Spot PiS miał pokazać Polakom, że w 2012 roku wiek emerytalny był podnoszony przez Donalda Tuska i Władysława Kosiniaka-Kamysza na rozkaz ówczesnej kanclerz Niemiec Angeli Merkel. To się udało w stu procentach - wskazał w rozmowie na antenie telewizji wPolsce.pl Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Prof. Czarnek odniósł się też do postulatów Platformy Obywatelskiej dotyczących szkoły.
Rząd PO-PSL podniósł wiek emerytalny
Przypomnijmy, że Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w mediach społecznościowych spot, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński odbiera połączenie telefoniczne z biura ambasadora Niemiec w Warszawie. Rozmówca chce go połączyć z kanclerzem Niemiec ws. „rentenalter”, czyli wieku emerytalnego w Polsce.
Otóż uważamy, że powinien być taki (wiek emerytalny), jak za pana premiera Tuska
— mówi pracownik ambasady.
Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły
— odpowiada wicepremier Kaczyński.
Minister edukacji na antenie telewizji wPolsce.pl został zapytany o to, czy nagranie to przekona Polaków, by wzięli udział w referendum 15 października.
Miliony Polaków dowiedziały się po raz pierwszy o tym, że wiek emerytalny w Polsce, podnoszony przez Donalda Tuska i Władysława Kosiniaka-Kamysza z PSL w 2012 roku do 67. roku życia, także dla kobiet na wsi, był podnoszony tak naprawdę na zlecenie, wręcz rozkaz pani Angeli Merkel
— wskazał prof. Czarnek. Podkreślił, że zadaniem spotu było uświadomienie tego, jak największej liczby Polaków, „a to się udało w stu procentach”.
Pani Merkel wyraziła się w ten sposób - to jest w notatce, która została ujawniona w filmie „Reset”, że trzeba ten wiek podnosić. Na co pan Tusk odpowiedział, jakby strzelając obcasami i z ukłonem, że w Polsce nie będzie z tym problemu. Następnie wyraził to w swoim expose i polecił młodemu Kosiniakowi-Kamyszowi z PSL, by z iście niemiecką precyzją to polecenie pani Merkel wykonać
— mówił szef MEiN.
Podkreślił, że temu służył ten spot - „by pokazać, skąd szły rozkazy w czasie rządów PO-PSL, w czasie rządów Tuska, który był tak naprawdę zawiadowcą kondominium niemiecko-rosyjskiego na ziemiach polskich”.
Postulaty KO dot. szkoły
Minister edukacji pytany był także o postulaty Koalicji Obywatelskiej dotyczące szkoły. Podczas weekendowej konwencji ugrupowanie Donalda Tuska zapowiadało, że szkoła zostanie rzekomo odpolityczniona i odideologizowana, przeprowadzony zostanie proces cyfryzacji szkoły, a nauczyciele otrzymają 30 proc. podwyżki.
Tam nie było żadnych konkretów. To było 100 postulatów. Równie dobrze ja mogę wyjść i powiedzieć, żeby wszyscy byli piękni, młodzi, szczęśliwi i bogaci, tylko co to ma wspólnego z rzeczywistością? Tak samo nic wspólnego z rzeczywistością nie ma to, co zaproponowała Platforma Obywatelska. Co więcej, tam są postulaty, które są puste i kompletnie oderwane od rzeczywistości. Mogę posłużyć się postulatem, a nie konkretem, dotyczącym oświaty. Tam jest napisane, że będą odpolityczniać szkołę i będą walczyć z ideologizacją szkoły. Tak, jakby sami do siebie to adresowali. Kto upolitycznił szkołę? Kto ideologizuje szkołę? To Trzaskowski wykorzystywał Librusa do kontaktu z rodzicami w szkołach warszawskich, to Dulkiewicz w Gdańsku wprowadza programy deprawujące młodzież, jak „Zdrowe Love”. (…) To oni ideologizują szkołę, wpuszczają te tzw. tęczowe piątki, a w programie piszą, że będą ją odpolityczniać i walczyć z ideologizacją
— punktował Przemysław Czarnek.
Odnosząc się do kwestii cyfryzacji szkoły minister Czarnek wskazał, że to rząd PiS sprawił, że polska szkoła jest najbardziej rozwinięta cyfrowo w Europie.
Piszą też, że będą cyfryzować polską szkołę. Tak, jakby zapomnieli, że zainwestowaliśmy miliardy złotych w cyfryzację polskiej szkoły i ona jest najbardziej rozwinięta cyfrowo w Europie. Mamy wszystkie szkoły podłączone do szybkiego internetu. Mamy mnóstwo sprzętu komputerowego, Laboratoria Przyszłości, a oni biorą się za cyfryzację. Szkoda, że nie robili tego, kiedy rządzili. Dwa razy robili program dostarczania laptopów do szkół – za pierwszym razem to było zero, a za drugim, zdaje się, że było to 13 tys. laptopów. To nawet nie jest po jednym laptopie dla podstawówki. To są śmieszne rzeczy
— podkreślił szef MEiN.
Co do 30 proc. podwyżki przypomnę, że w latach 2012-2015 podwyżki wynosiły zero procent. Mamy uwierzyć, że oni nagle podniosą wynagrodzenia dla nauczycieli o 30 proc.? My podwyższymy – od nowego roku o kolejne 20 proc. dla najmniej zarabiających - będzie to już 100 proc. więcej niż w 2015 roku – oraz kilkanaście procent dla tych zarabiających najlepiej. PO nikt nie wierzy, bo nigdy nie realizowała tego, co w tych postulatach, a nie konkretach, zapowiada
— wskazał na antenie telewizji wPolsce.pl minister Przemysław Czarnek.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662241-tylko-u-nas-czarnek-postulaty-ko-dot-szkoly-sa-smieszne