Agnieszka Holland w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” stwierdziła, że za 20 lat aktywiści z granicy zostaną… Sprawiedliwymi. Tak, tych którzy pomagają nielegalnym migrantom, reżyserka porównała do osób, które ratowały Żydów przed Zagładą! „Coś ohydnego. Nie ma takiej granicy obrzydliwości, która by nie została przekroczona” - czytamy w komentarzach w sieci.
Holland porównuje aktywistów do polskich Sprawiedliwych!
Obraz „Zielona granica” jest przedstawiany jako film inspirowany wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej. Pokazano go też w konkursie głównym 80. festiwalu w Wenecji. Film jest jednym z 23 tytułów nominowanych do Złotego Lwa.
Autorka filmu Agnieszka Holland, opowiadając o swojej najnowszej produkcji, postanowiła w wywiadzie dla „Wyborczej” podzielić się dość przedziwną oceną…
Zrobiłam kilka filmów o historii bardziej odległej - trzy filmy o Holocauście, „Obywatela Jonesa” o Hołodomorze. I kiedy zobaczyłam, że historia dzieje się na naszych oczach i nagle stwarza sytuacje, w których te zagrożenia i wybory, o których kręciłam tamte filmy, się aktualizują, to wiedziałam, że powinnam o tym opowiedzieć. To był imperatyw. Poczułam, że po latach spokoju nadchodzą do nas czasy bezpośrednich zagrożeń. A to było jeszcze przed atakiem na Ukrainę. Miałam poczucie, że trzeba opowiedzieć tę historię teraz, zanim to wszystko się ucukruje i zanim za 20, a może 40 lat aktywiści, którzy dziś biegają po lasach, będą uznani za polskich Sprawiedliwych i nagle się okaże, że wszyscy wtedy pomagali
— powiedziała reżyserka.
Żaryn: Powinien się temu przyjrzeć Światowy Kongres Żydów
M.in. na te słowa Holland zareagował sekretarz stanu w KPRM Stanisław Żaryn. Według niego powinien się temu przyjrzeć Światowy Kongres Żydów.
@WorldJewishCong, powinniście się temu przyjrzeć. W tych rozmowach polska reżyser przywołuje co chwila #Holokaust i wykorzystuje go do walki politycznej. Porównuje również Zagładę do tego, co dzieje się na Białorusi. To wygląda, jak szarganie pamięci Ofiar dla celów politycznych!
CZYTAJ TAKŻE: Minister Żaryn: Holland wykorzystuje Holokaust do walki politycznej. Światowy Kongres Żydów powinien się temu przyjrzeć
„Powinna dostać nagrodę im. Emila Czeczki”
Słowa Agnieszki Holland, zrównujące aktywistów, którzy pomagają nielegalnym migrantom i polskich Sprawiedliwych, odbił się szerokim echem w sieci. Pojawiły się mocne głosy oburzenia.
Coś ohydnego. Nie ma takiej granicy obrzydliwości, która by nie została przekroczona. Przecież to jest porównywanie obecnej Polski do Generalnej Guberni i zarazem szarganie pamięci Sprawiedliwych.
Agnieszka Holland powinna dostać nagrodę im. Emila Czeczki, przyznawaną na Białorusi przez Międzynarodową Fundację Charytatywną im. Emila Czeczki. Akurat pod koniec jesieni ma być wręczona. Po kilku tygodniach od premiery filmu i po dziesiątkach takich wypowiedzi Holland niewątpliwie zasłuży na uznanie Łukaszenki i Putina
Czy reżyserka przyrównała niemiecki totalitaryzm, który za pomoc w ukrywaniu Żydów karał Polaków śmiercią do jakiś aktywistów pomagających osobom w nielegalnym przekroczeniu polskiej granicy?
Jednym słowem Putin i jego ludzie mają rację o potrzebie denazyfikacji Polski. Budują podwaliny pod zbrojną agresję Moskwy na Warszawę, bo przecież teraz Putin „denazyfikuje” Ukrainę. To jest oficjalne nazewnictwo. Takie treści produkuje nasz „SALON” i Gazeta Wyborcza.
O panie… srogie. Nie pada tylko najważniejsze: co Pani reżyser proponuje? Znieść granice krajów?
Ale, że w Wyborczej takie jaja sobie robić z Holocaustu. Fiu, fiu.
Stwierdzenie Holland, że aktywiści wspomagający nielegalną emigrację na granicy polsko białoruskiej to dzisiejsi „Sprawiedliwi” i porównanie ich do tych narażali życie ratując Żydów podczas niemieckiej okupacji jest wyjątkową podłością i nikczemnością.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/wyborcza.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661692-holland-porownala-aktywistow-do-sprawiedliwych-ohydne