Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego oświadczył w Rozmowie RMF FM, że embargo na ukraińskie produkty spożywcze należy rozszerzyć o m.in. miękkie owoce czy miód. Według niego, brak kontroli nad rozsądnym importem zboża z Ukrainy może zagrozić bezpieczeństwu polskich konsumentów.
Jak podaje portal RMF24, 15 sierpnia zakończy się embargo UE na import ukraińskiego zboża. Polski rząd zapowiada jednak od pewnego czasu, że pomimo unijnej decyzji, zakaz dla zboża zza polsko-ukraińskiej granicy zostanie utrzymany.
Zaostrzenie embarga
Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się w RMF FM do sprawy importu zboża i produktów spożywczych z Ukrainy stwierdzając, że embargo powinno być rozszerzone o dodatkowe rzeczy.
To embargo powinno być rozszerzone. (Powinno obejmować - przyp. red.) nie tylko cztery produkty, bo dzisiaj to jest pszenica, kukurydza, słonecznik i rzepak. Uważamy, że powinny być owoce miękkie, powinien być miód, powinny być inne produkty rolno-spożywcze
— oświadczył Kosiniak-Kamysz.
Szef ludowców zarzucił też partii rządzącej odpowiedzialność za hipotetyczną porażkę w kontekście nieprzedłużenia unijnego embarga na produkty z Ukrainy.
Jeżeli komisarz Wojciechowski (odpowiadający w KE za politykę rolną - przyp. red.), premier, prezydent i ministrowie nie będą w stanie tego przeforsować w Unii Europejskiej, to pokazują po raz kolejny swoją gigantyczną słabość
— oświadczył prezes PSL.
Dziennikarz RMF FM Piotr Salak zapytał lidera PSL czy zgodziłby się zamknąć polską granicę w okolicznościach braku przedłużenia embarga Komisji Europejskiej na ukraińskie zboże.
Jeżeli doprowadzimy znów do niekontrolowanego napływu zboża, a ktoś jeszcze je nazwie w sposób przestępczy „zbożem technicznym”, (…) i znów narazi na szwank i niebezpieczeństwo konsumentów, a na upadek i bankructwo polskich rolników, to przeciwdziała bezpieczeństwu żywnościowemu, a my za to bezpieczeństwo żywnościowe jako PSL chcemy odpowiadać i wiemy, jak to zrobić
— powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Bojkot komisji
Większość sejmowa przyjęła 30 sierpnia skład komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził w tym kontekście, że doradza wszystkim politykom opozycji i jej sympatykom zbojkotowanie udziału w komisji w jakimkolwiek charakterze.
Nikt, kto będzie wzywany, nie powinien stawać przed ta komisją. Doradzałbym tak wszystkim, którzy będą przez tę komisję wzywani. Komisja jest niekonstytucyjna, nie szuka prawdy, tylko jest takim batem na opozycję. (Ma - przyp. red.) dzielić Polaków, a nie dążyć do jakiejkolwiek sprawiedliwości
— przekonywał w RMF FM Kosiniak-Kamysz.
Uważamy, że jest to teatr polityczny na użytek wyborów i czasu takiego szczucia. Znów będą szczuć, kłócić się, a ludzie chcą konkretnych rozwiązań swoich problemów. To jest też abdykacja władzy, bo jeżeli były jakiekolwiek wpływy rosyjskie, to dlaczego tego nie sprawdziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dlaczego tego nie sprawdziły służby? Gdzie są akty oskarżenia? Osiem lat rządzą i na miesiąc przed wyborami robią coś takiego — dodał.
Przywódca ludowców zapowiedział powołanie po zwycięskich dla opozycji wyborach parlamentarnych „komisję prawa i sprawiedliwości”, która miałaby prześwietlić afery rządów PiS - jakie zdaniem szefa PSL - występują w różnych obszarach życia społecznego.
Będzie to komisja do zbadania afer PiS-u, sprawdzenia tych wszystkich afer z Ostrołęką (przerwana budowa elektrowni - przyp. red.), z CPK (Centralny Port Komunikacyjny - przyp. red.), z wyborami kopertowymi, z tym wszystkim, co się dzieje w spółkach Skarbu Państwa, z tym skokiem na kasę, z koparkami, którymi podjeżdżają, bo chochelka, łyżka już nie wystarczyły
— oznajmił Kosiniak-Kamysz.
Przyszłość Kołodziejczaka
Lider ludowców zapewnił w RMF FM, że nie interesuje go stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi, w przypadku hipotetycznego sukcesu wyborczego opozycji.
Nigdy nie aspirowałem do tej funkcji
— zdradził.
Polityk zwrócił uwagę, że w jego stronnictwie znajduje się wielu działaczy, którzy - jego zdaniem - świetnie znają się na problematyce rolnictwa i mogliby bardzo skutecznie pełnić funkcję szefa tego resortu.
Jest na przykład Stefan Krajewski, który w tej kadencji jako młody poseł prowadził całą taką grupę związaną z bezpieczeństwem rolnym, bezpieczeństwem żywności. prowadził też komisję, która pokazywała cały ten proceder afery zbożowej na granicy polsko-białoruskiej
— ocenił Kosiniak-Kamysz.
Propozycja, by Michał Kołodziejczak z Agrounii został ministrem rolnictwa w potencjalnym rządzie zjednoczonej opozycji, spotkała się z enigmatyczną recepcją lidera ludowców.
My jesteśmy jedyną formacją polityczną, samodzielną, podmiotową, która reprezentuje dzisiaj polską wieś
— zapewniał.
Konfederatka na listach
Władysław Kosiniak-Kamysz odpierał także zarzuty pod adresem Małgorzaty Zych, kandydatki do Senatu z okręgu nr 54, która w przeszłości związana była z Konfederacją. Przypomnieć należy, że Zych była bliską współpracowniczką Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna oraz współorganizowała konferencję „Stop ukrainizacji Polski”.
CZYTAJ RÓWNIEZ: Groźba usunięcia z listy podziałała? Kandydatka PSL nazywa Putina zbrodniarzem wojennym. Zych: Potępiam agresję Rosji na Ukrainę
Lider PSL docenił starania Małgorzaty Zych, by odciąć się od swych poprzednich politycznych wyborów, jednak zauważył przy tym, że oczekuje od niej czegoś więcej.
Trzeba jeszcze dać wiele dowodów (…) Jeżeli podzieli wszystkie wartości PSL, to każdy ma prawo do zmiany na lepsze. Jeżeli nie podzieli, to miejsca po prostu nie będzie
— oznajmił.
Czasem trzeba się wprost przyznać do błędu, przeprosić i pójść dalej do przodu
— uzupełnił ludowiec.
Walka w Świętokrzyskiem
Kosiniak-Kamysz zapewnił w RMF FM, że w okręgu świętokrzyskim jego ugrupowanie ma szansę na zdobycie trzech mandatów sejmowych. W poprzednich wyborach parlamentarnych PSL uzyskało tutaj tylko jeden mandat, który powędrował do posła Czesława Siekierskiego.
Kosiniak-Kamysz jest tym razem dużym optymistą. Sądzi, że lista świętokrzyska ludowców jest pełna znanymi dla lokalnej społeczności nazwiskami.
Mamy tam taką listę, że nie musicie państwo wybierać ani tych, którzy z Żoliborza się przenoszą w Góry Świętokrzyskie, ani nikogo innego, tylko Trzecią Drogę
— podkreślił Kosiniak-Kamysz.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Rmf24.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660697-grozby-lidera-psl-powolamy-komisje-do-zbadania-afer-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.