Program „Lokalna półka” to też droga do obniżenia cen dla konsumentów - wskazał w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia minister rolnictwa Robert Telus. Jak mówił, rząd ma przygotowaną ustawę regulującą kwestie kupowania przez supermarkety polskich produktów.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia nawiązując do ogłoszonego przez PiS programu „Lokalna półka” stwierdził, że coraz więcej konsumentów szuka dobrej żywności.
Takiej zdrowej, dobrej żywności, a dobra żywność to polska żywność, a polska żywność to jest jak, to się mówi, zza rogu, bezpośrednio od rolnika
— stwierdził.
To jest kolejna droga do obniżenia cen dla naszych konsumentów
— podkreślił minister. Wskazał, że Polska ma mało własnego przetwórstwa surowców rolnych.
Ale jak będzie produkt na lokalnej półce, to lokalne przetwórstwo będzie się rozwijać
— tłumaczył.
Wyjaśnił, że rolnicy będą mogli sprzedać produkty bez pośredników.
Produkt nie będzie jechał ponad 100 km. W Europie średnia przemieszczania produktu spożywczego to 170 km
— wskazał.
Telus poinformował, że rząd ma przygotowaną ustawę, „żeby supermarkety musiały kupować”.
To też jest z korzyścią dla supermarketów. Byłem na takim spotkaniu sieci handlowych i mówiłem im już o tym w zeszłym roku i oni byli zainteresowani, bo wtedy klient chętniej przyjdzie do ich supermarketu. To jest z korzyścią dla wszystkich. To jest konkret dla polskiej wsi
— podkreślił minister.
Zwrócił uwagę, że jest jeszcze w Polsce „wiele pozostałości Społem, GS-ów, lokalnych sklepów”.
Będziemy to rozwijać. Będziemy z nimi handlować. Chcemy im pomóc. To jest dla nas ważne, żeby rozwijać te małe sklepy, bo to są nasze sklepy
— powiedział szef MRiRW.
Dodał, że przez wiele lat prowadził sklep.
Mój sklep nazywał się „Teli”. Mieszkańcy utożsamiali się z tym sklepem. Musimy do tego wrócić. „Lokalna półka” w tym pomoże
— ocenił Telus.
„Nasze małe przetwórstwo będzie dużo lepsze”
Telus zwrócił uwagę, że w Polsce „mamy wielkie koncerny, które decydują o cenach produktów”.
„Lokalna półka” idzie w tym kierunku, żebyśmy mieli lokalne przetwórstwo, nasze polskie. Nasze małe przetwórstwo będzie dużo lepsze. Myśmy to stracili w momencie transformacji, gdy nas wprowadzono do UE. Teraz koncerny rządzą
— powiedział.
Przeznaczyliśmy ponad 3 mld zł na rozwój przetwórstwa, wniosków wpłynęło na 6 mld zł. To znaczy, że nasi lokalni rolnicy chcą odtworzyć to przetwórstwo
— dodał.
W środę na Twitterze PiS poinformowano o programie „Lokalna półka”.
Trzeci konkret PiS to program „Lokalna półka”, czyli obowiązek, aby markety w swojej ofercie miały minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców. Wzmocni to pozycję lokalnych dostawców względem innych ogniw łańcucha dostaw żywności, a także ułatwi dostęp konsumentów do produktów wytworzonych przez mniejszych, również lokalnych producentów
— podało na Twitterze PiS.
Doradca prezydenta, b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wskazał w opublikowanym na Twitterze filmie, że „ta zmiana dotyczy każdego Polaka, bo każdy z nas uwielbia smaczną, zdrową, polską żywność”.
Dlatego wprowadzamy program „Lokalna półka” - zobowiążemy sieci handlowe do współpracy z lokalnymi producentami żywności
— powiedział.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661428-telus-lokalna-polka-to-droga-do-obnizenia-cen-produktow