„Złośliwie bym panu powiedział, że PiS bierze Warszawę, ale oczywiście jest to efekt naszej profesjonalnej pracy. Jarosław Kaczyński już kilka miesięcy temu dawał sygnały, że trzeba optymalizować listy także z jego udziałem i rozważał start z takiego miejsca, gdzie będzie mógł pociągnąć dodatkowe mandaty. To zwykła optymalizacja list” - podkreślił na antenie radia RMF FM minister kultury Piotr Gliński, odnosząc się do startu prezesa PiS z kieleckiej listy. Piotr Gliński jest „jedynką” na liście PiS w Warszawie.
Ja wiem, że druga strona się niepokoi i denerwuje, ale dzięki temu mamy duże szanse
— wyjaśnił prof. Gliński.
Jak wskazał, sam sobie nie wyznaczał żadnego pułapu głosów, które chciałby zdobyć w Warszawie.
To, co mam robić w polityce, to ciężko pracować. Na tych funkcjach, które dzięki zaufaniu wyborców pełnię, staram się realizować zadania poprzez ciężką pracę
- stwierdził Piotr Gliński.
Pytany o debatę podkreślił, że „nie ma równowagi w wadze politycznej Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego”.
Donald Tusk jest w tej chwili takim dość sfrustrowanym twitterowym hejterem, który wrócił do Polski, żeby dalej Polskę dzielić, żeby robić tutaj awantury
— podkreślił minister dodając, że „jeżeli będą formaty zapewniające sprawiedliwą debatę”, to on stanie do debaty „jedynek” z Adrianem zandbergiem czy Sławomirem Mentzenem.
CZYTAJ TEŻ:
Wypowiedzi Jacka Czaputowicza
W rozmowie poruszona została też kwestia ostatnich wypowiedzi Jacka Czaputowicza, byłego szefa MSZ, który skrytykował sposób organizowania przez polskie władze ogólnokrajowego referendum. Czaputowicz na antenie TVN24 zarzucił rządzącym, że cofają oni Polskę do czasów systemu komunistycznego, ze jako kraj zbliżamy się do reżimu białoruskiego.
Tak po ludzku czy koleżeńsku radziłbym jakiś dłuższy urlop, bo wyraźnie widać, że osoba, która jest profesorem, była i jest zaangażowana w bardzo ważne dzieło polityczne, posługuje się argumentami nieprawdziwymi. Informacje, które podaje pan Jacek Czaputowicz na temat tych wyborów i referendum, są nieprawdziwe
— podkreślił minister Gliński.
Wywód Jacka Czaputowicza na ten temat i porównanie do Białorusi to już ten dom wariatów. Mamy w Polsce żywą demokrację, silne media, spluralizowane, silną opozycję. Nie ma możliwości jakiegoś dyktatorskiego wykorzystywania informacji związanych z tym czy ktoś pobierze kartę czy nie przeciwko ludziom, którzy głosują i takie porównania są po prostu porównaniami absurdalnymi
— dodał kandydat PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Bąkiewicz na listach PiS
W rozmowie poruszona została również kwestia startu do Sejmu z list PiS w Radomiu Roberta Bąkiewicza. Piotr Gliński podkreślił, że „Roberta Bąkiewicza ocenią wyborcy”.
On od kilku lat pracuje społecznie, opiekuje się uchodźcami z Ukrainy. Mam zaufanie do polskich wyborców - oni ocenią również tego kandydata - odpowiedział. Nie każda osoba na liście jest moim kolegą, natomiast tak jak w życiu - każdemu trzeba dać szansę
— wskazał Gliński.
Odnosząc się do słów prof. Andrzeja Zybertowicza, który stwierdził, że „on nigdy nie umieściłby Roberta Bąkiewicza na listach wyborczych”, Piotr Gliński powiedział:
Andrzej Zybertowicz jest naszym doradcą, naszego środowiska politycznego, nie jest politykiem sensu stricto
— mówił minister dodając, że kandydaturę Bąkiewicza ocenią wyborcy.
Ja w polityce muszę znosić różne sytuacje i różne sytuacje, które często są niekomfortowe, często się akceptuje. Polityka to jest też często wybór mniejszego zła
— dodał.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661124-debata-szefow-pis-i-po-glinski-tusk-to-sfrustrowany-hejter