Biała koszula jako nieformalne umundurowanie ma budzić lęk i niepokój. A kojarząc się ze szpitalem może czynić bezbronnym i bezradnym.
Najpierw w białej koszuli zaczął się pojawiać Donald Tusk, a potem – całkiem szybko – zaczął to być strój organizacyjny Platformy Obywatelskiej. Swego rodzaju umundurowanie. Mogłoby się wydawać, że to przypadek. Że biel jest po prostu przydatna latem, gdy jest gorąco. Że biel jest schludna. Tylko że w polityce nic nie jest przypadkiem, tym bardziej strój, który staje się umundurowaniem.
W kulturze zachodu biel utożsamia się z dobrem, czystością, niewinnością. Przecież na biało są dzieci niesione do chrztu, idące do pierwszej komunii, panny młode idące do ślubu. Ale biel wywołuje też uczucie zimna, wyobcowania, osamotnienia. W Chinach biel jest kojarzona ze śmiercią, dlatego białe ubrania zakładane są głównie na pogrzeby. Biel symbolizuje też nowy początek. Najpierw człowiek jest białą, niezapisaną kartą. Biel oznacza rozpoczęcie nowego rozdziału i niejako skasowanie przeszłości.
Białe koszule są przewrotne, bo nieskazitelną biel łatwo jest ubrudzić. A ochrona czystej bieli może być zadaniem, także politycznym. Biel jest ponad podziałami. Ale wyraża też pustkę, brak treści, a nawet materii. Wtedy staje się symbolem nicości. Tyle że pustka wiąże się z brakiem uczuć, z niewrażliwością. W kulturze hinduskiej biel oznacza oddzielenie od reszty społeczeństwa, izolację (wdowy najczęściej ubierają się na biało).
Białe koszule politycznie są najczęściej kostiumem, mundurem mającym przykryć wszelką indywidualność, podkreślać znaczenie grupy, wspólnoty. Ujednolicać je, ale wyróżniać jako struktury do specjalnych zadań. Podobne funkcje spełniały zresztą brunatne koszule Oddziałów Szturmowych (Sturmabteilungen) w Niemczech czy czarne koszule Ochotniczej Milicji Bezpieczeństwa Narodowego (Milizia Volontaria per la Sicurezza Nazionale) we Włoszech. Biel działa jednak zdecydowanie łagodnie w przeciwieństwie do brunatnego czy czarnego.
Biel ma też w sobie potencjał wiążący się z nowym początkiem. Zapewne dlatego białe koszule były umundurowaniem członków Wszechzwiązkowego Leninowskiego Komunistycznego Związku Młodzieży (Komsomołu – założonego w 1918 r.) oraz Wszechzwiązkowej Organizacji Pionierskiej imienia W.I. Lenina, założonej w 1922 r. Białe koszule są też umundurowaniem Partii Pracy Korei (komunistów w Korei Północnej), szczególnie na imprezach masowych.
Biała koszula jako nieformalne umundurowanie ma budzić lęk i niepokój. A kojarząc się ze szpitalem może czynić bezbronnym i bezradnym tego, kto ją nosi. Biała koszula budzi też lęk, bo wskazuje na siłę niezupełnie czytelną, nieokreśloną, ukrytą pod mundurem, pod kostiumem, a przez to zagadkową, a nawet niebezpieczną. Także w znaczeniu niebezpieczeństwa związanego z sektą. W sekcie napięcie i lęki rozładowuje oddanie przywódcy, bezwzględne podporządkowanie się jego woli.
W filmach „Funny Games” (1997) oraz „Funny Games U.S.” (2007) austriackiego reżysera Michaela Hanekego białe koszule są zapowiedzią tego, co najgorsze i złowrogie. Mimo że w ogóle nie powinny budzić złych skojarzeń. Ubrani w białe koszule (także w białe spodnie i takiego koloru rękawiczki) Peter i Paul za bielą skrywają zło, okrucieństwo, kompletną demoralizację. Gdy „namierzają” zamożne małżeństwo z nastoletnim synem wyglądają niewinnie. Tym bardziej że mają maniery ludzi z wyższej klasy średniej.
Biel ubrań Petera i Paula w „Funny Games” przykrywa zło drzemiące w środku i działa jak środek znieczulający. Nawet dręcząc i torturując swoje ofiary starają się zachować nieskazitelność bieli. W tym wypadku jest ona złowroga, ale jednocześnie laboratoryjnie czysta i chłodna. Ale te białe koszule mają najpierw uśpić czujność, a potem podtrzymywać złudną nadzieję, że może to tylko jakaś gra, a rzeczywistość jest jednak inna, bo ludzie z tej samej klasy społecznej nie mogą być przecież źli do szpiku kości.
Przez biel Peter i Paul w niczym nie przypominają psychopatów mordujących bez mrugnięcia okiem. Ale to tylko pozory. Pozornie białe koszule jako umundurowanie mogą się wydawać sprytnym zabiegiem, bo uspokajają, dobrze się kojarzą. Ale Michael Haneke nieprzypadkowo wybrał białe koszule (czy szerzej białe stroje). One stanowią świetny kamuflaż. A jednocześnie wywołują niepokój, bo nigdy nie wiadomo, co się za tą bielą skrywa.
Można uważać, że białe umundurowanie podczas wydarzeń firmowanych przez Koalicję Obywatelską to przypadek, zbieg okoliczności albo coś naturalnego. W polityce jednak nie ma przypadków. A Donald Tusk ma wokół siebie dostatecznie dużo doradców, którzy wiedzą, co i jak oddziałuje. To pozwala patrzeć na białe koszule jako w pełni świadomy zabieg. Jako środek organizowania „swoich” oraz narzędzie oddziaływania na „obcych” czy tylko obojętnych. Wbrew ukształtowanej symbolice, współcześnie biel w polityce znaczy coś odwrotnego. Raczej skrywa to, co negatywne niż wskazuje na to, co pozytywne. Może więc powinniśmy się strzec białych koszul, gdy już stały się umundurowaniem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662257-biale-koszule-tuska-i-czlonkow-po-to-sprytny-kamuflaz