„Mamy do czynienia z potężną zmową dużej grupy posłów, urzędników, polityków. Mówi się, że afera może objąć również członków Komisji Europejskiej” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl były szef polskiej dyplomacji, od 2019 r. europoseł PiS, Witold Waszczykowski.
Nowy wątek Katargate
W domu 32-letniego syna belgijskiej europoseł S&D, Marii Areny, policja znalazła i skonfiskowała 280 tys. euro w gotówce. Przeszukania w miejscach związanych z Areną i jej rodziną miały związek z aferą Katargate. Śledczy sprawdzili w połowie lipca sześć takich miejsc.
Podczas konferencji prasowej w Brukseli europoseł PiS Dominik Tarczyński zapowiedział, że afera Katargate nie zostanie zamieciona pod dywan. Podkreślał również, że Arena - podobnie, jak wszyscy politycy aresztowani lub podejrzani w związku z tym korupcyjnym skandalem - „była bardzo aktywnym krytykiem Polski” na forum PE i w alarmistycznym tonie pisała o „zagrożonej praworządności” w naszym kraju.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy europosła PiS Witolda Waszczykowskiego.
Można oczywiście zapytać, czy posiadanie pieniędzy jest jakimś przestępstwem. Normalnie nie, ale w tym akurat przypadku mówimy o kwocie, która jest bardzo duża nawet jak na warunki Europy Zachodniej, w dodatku u młodego człowieka oraz w regionie, gdzie od lat eliminuje się obrót gotówkowy
— mówi były szef polskiej dyplomacji.
W tego rodzaju sytuacji posiadanie w domu takiej kupy forsy budzi podejrzenie, tym bardziej, że, jak zakładam, jest to jakiś dochód nieudokumentowany przez młodego człowieka, w sytuacji, gdy jego matka jest podejrzana o uwikłanie w aferze Katargate, więc być może są to jej pieniądze, przechowywane przez syna
— dodaje.
„Potężna zmowa dużej grupy posłów, urzędników, polityków”
Czy rzeczywiście afery Katargate nie uda się zamieść pod dywan?
Mamy do czynienia z potężną zmową dużej grupy posłów, urzędników, polityków. Mówi się, że afera może objąć również członków Komisji Europejskiej
— mówi europoseł Waszczykowski.
Nie wiem, czy damy radę. Problem polega bowiem na tym, że Parlament Europejski ma ambicje zajmować się całym światem. Ma ambicje recenzowania wszystkiego i każdego. Są więc państwa, instytucje, którym zależy, aby opinia PE i jego raporty czy rezolucje, były pozytywne albo jak najmniej szkodliwe
— dodaje.
Niektórzy docierają do PE z merytorycznymi argumentami. Bronią swoich racji, lobbują w sposób tradycyjny, ale okazuje się, że mamy do czynienia też z lobbingiem nieczystym, korupcją i łapówkami, przekupstwem
— zwraca uwagę polityk PiS.
Boję się, że to się nie zmieni, dopóki Parlament będzie miał ambicje, aby zajmować się całym światem. Będzie z jednej strony chęć wywierania wpływu, z drugiej strony – zawsze pokusa, aby jakąś gratyfikację za odpowiednią ocenę przyjąć. Walka z korupcją w PE i dążenie do wyjaśnienia Katargate będzie więc pracą dość syzyfową
— wskazuje nasz rozmówca.
Kiedy walka z korupcją przenosi się na płaszczyznę ideologiczną?
Tym bardziej, że - jak się wydaje - europosłowie, którzy dopuszczali się tego rodzaju działań mają dość silne poczucie bezkarności, o czym świadczy chociażby przypadek Evy Kaili, która trzymała w domu walizki pełne pieniędzy.
Dlatego, że w dużej mierze dotyczy to polityków lewicowo-liberalnych, którzy w swojej obronie używają argumentów polityczno-ideologicznych. Bronią się tym, że oni, jako postępowi, są wtedy niesłusznie atakowani, ponieważ rzekomo „piętnują zło” - szczególnie w państwach rządzonych przez ugrupowania konserwatywne
— mówi były szef MSZ.
Walka z korupcją w ten sposób przenosi się na płaszczyznę ideologiczną i trudno to zwalczać. Okazuje się, że skala jest duża, mówimy o setkach tysięcy euro, poprzednio znalezionych u pani Kaili, a teraz znów prawie 300 tys. w domu syna europoseł Areny. Są to pokusy, którym wielu polityków nie umie się oprzeć
— podsumowuje rozmówca wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660696-waszczykowski-o-katargate-potezna-zmowa-duzej-grupy-ludzi