„Te konkrety PO to zakamuflowany atak na PiS. Zamiast mówić tylko o PiS, wskazywano co złego zrobił PiS, a co oni naprawią” — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog, Katolicki Uniwersytet Lubelski.
wPolityce.pl: 100 konkretów na 100 dni zapowiedziała Platforma Obywatelska. Mamy te konkrety?
Prof. Arkadiusz Jabłoński: Te konkrety PO to zakamuflowany atak na PiS. Zamiast mówić o PiS, w ten sposób wskazywano co złego zrobił PiS, a co oni naprawią. Była próba pozytywnej zmiany, bo kwotę wolną od podatku zapowiedziano podnieść do 60 tys. zł. To także wyliczone przez Donalda Tuska, że zarobki do 6 tys. zł, a emerytura do 5 tys. zł będzie bez opodatkowania. Powtórzył także to, co mówił wcześniej, że chorobowe ma płacić przez pierwsze 100 dni choroby ZUS, a nie pracodawca.
Pojawiły się także kwestie kobiet, ale z pominięciem aborcji. Dlaczego?
Była kwestia bezpłatnego in vitro, badania prenatalne także zapowiedziano bezpłatne. Nie pojawiła się, co ciekawe, kwestia aborcji, temat został potraktowany „na około”. Pojawiła się tylko decydowania o swoim macierzyństwie przez kobiety, które znajdą się w szpitalu. Kobietom tym Tusk obiecuje zagwarantować bezpłatne znieczulenie podczas porodu.
A co wybiło się najmocniej?
Najbardziej wybrzmiały konkrety Kamili Gasiuk-Pihowicz i Krzysztofa Brejzy, czyli rozliczanie wszystkich ze wszystkiego. Począwszy od Jarosława Kaczyńskiego, przez Andrzeja Dudę i Mateusza Morawieckiego. Zlikwidowanie Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego, wykonanie wszystkich orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ujawnienie funkcjonariuszy, wyrzucenie sędziów wybranych przez tzw. neo-KRS. To było bardzo emocjonalne i nagrodzone najbardziej oklaskami przez publiczność. Gorąco przyjęty był także Michał Kołodziejczak, który zapowiedział 51 produktów w sklepach polskich.
Kołodziejczak skradł show wśród polityków opozycyjnych? O czym to świadczy?
Wyglądało to jakby skradł show pozostałym liderom. Można było wnioskować jak wygląda ten układ sił wewnątrz. Starsi liderzy, jak Ewa Kopacz, czy Grzegorz Schetyna, zostali odsunięci. Ładnie brzmiało, bo więcej w kieszeni, taniej w sklepach, lepiej w każdym domu. To tyle z konkretów.
W zasadzie wszyscy politycy obiecują nam, że będzie lepiej. Lewica obiecuje krótszy tydzień pracy, ale za to dłuższy urlop i jeszcze podwyżki dla budżetówki. To się ziści?
To było dla mnie ciekawe, że to jest dzień starcia tytanów, wielkie konwencje. Chcieli wybrzmieć jako partia mająca coś samodzielnie do przekazania. I pomimo to nie wybrano kwestii światopoglądowych, obyczajowych. Prawa kobiet pojawiły się w odniesieniu do rynku pracy. Odwoływano się do takiej tradycji socjalnej Lewicy ludzi pracy. Przez różne przypadki odmieniano właśnie prawa pracownicze. Włodzimierz Czarzasty mówił wręcz o wielkich marzeniach i o tym, że warto je mieć. W tym duchu była ta konwencja. Nie sądzę, żeby to na dobre zagościło na salonach Lewicy, ale zorientowano się, że nie przebiją tym PO. Kwestie obyczajowe zostały więc odsunięte na drugi plan.
A konwencja PiS? Konkrety PiS już poznaliśmy.
PiS pokazało w ten sposób, że jest solidną partią, którą już poznaliśmy po owocach. I że te propozycje, które już partia przedstawiła, są realne, są nadal na stole. Prezes zaczął od przypomnienia tego, co niezmienne od 2015 r. I wymienił wszystkie główne wartości, do których PiS się odnosi.
Jest emerytura stażowa dla kobiet, które przepracuję 38 lat i mężczyzn, którzy przepracują 43 lata. To novum. A negowanie „piekła kobiet” przez Elżbietę Witek?
Kiedy było prawdziwe piekło kobiet? Pytała o to Elżbieta Witek i opowiadała, jak trudne życie miały kobiety za rządów PO. To było chyba najmocniejsze, emocjonalne wystąpienie nagrodzone dużymi brawami od publiczności.
Która z konwencji była najlepsza?
Były one zadziwiająco słabe jak na huczne zapowiedzi polityków. Każda z partii ugrała swoje. PiS zdołał podkreślić, że jest najlepszym gwarantem stabilnego rozwoju, zwłaszcza w czasach wojennych, inflacyjnych. To wybrzmiało. PO będzie już teraz mogła mówić, że ma program bez względu na to, czy to są konkrety, czy nie. Lewica będzie podkreślała kwestie socjalne dla tych, którzy nie są zachwyceni ich obyczajową stroną. A Trzecia Droga zwróciła się do przedsiębiorców i o ten elektorat będzie chciała zawalczyć.
Rozmawiała Edyta Hołdyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661875-wywiad-jablonski-konkrety-po-to-zakamuflowany-atak-na-pis