„Rzecz sprowadza się do tego, że corocznie planuje się pewne limity wizowe i (…) przy limicie ok. 400 tys. wiz zaznaczone było z góry, że 260 tys. wiz będzie pochodzić z Białorusi. Do tej liczby dochodzi 80 tys. wiz z Ukrainy, a reszta ze wszystkich pozostałych państw, bynajmniej nie samych muzułmańskich” - powiedział w RMF FM minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, pytany przez Krzysztofa Ziemca o rzekomy przekręt ws. nieprawidłowości z wydawaniem wiz obcokrajowcom.
Rewelacje „Gazety Wyborczej”
W środę „Gazeta Wyborcza” napisała, że polski MSZ mógł sprowadzić do Europy setki tysięcy migrantów, a premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja wiceministra Piotra Wawrzyka jest wynikiem dochodzenia służb w MSZ.
Możliwe, że chodzi o wielką aferę korupcyjną, w wyniku której do Europy napłynęły setki tysięcy imigrantów
— napisał dziennik.
„GW” napisała, że Wawrzyk był w MSZ odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. Dziennik podał, że Wawrzyk okazał się autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. „Zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tys. pracowników” - pisze „GW”. Dziennik napisał, że „z nieoficjalnych informacji wyłania się jednak obraz afery korupcyjnej, która umożliwiała napływ do Europy dziesiątków tysięcy imigrantów za pośrednictwem międzynarodowych firm rekruterskich”.
To one, według informacji „Wyborczej”, stały za projektem rozporządzenia ministra Wawrzyka
— napisała „GW”. Podała, że w 2022 r. do Polski przybyło około 200 tys. migrantów, w tym 130 tys. z krajów muzułmańskich.
31 sierpnia premier odwołał Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ; powodem tej decyzji - jak podał resort dyplomacji - był „brak satysfakcjonującej współpracy”. Kilka dni później premier podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapytany został o odwołanie Wawrzyka i doniesienia medialne wskazujące, że dymisja związana jest z działaniami CBA. Szef rządu odpowiedział, że toczy się podstępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne.
Wiem o takim powstępowaniu wyjaśniającym, które trwa i stąd ta dymisja
— dodał.
Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (…) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości
— zaznaczył Morawiecki.
Wielki przekręt wizowy? Bzdura!
W piątek na portalu wPolityce.pl opublikowaliśmy oświadczenie Prokuratury Krajowej, która dementuje informacje „Gazety Wyborczej” i Donalda Tuska ws. rzekomego przekrętu ws. nieprawidłowości z wydawaniem wiz obcokrajowcom. Okazuje się, że skala procederu jest o wiele mniejsza, nie zgadzają się także kierunki migracji, a w materiałach opozycji zawarto też zwykłe kłamstwa. Portal wPolityce.pl poznał skalę manipulacji byłego premiera i jego mediów.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS. Wielki przekręt wizowy? Bzdura! Prokuratura prostuje manipulacje Tuska i „GW”: „Fałszywe informacje”
Przyznanie wizy a prawo wjazdu do Polski
Minister w rozmowie z Ziemcem przypomniał, że przyznanie wizy nie oznacza jeszcze prawa do wjazdu do Polski. Pytany, czy o kontrolę polityków Koalicji Obywatelskiej w resorcie spraw zagranicznych i ich słowa, że podejrzenia może budzić nawet 350 tysięcy wiz wydanych migrantom z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, odpowiedział:
Rzecz jest równie wiarygodna, jak pomysł z szantażowaniem głowy państwa. Kategorycznie temu zaprzeczam.
Opinia publiczna musi wiedzieć, że mówiliśmy o planowanym rozpatrywaniu wniosków wizowych, natomiast jeśli chodzi o kraje typu Nigeria, Pakistan czy Indie, to statystycznie w Nigerii 80 proc. wniosków wizowych rozpatrzono negatywnie; w przypadku Pakistanu - 75 proc. odmów, Indii - ponad 50 proc. odmów. Poza tym przyznanie wizy nie oznacza jeszcze prawa wjazdu do Polski. To prawo stanięcia przed funkcjonariuszem straży granicznej, który podejmuje decyzje pod względem bezpieczeństwa
— tłumaczył Rau.
Szef MSZ odniósł się również do doniesień jakoby przed polskimi placówkami w kilku afrykańskich państwach stały stoliki, gdzie wizy można było kupić.
Taka dyskusja rzeczywiście trwała. Żadne rozwiązania instytucjonalne i prawne nie zostały podjęte. Nic takiego nie stało się w systemie prawa stanowionego, natomiast pan mówi o systemie outsorcingu. Sprowadza się on do tego, że w 2011 roku został on wprowadzony do naszych procesów przyznawania wiz, co wynikało z tego, że ówczesne kierownictwo resortu pana Radosława Sikorskiego postanowiło zamknąć prawie 40 placówek. Trzeba było przekazać to wyłanianym w przetargach firmom zewnętrznych
— powiedział Zbigniew Rau.
Trzęsienie ziemi w Maroku
Według meldunków od polskiej służby konsularnej wśród ofiar i rannych trzęsienia ziemi w Maroku nie ma Polaków - poinformował Rau.
W trzęsieniu ziemi, które nawiedziło w piątek Maroko, zginęły co najmniej 632 osoby, a 329 zostało rannych. Takie informacje w sobotę rano podała miejscowa państwowa telewizja, powołując się na dane resortu spraw wewnętrznych tego kraju.
Minister spraw zagranicznych w RFM FM zaznaczył, że według meldunków od polskiej służby konsularnej wśród ofiar i rannych po kataklizmie nie ma Polaków.
Na razie - i daj Boże już na pewno, oby nie było naszych obywateli - takie mamy meldunki od naszej służby konsularnej w stolicy Maroka, w Rabacie
— powiedział szef MSZ.
Epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się w okolicach Marrakeszu w prowincji Al-Haouz na głębokości 18,5 km.
CZYTAJ WIĘCEJ: Potężne trzęsienie ziemi w Maroku. Setki zabitych, duże zniszczenia, powalone w sekundę budynki. „Unia Europejska jest gotowa pomóc”
„Powołamy ponad 400 komisji wyborczych”
W przyszłym tygodniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyda rozporządzenie ws. zagranicznych obwodów głosowania; powołamy ponad 400 komisji wyborczych - zapewnił w szef MSZ Zbigniew Rau.
Wybory do Sejmu i Senatu w Polsce odbędą się 15 października. Rau, pytany o organizację głosowania dla Polaków za granicą, zapowiedział, że rozporządzenie dotyczące zagranicznych obwodów głosowania zostanie wydane na początku przyszłego tygodnia.
Chcę także zapewnić, że w tych wyborach powołamy więcej niż 400 komisji wyborczych za granicą. W poprzednich wyborach było ich tylko 320
— powiedział szef MSZ.
Minister zaznaczył, że 25 września rozpoczyna się również działanie systemu e-wybory. Dodał, że system ten „pozwoli przez kolejne dwa tygodnie, do 10 października, na zapisy wszystkich tych obywateli polski za granicą, którzy gotowi są głosować w tych wyborach”.
Zapytany, czy żaden głos nie zostanie zmarnowany, minister odparł, że „to rozumie się samo przez się”. Jak dodał, „by nigdy do tego nie doszło”, zwrócił się do polskich placówek o wskazanie, czy potrzebne im są dodatkowe osoby do przeprowadzenia tych wyborów.
Takie zapotrzebowanie zgłosiły placówki. My znaleźliśmy więcej osób w rezerwie niż liczba, o którą występowały placówki. Te osoby zostaną na czas wyborów za granicą skierowane do tych placówek. Ich delegacja będzie trwała około tygodnia. Tak, żeby tam, gdzie to jest konieczne, tam, gdzie to jest postulowane, wsparły ten wysiłek wyborczy naszych służb konsularnych
— powiedział Rau.
Rau odpowiada na doniesienia medialne
W rozmowie pojawił się również temat dotyczący zdymisjowanego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka. Prowadzący rozmowę red. Krzysztof Ziemiec spytał ministra Raua o doniesienia medialne, według których wraz z Wawrzykiem mieli wspólnie forsować kandydaturę Jakuba Osajdy na Ambasadora RP w Islandii - do tego stopnia, że ofiarą szantażu w tej sprawie miał paść prezydent Andrzej Duda.
Absurdem jest, by minister konstytucyjny myślał o szantażowaniu jakiejkolwiek głowy państwa, szczególnie głowy państwa pochodzącej z tego samego obozu politycznego
— podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Prawdą jest, że wyłanianie kandydatów na ambasadorów jest niezwykle złożonym i długotrwałym procesem. (…) Szantażowanie głowy państwa w takiej sprawie jest absurdem samym w sobie
— dodał.
Zapewniam i daję słowo, że nikomu, a już na pewno nie mi, nie przyszło do głowy wystawiać pana prezydenta w podobnej sytuacji. Nie sądzę również, żeby minister Wawrzyk to robił
— powiedział.
Podkreślił, że „nie wie o jakiejkolwiek komunikacji między ministrem Wawrzykiem a panem prezydentem”.
kk/PAP/RMF
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661839-wizy-za-lapowki-rau-zabiera-glos-i-dementuje-rewelacje-gw