Piotr Wawrzyk jest w warszawskim szpitalu. Trafił tam po północy - podał na platformie X dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.
Według informacji RMF FM, były wiceszef MSZ miał się „rany rąk”.
Z naszych ustaleń wynika, że miał rany rąk. Wiele wskazuje na to, że próbował popełnić samobójstwo, o czym może świadczyć między innymi pozostawiony list pożegnalny
— napisał Berenda.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji dziennikarzy Radia RMF FM:
Miał w nim napisać, że „nie zrobił nic złego, starał się pomagać ludziom bez względu na barwy polityczne i zapłacił za to najwyższą cenę.” Miał stwierdzić, że nie chce się tłumaczyć, że nie jest łapówkarzem i że nie chce żyć z piętnem łapówkarza. W liście miał zapewniać, że od nikogo nic nie wziął i nie dostał. „Starałem się dobrze służyć ojczyźnie” – napisał
– czytamy.
kk/Twitter/rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662672-rmf-fm-byly-wiceszef-msz-piotr-wawrzyk-trafil-do-szpitala