Bartłomiej Sienkiewicz był gościem programu „Kropka nad i” w telewizji TVN24. Były minister w rządzie Tuska wykorzystał tę okazję do ataku na Zjednoczoną Prawicę. Powiedział też wprost, co było powodem wciągnięcia Romana Giertycha na listę Koalicji Obywatelskiej. Padły również oskarżenia o rzekome stosowanie przez polski rząd „putinowskich metod”.
Sienkiewicz rozpoczął swój występ od przekonywania, że obóz rządzący szuka haków… na Roberta Lewandowskiego. Przy tej okazji atakował też polskiego premiera. Padły nawet słowa o korupcji.
Skąd te pieniądze miały pochodzić? To nie jest jasne. (…) Wiem, że PiS na oduczył reguł, ale zapowiedzi o tym, że będą szukać haka na najwybitniejszego polskiego piłkarza (…) to jakieś kuriozum. Jeśli rządzący zaczynają grozić światowym mistrzom futbolu, to nie jestem w stanie tego zrozumieć. (…) Mam nadzieję, że pan premier zamierza to wyjaśnić. (…) najwybitniejszy polski piłkarz o światowej sławie mówi, że premier kraju nagle zaproponował kadrze… co? Nagrodę czy łapówkę? (…) do tej pory nie jestem w stanie wyjść w szoku. (…) Życzę Robertowi Lewandowskiemu, by broń Boże żaden PiS, ani inna drużyna czy zawodnik nie zakładali mu haków
– powiedział Sienkiewicz.
Polityk KO oburzył się też na sprawę możliwej utarty immunitetu przez Krzysztofa Brejzę. Sienkiewicz przekonywał, że rząd stosuje „putinowskie metody”.
I to się dzieje w momencie gdy senacka komisja zakończyła pracę nad sprawą Pegasusa. (…) W tym samym dniu nagle wobec człowieka, który jest najbardziej pokrzywdzony w tej aferze państwo wytacza zarzut dot. Urzędu sprzed iluś lat. (…) PiS działa w ten sposób, że gdy mówi się o aferze, to wymyśla inną. (…) oni chcą umoczyć w błocie Krzysztofa Brejzę. (…) Brezję podsłuchiwali, to mówimy, że utoczymy Brejzę w błocie. To postępowanie putinowskie. To Putin robił przez lata
– mówił.
To jednak nie koniec opowieści Sienkiewicza. Co jeszcze wymyślił polityk KO? Uznał, że Robert Bąkiewicz nie powinien znaleźć miejsca w życiu publicznym.
Nie powinno być dla niego miejsca w życiu publicznym w Polsce. Sami politycy PiS-u mówią o nim z zażenowaniem. (…) Oni tę aferę zakrywają Giertychem. (…) CBA chciało go ściągnąć z łóżka szpitalnego. To putinowski mechanizm. Utytłać przeciwnika politycznego. Powinna być na to odpowiedź. Odpowiedzią jest kartka wyborcza
– stwierdził.
Giertych na liście
Sienkiewicz został też zapytany o powód wciągnięcia Romana Giertycha na listę wyborczą KO. Były minister nie wahania stwierdził, że chodziło o „dokuczenie” Jarosławowi Kaczyńskiemu.
To była trudna decyzja. Bo Roman Giertych jest człowiekiem, który budzi kontrowersje w części opozycji demokratycznej. (…) Chodziło o to, by dokuczyć Jarosławowi Kaczyńskiemu. (…) Tak, jak ucieka przed konfrontacją z Donaldem Tuskiem, przed debatą. Chodziło o to, by nadal nie uciekał, by to nie było bezkarne. Giertych ma do spełnienia zadanie, które wyznaczył mu Donald Tusk
– powiedział.
Słabe wyniki KO
Następnie Sienkiewicz musiał zmierzyć się z kwestią słabych wyników sondażowych jego ugrupowania. Polityk próbował bagatelizować sprawę.
Kampania wyborcza. Gonimy. (…) Teraz jest tak, za dwa tygodnie będzie inaczej. Największy problem w tym, że nie zaczęły się największe wydarzenia tej kampanii wyborczej. (…) To jest dynamiczna sytuacja i będzie dynamiczna do dnia wyborów
– stwierdził.
To jest rząd, który widzi wrogów we wszystkich. Zaczynam zabierać nam możliwość normalnego życia. Jeżeli sięgają do Roberta Lewandowskiego i pan Ziobro obrzuca stekiem wyzwisk panią Agnieszkę Holland, to znaczy, że oni nie mają hamulców
– mówił.
Na koniec programu padło też pytanie o przyszłość muru na granicy z Białorusią, w przypadku wyborczego zwycięstwa obecnej opozycji.
To nie jest mur, tylko płot. I to płot dziurawy i słaby, w pewien sposób okrutny. Jesteśmy w stanie stworzyć zabezpieczenie graniczne (…) które będą skuteczne. To nie jest żadne zabezpieczenie. To fikcja zabezpieczenia
– stwierdził Sienkiewicz.
Nie po raz pierwszy polityk KO udowadnia, że dla jego ugrupowania nie ma znaczenia program polityczny, który mógłby poprawić życie Polaków. Wybory są dla nich okazją do personalnych ataków i „dokuczania” znienawidzonym przeciwnikom.
mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661534-sienkiewicz-giertych-chodzilo-o-dokuczenie-kaczynskiemu