Kampania pędzi na pełnej prędkości. Największe bloki wyborcze przedstawiły swoje propozycje programowe. Platforma przebrana za patriotów udaje PiS, ale obiecuje to co zawsze.
Propozycje przedstawione przez PiS to kontynuacja, choć być może z pewnymi ważnymi akcentami jak np. obrona gotówki, dotychczasowej wizji państwa. Lub bardzo pożądanymi jak emerytury stażowe. Jej wspólnym mianownikiem jest jego wzmacnianie, także poprzez wspieranie spoistości społecznej, międzypokoleniowej solidarności. Z jednej strony zobowiązań wynikających z życia we wspólnym państwie (system emerytalny) jak i narodowych. Należąc do świata globalnych rynków, pełnego niestabilności i zawirowań, potrzeb siły wzmacniającej państwo i wspólnotę. Czasy relatywizowania ważnych odniesień do patriotyzmu i historycznych tradycji to już przeszłość. Platforma nigdy tego nie rozumiała, ale nawet teraz musiała przebrać się w narodowe barwy i oznaczyć się biało-czerwonym serduszkiem, bo występowanie w unijnych czy tęczowych uniformach okazywało się przeciwskuteczne.
Przemówienie wygłoszone w Tarnowie rzez Donalda Tuska było echem, ale wyraźnym, tego, co obiecywał w spotach wyborczych w 2007 r. Przypomnijmy: „Już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać. Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki. Dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci, a dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo.” Tusk zapowiadał cud gospodarczy, którego nie było. A skończyło się kilkunastoprocentowym bezrobociem, pułapką średniego dochodu, zamrożeniem płac w budżetówce, likwidacją jednostek wojskowych i polityczną zależnością od kaprysów Berlina.
Dzisiaj Tusk podobnie zapewnia, że „te 100 konkretów doprowadzi do tego, że ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu.” Ale powiedzmy szczerze, owe 100 konkretów jest więc tylko wyborczą reakcją wobec pewnej całościowej wizji społeczno-gospodarczej realizowanej przez rządy PiS. Z dodatkiem lewicowej demagogii jak likwidacja funduszu kościelnego, refundacja in vitro i eksperymenty w sferze edukacji. A reszta? Jak oceniać zapowiedź przedstawienia programu modernizacji wojska w ciągu kolejnych 100 dni? To znaczy, że ekipa, która armię likwidowała, rozbrajała i układała się na wątpliwych warunkach z Rosją nie ma wciąż żadnego pomysłu na wzmocnienie bezpieczeństwa państwa. No chyba, że planuje przywrócenie esbeckich emerytur, co zresztą zapowiedziała.
Przypomnijmy, że politykom Platformy sprawy takie jak wspieranie seniorów, emerytów, rodziców generalnie nie mieściły się w ich wyobrażeniach na temat państwa. Nieszczęściem polskiej polityki było to, że przez ponad 20 lat pokutował wyświechtany liberalny szablon według którego od lewicy po prawicę powtarzano slogany, które w praktyce prowadziły do atrofii społeczeństwa (emigracja, spadek dzietności, ubóstwo, pułapka średniego dochodu) i państwa (likwidacja połączeń kolejowych, autobusowych, placówek pocztowych i posterunków policji). Niech więc już te liberalne zabobony odejdą do lamusa wraz z ich wyznawcami, którzy naglę – jak Tusk – przebrali się za kogoś innego niż są w rzeczywistości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661891-blagierstwo-tuska-takie-samo-jak-w-spocie-z-2007-r
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.