Kto chce poznać „100 konkretów” Platformy Obywatelskiej nie musi już czekać na konwencję tej partii. Zapowiedzi wyciekły do sieci, bo były fatalnie zabezpieczone, a właściwie nie były zabezpieczone zupełnie. Co więcej, okazało się, że to nie są żadne konkretny, ale zbiór ogólnych haseł w szerokim rozrzucie tematycznym. Naprawdę od Sasa do Lasa Tak szerokim, że umysł przeciętnego wyborcy - a pewnie i nieprzeciętnego - nie jest w stanie tego skonsumować.
Jak można zapamiętać 100 propozycji? Zapewne PO „coś” chciała zaoferować każdemu Polakowi, ale to ślepa uliczka. Jeśli mimo wycieku zaprezentuje owe „konkrety”, to tylko potwierdzi, że dość żałośnie próbuje kopiować kampanię Prawa i Sprawiedliwości, nie rozumiejąc istoty działań swojej konkurencji.
Co więcej, gdyby nie doszło do wycieku, efekt owych propozycji byłby również właściwie zerowy. Kampania KO jest kampanią skrajnie amatorską, robioną po omacku, bez zrozumienia podstawowych reguł marketingu politycznego. W mojej ocenie jest to kampania dyktowana przez lewicowo-liberalnych dziennikarzy. To jest ich tok myślenia, ich odruchy, ich złudzenie, że znają polskie społeczeństwo. A nie znają.
Co ważne, najnowsze badanie pracowni Social Changes potwierdza, że opozycji lewicowo-liberalnej nie udało się zdemolować referendum, które odbędzie się 15 października, razem z wyborami parlamentarnymi. Chęć głosowania deklarują nie tylko wyborcy PiS, ale także większość sympatyków Konfederacji oraz Polski 2050. To pokazuje, że siły lewicowo-liberalne tracą moc dyktowania społeczeństwu konkretnych postaw. To dobry prognostyk dla prawicy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661836-sily-lewicowo-liberalne-traca-moc-dyktowania-postaw