Prawa kobiet są istotą programu Koalicji Obywatelskiej; nie wracałbym do polityki, gdyby nie przekonanie, że zadanie numer jeden to przywrócenie polskim kobietom poczucia godności i bezpieczeństwa - powiedział 10 września przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Tusk podczas briefingu prasowego w Gliwicach (woj. śląskie) skomentował słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który 9 września na konwencji w Końskich powiedział, że PiS odrzuca „atak na życie bezbronnych, pamiętając jednocześnie, że kobieta w ciąży, kobieta rodząca ma też pełne prawo do życia i zdrowia”.
„Prawa kobiet”
On uznał wczoraj, łaskawca, że - i tu cytuję - kobieta w ciąży i kobieta rodząca ma też prawo do życia. To jest to, co dotarło do głowy lidera PiS-u z tego wszystkiego, czym przejęte są wszystkie kobiety
— mówił szef Platformy Obywatelskiej.
Tusk zaznaczył, że prawa kobiet to istota programu Koalicji Obywatelskiej. Wspomniał przy tym m.in. o prawie do najwyższych standardów opieki okołoporodowej, prawie do „bezpłatnej i bezpiecznej antykoncepcji awaryjnej”, prawie do znieczulenia w czasie porodu, czy prawie do „godnego życia wtedy, kiedy kobieta staje się matką i chciałaby możliwie szybko wrócić do aktywności”.
Ja w ogóle nie decydowałbym się na powrót do polityki, nie decydowałbym się na uczestniczenie w jakiejkolwiek kampanii wyborczej, gdyby nie moje głębokie przekonanie, że to jest tak naprawdę zadanie numer jeden: przywrócić wszystkim polskim kobietom poczucie godności, bezpieczeństwa, normalności, prawa do decydowania o swoim życiu, o swoim zdrowiu, o swoim ciele. To jest rzecz dla nas absolutnie fundamentalna
— powiedział szef PO.
Jeśli naprawdę w sercu masz dekalog, jeśli naprawdę jesteś chrześcijanką, chrześcijaninem, to musisz być po stronie kobiet w tym sporze
— dodał.
Co Tusk zrobi najpierw?
Tusk na briefingu nawiązywał też do przedstawionych przez KO propozycji na pierwsze 100 dni ewentualnych rządów.
Ruszamy w trasę między innymi też po to, żeby głośno i dobitnie powtórzyć to, na co czekają tysiące nauczycieli i nauczycielek w Polsce: 30 proc. podwyżki, minimum 1500 zł na każdy etat jeśli chodzi o wynagrodzenie zasadnicze
— powiedział.
To są takie minima, które musimy zrealizować natychmiast. Dlatego mówimy o tej podwyżce, podobnie jak o podwyżce 20 proc. dla całej sfery budżetowej, jako konkret na 100 dni. A później będziemy dalej rozmawiali o tym, jak podnosić rangę, prestiż nauczyciela, jakość jego pracy, jakość polskiej szkoły
— zaznaczył.
Szef PO przypomniał też o zaplanowanym na 1 października „Marszu miliona serc” w Warszawie.
Dziesiątki tysięcy ludzi każdego dnia daje nam znać: przyjedziemy. My zrobimy wszystko, żeby ułatwić wam dostanie się do Warszawy
— powiedział.
Jak oni zobaczą naprawdę ten milion ludzi na ulicach Warszawy 1 października, to zrozumieją, że na nic ich wykręty, na nic ich podstępy, próby zniekształcenia wyborów. Tak naprawdę to będzie moment, w którym wszyscy w Polsce zobaczymy, że ta władza wreszcie odejdzie. I wszyscy odetchniemy z ulgą, tak jak oddycha się świeżym powietrzem po otwarciu okna. 1 października wszyscy otworzymy okna w naszych domach
— dodał szef PO.
Na użytek kampanii wyborczej Donald Tusk może ubrać się nawet w szaty teologa. W końcu chce być przywódcą kraju w zdecydowanej mierze katolickiego. Ciekawe jednak, w jaki sposób uda mu się połączyć odwieczną Naukę Kościoła ze swoim partykularnym programem wyborczym.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661973-tusk-broni-praw-kobiet-powolujac-sie-na-wiare-i-dekalog