Od chwili, gdy PiS zapowiedziało, że wyborom towarzyszyć będzie referendum, a jedno z pytań dotyczyć będzie przymusu relokacji nielegalnych imigrantów (Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?), politycy opozycji przekonują, że temat nielegalnej imigracji nie grzeje, nie istnieje, jest wydumany, a politycy PiS po prostu straszą Polaków.
Jednak fakty przeczą tym słowom, a problem jest coraz bardziej palący.
Gdy tylko rząd ogłosił referendum, na początku lipca premier Holandii Mark Rutte poinformował o rozpadzie koalicji z powodu braku porozumienia w sprawie polityki azylowej właśnie.
Różnice są nie do pokonania. Złożę królowi rezygnację gabinetu
— mówił wówczas na konferencji prasowej Rutte i tak się stało.
Tymczasem opozycja bagatelizowała sprawę:
Relokacja imigrantów trwa: Pod Płockiem PiS buduje 13 tys. miasteczko dla imigrantów z państw islamskich (Indii, Malezji, Pakistanu, Turcji i Turkmenistanu), którzy mają rozbudowywać rafinerię Orlenu. Pierwsi pracownicy właśnie są zasiedlani. Jednocześnie Kaczyński ogłasza referendum w sprawie relokacji 1,8 tys. osób. Notowania słabe, a pomysły na kampanię się skończyły
— narzucił ironiczną narrację Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej, czyli partii, której politycy gotowi byli przyjąć każdą ilość imigrantów.
Tymczasem dramatyczna sytuacja na Lampedusie pokazuje jak poważny jest problem. Do wybrzeży Lampedusy przybijają kolejne łodzie z nielegalnymi imigrantami z Afryki. Tych jest już więcej niż samych mieszkańców. Wyspa przestaje sobie radzić z przybyszami.
Co na to UE? Francja zamknęła swoją granicę z Włochami, a Niemcy „do odwołania” wstrzymały procedurę dobrowolnej solidarności, która nie trwała zbyt długo i której Polska od początku mówiła: nie. Filippo Mannino, burmistrz Lampedusy, poinformował, że na wyspie ogłoszono stan wyjątkowy. Agencja ANSA przekazała, że polityk zaapelował o pomoc.
Nadszedł czas, aby znaleźć rozwiązanie strukturalne
— mówił Mannino.
Kilka dni wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział poddanie kwestii imigracji pod referendum. Zrobił to w liście skierowanym do przywódców ugrupowań politycznych. Dziennik „Le Figaro” napisał, że ma zostać ono poprzedzone ewentualną zmianą konstytucji.
Czy polska opozycja przestanie wreszcie udawać, że problemu nie ma? Ciężko to sobie wyobrazić, bowiem musieliby przyznać, że politycy PiS znowu mieli rację. Dokładnie tak samo, jak w sprawie Rosji i imperialnej polityki Putina.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662606-pis-znow-mialo-racje-tym-razem-w-sprawie-imigrantow
Komentarze
Liczba komentarzy: 32