PO nie raz usiłowała przekonywać, że w swoich szufladach miała wiele programów, które później realizowało Prawo i Sprawiedliwość – jak chociażby 500 plus. Potem Ewa Kopacz oświadczyła, że PO „dawała ludziom wędkę, a nie rybę”. Teraz Tomasz Siemoniak stwierdził, że jak Platforma przejmie władzę, to płaca minimalna zostanie zachowana. Jednak mina mu zrzedła, kiedy padło pytanie o to, dlaczego Platforma nie podnosiła płacy minimalnej.
Wędka według PO
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie Platforma Obywatelska zapewnia, że nie zamierza odbierać polskim rodzinom programu 500 Plus, który od 2014 roku będzie wynosił 800 plus, ale Ewa Kopacz na Campusie Polska, odnosząc się do swoich rządów stwierdziła, że zostawiła finanse publiczne w bardzo dobrej kondycji i budżet państwa bez nadmiernego deficytu, a zamiast programu podobnego do 500 plus Polacy dostali „wędkę, a nie rybę”, czyli rzekomo więcej miejsc w żłobkach i przedszkolach, orliki i autostrady.
Premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do wywodów Kopacz, wskazał, że „ludzie sami pamiętają najlepiej, że za jej rządów mogli liczyć co najwyżej na jakiś haczyk”.
PO i płaca minimalna
Okazuje się, że PO w swoich szufladach miała też inne „projekty”, ale przez to, że w 2015 roku to Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, partia Tuska nie zdążyła ich zrealizować. Wśród nich miała być m.in. płaca minimalna. Tomasz Siemoniak zapytany wprost na antenie RMF FM, czy jak przejmą władzę, to zachowają minimalną płacę godzinową, odparł: „Oczywiście tak”. Dopytywany jednak, dlaczego to jego partia nic nie zrobiła w tej kwestii, kiedy rządziła, Siemoniak na chwilę zamilkł, po czym oświadczył:
Nie mam tutaj problemu z rozmową na takie tematy, bo jednak zupełnie była inna sytuacja przed rokiem 2011 – mówię o kryzysie, o oszczędnościach, o poziomie bezrobocia, który wtedy był. Inna jest Polska w 2023 roku i wydaje mi się, że PiS, który miał pełne usta frazesów dotyczących ochrony pracy, pracowników, współpracy ze związkami zawodowymi, w istocie zrobił bardzo mało
– próbował wybrnąć od odpowiedzi poseł PO.
Na bezrybiu i rak ryba panie pośle
– zwrócił uwagę dziennikarz, na co Siemoniak powiedział, że minimalna płaca była jednym z planów Platformy Obywatelskiej.
W 2015 roku też mówiliśmy o minimalnej stawce godzinowej, więc dla wszystkich było oczywiste, że coś takiego trzeba wprowadzić. Natomiast minęło osiem lat i nie wydaje mi się, żeby ten hipotetyczny pracownik, który do mnie podchodzi, był zadowolony ze swojej obecnej sytuacji. Bo może jest ta stawka, ale ceny w sklepie na podstawowe zupełnie artykuły, absolutnie poszybowały. Ludzie są niezadowoleni
– stwierdził Siemoniak.
Dziennikarz zwrócił uwagę na pytanie IBRIS-u dotyczące oceny sytuacji finansowej gospodarstw domowych i zapytał Siemoniaka, ile procent Polaków jest zadowolonych lub ocenia sytuację na „jako tako”. Kiedy Siemoniak odparł, że „nie chce strzelać”, dziennikarz podkreślił, że jest to 88 proc. Polaków.
Z badaniami nie powinno się dyskutować
— oświadczył polityk PO.
Ciekawe, jakie jeszcze programy chciała rzekomo wprowadzać PO, ale PiS im to uniemożliwił, wygrywając wybory?
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661261-ma-tupetsiemoniak-kreci-ws-placy-minimalnej-tez-mowilismy