Wczoraj internet obiegło zdjęcie zamieszczone przez „Tarnowską TV” z zakończenia konwencji programowej Platformy, na którym widać pokaźny bochen chleba z napisem zrobionym z zapieczonego ciasta „Donald Tusk” i naklejonym biało-czerwonym serduszkiem, leżący obok koszy na śmieci.
Donald Tusk był na początku konwencji witany tym bochnem chleba, nawet go ucałował, a później potraktował tak, że oburzyło to dziennikarzy „Tarnowskiej TV” i zamieścili to zdjęcie w internecie.
Zdjęcie wywołało burzę i niezliczone ilości komentarzy, które nie zostawiają suchej nitki na samym Donaldzie Tusku i jego najbliższym otoczeniu, które najprawdopodobniej dopuściło do tak skandalicznej sytuacji.
„Gdzie kruszynę chleba”
Tak się składa, że w drugiej połowie sierpnia i we wrześniu w całej Polsce odbywają się dożynki, gminne, powiatowe, wojewódzkie, diecezjalne, parafialne oraz ogólnopolskie w Częstochowie i prezydenckie w Warszawie, podczas których Polacy dziękują rolnikom za ich całoroczny trud i zapewnienie nam bezpieczeństwa żywnościowego.
Podczas każdych dożynek odbywa się obrzęd dzielenia się chlebem, podczas którego starostowie dożynek dzielą się z zebranymi chlebem wypieczonym z mąki pochodzącej z tegorocznego ziarna i w każdym przypadku organizatorzy starają się aby na ziemi nie znalazł się nawet mały ułomek tego chleba.
Chleb w Polsce jest otaczany powszechnym szacunkiem, czemu dobitny wyraz dał między innymi Cyprian Kamil Norwid pisząc na emigracji „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba. Podnoszą z ziemi przez uszanowanie. Dla darów nieba. Tęskno mi, Panie”.
Tusk podobnie traktuje rolników
Takie potraktowanie bochna chleba przez Donalda Tuska, który został mu zadedykowany, oznacza, że podobnie traktuje on rolników, którzy orzą, sieją i zbierają, aby nikt w Polsce nie był głodny.
Tusk tuż przed ogłoszeniem list wyborczych przyjął na nie Michała Kołodziejczaka, chcąc niejako rzutem na taśmę pokazać wyborcom, że Platformę interesują także problemy polskiego rolnictwa, choć akurat lider Agrounii znany jest bardziej z różnego rodzaju awantur, organizowania blokad na drogach, a ostatnio prorosyjskich i antyamerykańskich deklaracji, niż propozycji, które miałby dobrze służyć polskim rolnikom.
Teraz ten obrazek z bochnem chleba przy śmietniku z tarnowskiej hali sportowej, po zakończeniu konwencji Platformy, będzie prześladował Tuska i polityków Platformy przez całą kampanię wyborczą i po jej zakończeniu, bo brak szacunku dla chleba, to także brak szacunku dla rolników i ich ciężkiej pracy.
W taki sposób zostaną potraktowane obietnice wyborcze
Ale to jak został potraktowany przez Tuska bochen chleba imiennie mu zadedykowany i pośrednio także polscy rolnicy, jest potwierdzeniem jak przewodniczący Platformy i czołowi politycy tej partii podchodzą do deklaracji wyborczych.
Ten bochen chleba Tusk ucałował na początku konwencji programowej, a po 2 godzinach znalazł się on już na śmietniku i w taki sposób zostaną potraktowane obietnice wyborcze, które z szybkością automatu były rzucane dziesiątkami ze sceny w tarnowskiej hali.
W poniedziałek nikt w Platformie o nich nie będzie pamiętał
Podwyżka pensji dla nauczycieli o 30 proc., podwyżka pensji dla pracowników sfery budżetowej o 20 proc., podwyższenie kwoty wolnej od podatku w PIT do 60 tys. zł, to tylko 3 propozycje, których łączne koszty przekraczają 100 mld zł, a więc nie ulega wątpliwości, że już w poniedziałek nikt w Platformie o nich nie będzie pamiętał.
Zresztą podniesienie kwoty wolnej w PIT z 30 tys. zł do 60 tys. zł Tusk ogłosił już w połowie maja, ale jak się okazało, już na drugi dzień nie pamiętał jaka to była kwota, dopytywał jednego ze współpracowników, czy aby na pewno było 60 tys. zł.
Zresztą także posłowie PO tę zapowiedź reklamowali zupełnie błędnie, ponieważ twierdzili, że w wyniku podwyższenia kwoty wolnej do 60 tys. zł pracownicy otrzymujący wynagrodzenia do 6 tys. zł miesięcznie, nie będą płacili podatku PIT.
Tyle tylko, że żeby tak było, kwota wolna w PIT powinna wynosić 72 tys. zł, co oznacza, że albo autorzy tej deklaracji wyborczej, nie rozumieją jak działa ten mechanizm, albo nie potrafią wykonać prostego działania rachunkowego 12 x 6 tys. zł.
„Setki” obietnic Tuska
Tak jak Tusk potraktował bochen chleba, a pośrednio i rolników, tak potraktuje wszystkie deklaracje wyborcze jakie złożył wczoraj w Tarnowie i wcześniej na różnych wiecach wyborczych.
Teraz w kampanii może składać je „setkami”, jak wczoraj w Tarnowie, ale zaledwie za kilkanaście godzin, nie będzie już o nich pamiętał, jak było w maju w przypadku propozycji z podniesienia kwoty wolnej w podatku PIT do 60 tys. zł.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661937-chleb-z-napisem-donald-tusk-przy-koszu-na-smieci-to-symbol