bzdury, brednie, kłamstwa, zmyślenia, konfabulacje i tak je trzeba traktować. Może i jest w tym jakieś ziarno prawdy, ale nie ma najmniejszego sensu szukać go na tym wielkim śmietnisku, które wzdęta oburzeniem opozycja z KO funduje.
To być może mogłoby mieć jakiś sens, poukładane być w jakieś logiczne ciągi przyczynowo skutkowe gdyby w tym jakaś odrobina szczerej intencji była. Troski o państwo o nasze wspólne dobro. Gdyby chodziło o krytykę, wskazanie słabych miejsc, by procedury ulepszać, działanie jakichś urzędów naprawić, nieuczciwość czy niekompetencję wykryć, państwo, które naszym dobrem jest naprawiać. Ale nie taka jest funkcja celu. Powód tej histerii, tych zmyśleń, bredni jak majaki jest jeden - trzeba Zjednoczonej Prawicy dokopać i kto większą bzdurę opowie ten bohaterem większym jest. I żeby jeszcze za granicą to wszystko powtarzali. Patrzcie, nawet Niemcy się tym podniecili. Ci to chyba powinni się cieszyć, bo im astrofizyków i genetyków do roboty w rzeźniach i na budowach może od tego przybędzie.
A może jednak z tą największą aferą XXI wieku to wszystko prawda jest i w takim razie jej największymi ofiarami uchodźcy na białoruskiej granicy są. Tak się wykosztowali na wycieczki i hotele do Mińska, na śpiwory, konserwy, bieliznę termiczną, materace, może namioty, garnki i kuchenki turystyczne bo przecież zima niedługo i jakoś ją w puszczy trzeba przetrwać. Może i pianka jak dla nurków będzie potrzebna, jakieś płetwy i maska jak przyjdzie 6 dni rzekami płynąć. Siekiera do drwa i by przeręble wyrąbać.
A tu wystarczyło jechać do Nigerii czy gdzieś i tam na bazarze jak mówią ci z PO, można sobie wizę kupić, albo w paczce czipsów znaleźć. Wszyscy o tym w Internecie wiedzą, że tam w tej Nigerii to książę Akinieje Babindele odziedziczył pola naftowe i ma w sejfie schowane 37 milionów dolarów i 756 Rolexów, tylko akurat potrzebuje 15 tysięcy dolarów, żeby mi mi Kochana Pana przysłała, to wtedy on ten certyfikat o tych polach naftowych u prawnika prawnie dostanie, kluczyk do sejfu dorobi, bo zgubił i się wszystkim podzieli, a nawet polską wizę z przerzutem do Meksyku załatwi. Powinniśmy o tym poinformować tych wszystkich uchodźców nad granicą z Białorusią. Niech się nie męczą, nie sterczą tam, jak frajerzy, zwłaszcza, że zima nadciąga, tylko dawaj do Abidżanu a tam Akinieje Babindele z jakimś pisowcem im wszystko załatwią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662827-frajerzy-z-bialowiezy-czyli-najwieksza-afera-xxi-wieku