Były członek Rady Polityki Pieniężnej i doradca Donalda Tuska kolejny raz postanowił uraczyć Polaków swoimi ekonomicznymi „złotymi” myślami. Tym razem Bogusław Grabowski w rozmowie z „Newsweekiem” oświadczył, że Prawo i Sprawiedliwość namieszało Polakom w głowach, przez co „staliśmy się roszczeniowi”. Ale na tym nie koniec.
Krytyka wydatków na wzmacnianie wojska
Grabowski stwierdził, że wydatki na armię są „bezprecedensowe” i nie znamy ich skali. W jego ocenie, „nie wiemy, na jakie kwoty się zadłużamy, na jakich warunkach”, a to ma „fundamentalne znaczenie dla naszego bezpieczeństwa finansowego”.
Jako ekonomista zwracam uwagę, że będziemy wydawać horrendalne kwoty – wydatki skoczą z 2 proc. do 4 proc. PKB – i nie wiemy przez jak długo. Społeczeństwo widzi wojnę za naszą granicą i intuicyjnie jakby czuje, że będzie spory wysiłek
– powiedział Grabowski stwierdzając też, że rząd nie uświadamia Polakom, jakie są potrzeby wojska i z jakimi wiąże się to wyrzeczeniami przez obywateli. Dodał, że obywatele albo będą musieli „zacisnąć pasa”, albo rząd musi zmienić politykę, by gospodarka szybciej się rozwijała – „wtedy będzie nas stać na finansowanie wydatków na armię”.
Państwa nie stać na programy społeczne?
Ale na krytyce wzmacniania polskiej armii, a co za tym idzie, bezpieczeństwa Polski, Grabowski nie poprzestał. Uderzał też w obniżenie podatku PIT z 17 na 12 proc., bo to „dodatkowy koszt dla budżetu”, w dopłaty do prądu, gazu i węgla oraz programy społeczne.
I gdy wydawało się, że doszliśmy już do apogeum możliwości budżetu, to znowu wychodzi Kaczyński i podnosi 500 + do 800 +. A potem wprowadza na stałe coroczną wypłatę 14. emerytury. Przy okazji coś mu się myli i zamiast kwoty brutto podaje, że to będzie 2200 zł netto, co oznacza dodatkowy koszt 9 mld złotych z budżetu. W ogóle nie ma mowy o tym, że nasze życie będzie musiało się dostosować do poziomu tych olbrzymich wydatków
– drwił Grabowski strasząc, że polska gospodarka spowalnia dwa razy szybciej niż światowa, a mówienie, że „stać nas na wszystko, jest manipulacją społeczną”.
Grabowski oświadczył także, że PiS kłamie mówiąc, że pieniądze na wydatki są w budżecie, bo ograniczona została luka VAT. Jego zdaniem na „efektywność ściągania VAT wpłynęła bardzo dobra koniunktura w gospodarce” i „rozliczanie transakcji kartami płatniczymi”, bo to „zmniejszyło pole do nadużyć”.
Doradca Tuska stwierdził również, że niemożliwy jest też szybszy rozwój gospodarczy Polski, bo PiS „podkopało” wszystkie sprzyjające temu czynniki. Do tej wyliczanki dorzucił też „skłócenie” Polski z UE, a co za tym idzie, blokadę środków z KPO oraz złe relacje z najważniejszymi partnerami i „upolitycznianie gospodarki”.
Ten rząd dramatycznie ograniczył nasze przyszłe szanse rozwojowe
– dramatyzował Grabowski.
Grabowski o „zbrodni na społeczeństwie”
Były członek RPP do swoich czarnych wizji dołożył też oddalenie przez PiS na dekadę szansę wejścia polskiej gospodarki na ścieżkę rozwoju i brak przygotowania na to społeczeństwa.
To jest zbrodnia na społeczeństwie. (…) To ja chcę powiedzieć, że kolejną zbrodnią Kaczyńskiego jest podział społeczeństwa na dwie części, obydwie roszczeniowe – tę, która przyzwyczaiła się do życia transferów społecznych i domaga się ich zwiększenia, oraz drugą, która nie chce na to płacić i domaga się niższych podatków.(…) Koszty będą dramatycznie rosły. I, co gorsza, będą się nakładać z innymi (…). Największym problemem będzie fakt, że PiS stworzyło barierę społeczną dla zmian, bo namieszało w głowach Polaków i staliśmy się roszczeniowi
– stwierdził Grabowski.
Jego zdaniem, jeśli przyszły premier powie w expose „prawdę” o tym, co nas czeka, „to przegra”, bo „staliśmy się zakładnikami ludzi, którzy manipulują opinią publiczną, świadomie bądź nieświadomie oszukują nas i osłabiają”.
My jesteśmy społeczeństwem szczególnej troski. To jest jedyna odpowiedź na pytanie ludzi z Zachodu i ze świata, co się z nami stało. (…) Najważniejsze jest odzyskanie mediów, żeby one przestały kłamać i manipulować, wtedy świat zacznie się zmieniać
– przekonywał doradca Tuska.
Dodał też, że pytania referendalne są dowodem na to, że Prawo i Sprawiedliwość nie wyciągnęło wniosków, a pytania o rozliczenia zadawane na wiecach Tuska mają być dowodem na to, że społeczeństwo chce rozmawiać. Stwierdził, że w Polsce jest „polityczna wojna domowa”, która rozstrzygnie się za dwa miesiące.
Guru ekonomiczny opozycji kolejny raz promuje prawdziwy program, z którym do wyborów idzie Donald Tusk: likwidować i prywatyzować. Grabowski, tak samo jak szef PO, obraża Polaków i ubliża wyborcom PiS. Aż strach pomyśleć, co zrobi Tusk i jego poplecznicy z armią, w dobie wojny za polską granicą, jeśli opozycja wygra wybory. Do tego poziom pogardy „elit opozycji” wobec zwykłych Polaków wystrzelił w kosmos.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/Newsweek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660826-grabowski-gardzi-polakami-spoleczenstwo-szczegolnej-troski