Nie ma sensu powtarzać tutaj długiej listy wypowiedzi polityków opozycji i ich propagandystów, które sprowadzają się do jednego hasła: „wpuścić wszystkich migrantów, kim są, zobaczy się później”, a obrońcy granic to „śmieci”.
Wchodzący wkrótce na ekrany film Agnieszki Holland „Zielona Granica”, jak wynika z zapowiedzi, będzie kolejną salwą w tej obrzydliwej nawałnicy.
Sypią się nagrody dla tej agitki - światowy establishment tego od nas chce, otwarcia granicy, i Tusk im to da!
Pani Holland wybrała do zwiastuna to, co wybrać chciała: sceny z udziałem biednych uchodźców (w rzeczywistości brutalnych migrantów ściągniętych przez Łukaszenkę i mafie przemytnicze) i rzekomo potwornych polskich żołnierzy (w rzeczywistości cześć im i chwała za służbę).
Tak tam myślą.
A jaki mają plan? Co z tego myślenia ma wyniknąć dla Polaków?
W tzw 100 konkretach Platformy, w istocie banałów będących raczej parodią programu politycznego, o obronie granicy nie znalazłem wiele.
Jest takie zdanie:
Zapewnimy finansowanie z UE na obronę polskiej granicy z Białorusią. Zlikwidujemy szlak przemytników przechodzących z Bliskiego Wschodu przez Białoruś do Polski i dalej UE.
Skoro Unia ma dać finansowanie, zresztą nie bardzo wiadomo dlaczego, to ma i wziąć władzę nad granicą. Tak to działa. A jak sobie ci niemieccy, francuscy i włoscy koledzy pana Tuska z obroną do tej pory radzili? Czyż nie sprowadzili do swoich krajów milionów? I nie sprowadzają nadal? Nawet zakładając, że by się zmienili - nie umieją. To oni powinni się od nas i Węgrów uczyć!
Posłuchajcie zresztą uważnie komisarz unijnej odpowiedzialnej za granice pani Ylvy Johansson - to w rzeczywistości zwolenniczka otwarcia drzwi na oścież, polityk niezdolna do przyjęcia twardszego kursu. A Ursula von der Leyen? Co ją obchodzi los Polaków? Nic.
Jeszcze bardziej kuriozalna jest druga część obietnicy PO: zlikwidowania „szlaku przemytników”. Padną przed Łukaszenką na kolana jak padali przed Putinem? Sądząc po ostatnich odkryciach pokazanych w serialu „Reset”, całkiem możliwe. Skrajnie niebezpieczne a na dodatek nieskuteczne. Z imperium zła nie da się dogadać!
A może polska ma dziesiątki miliardów dolarów by zapłacić połowie Afryce i Azji za blokadę migracji? Komuś się taki numer na dłuższą metę udał?
Albo głupota to albo - co bardziej prawdopodobne - wielkie oszustwo.
Poczytajmy, co piszą w medialnych ramionach obozu III RP. Hejt na obrońców granicy trwa. Chwalony jest paszkwil filmowy na straż graniczną i żołnierzy.
Na stronach ważnego dla opozycji medium, Kultury Liberalnej, pani Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin w emocjonalny tekście zapowiada, że te wybory będą także o granicę.
To, jak władza traktuje uchodźców, jest miernikiem tego, jak traktuje prawa człowieka, czyli fundament europejskiego państwa
— dowodzi.
I dalej:
Nie ma co się oszukiwać, Europa musi znaleźć skuteczne rozwiązania problemu uchodźców – tych, którzy już tu są i tych, którzy pojawią się w przyszłości.
Dlatego:
Narzędzi mamy teraz więcej niż jeszcze dwa lata temu, kiedy mogliśmy najwyżej dostarczać posiłki i wspierać finansowo organizacje pomocowe. Teraz mamy wybory.
Czytajmy i słuchajmy ze zrozumieniem, bo szykują wielkie oszustwo. Oni tę granicę zamierzają poddać i wpuścić miliony migrantów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661945-oni-te-granice-zamierzaja-poddac-i-wpuscic-miliony-migrantow