Krótka jest pamięć polityków Platformy Obywatelskiej. Pod koniec marca Donald Tusk zaproponował w Częstochowie specjalny dodatek, tzw. „Babciowe”, ale chyba sam nie brał tego zbyt poważnie, bo założeń programu nie pamięta nawet jeden z czołowych polityków tej partii. Ale czy to pierwszy raz, gdy politycy PO kompromitują się w podobny sposób?
Borys Budka, bo o nim mowa, był gościem programu Wirtualnej Polski i Radia Zet „Gra o głosy”. Były przewodniczący PO otrzymał w nim pytanie o „Babciowe”, na które nie potrafił odpowiedzieć. W pytaniu chodziło o to, do którego roku życia dziecka Platforma chce wypłacać specjalny dodatek obiecany przez Tuska. Budka miał do wyboru trzy odpowiedzi i wybrał tą złą.
Ale przecież w przyszłości mieliśmy już do czynienia z podobnymi sytuacjami. Gdy przewodniczącym Platformy był jeszcze Grzegorz Schetyna, ogłosił on swój „sześciopak”. I było to tak przełomowe, tak ważne, taki to był „gamechanger”, że już nieco ponad miesiąc później miał on problemy z wymienieniem punktów własnej propozycji! Ale nie tylko on, bo amnezja dopadła także innych polityków Koalicji Obywatelskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: To trzeba zobaczyć! Kompromitacja lidera PO. Co składa się na słynny „sześciopak”? Nawet Schetyna tego nie wie!
„Dekalog wolności” Platformy
Przy okazji sporu o tzw. dziennikarzy „symetrystów”, który wybuchł w związku z ich obecnością na Campusie Polska, przypomniał mi się… „Dekalog Wolności” Platformy Obywatelskiej. Pamiętają Państwo, co to takiego? Nie? Proszę się nie martwić, politycy Platformy z pewnością również go nie pamiętają.
Powstał on dawno, dawno temu… A konkretnie w 2016 r., gdy opozycja zorganizowała okupację sali plenarnej w Sejmie, którą powszechnie nazwano „ciamajdanem”. Politycy Platformy napisali wtedy markerami na dużej karcie „10 przykazań” związanych z wolnością. Mogliśmy na niej przeczytać, że „władza nie może ograniczać: wolności słowa, wolności mediów i internetu, wolności zgromadzeń, wolności sumienia, wolności organizacji obywatelskich, wolności samorządów, wolności kultury, wolności nauki, wolności gospodarczej, wolności parlamentu”.
Gwarancją wolności jest niezawisłość sądów i trybunału
— dodano na koniec.
I cóż z tego dekalogu pozostało? Niewiele, bo od początku niewiele był on wart. Fakty są takie, że w ostatnich miesiącach Platforma złamała zawarte w nim „przykazania” i to w trzech ważnych punktach!
Odpowiedzmy sobie bowiem na trzy pytania:
Czy wyrzucenie z Campusu Polska tzw. symetrystów, nie jest złamaniem „pierwszego przykazania”, czyli wolności słowa?
Czy deklaracja zlikwidowania TVP Info i osądzenia pracujących w stacji dziennikarzy, nie jest uderzeniem w „wolność mediów i internetu”?
Czy deklaracja Donalda Tuska, że na listach Koalicji Obywatelskiej nie będzie miejsc dla osób, które nie godzą się na legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży, nie jest uderzeniem w „wolność sumienia”?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661164-czy-w-po-pamietaja-o-swoim-dekalogu-wolnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.