Donald Tusk wystąpił na scenie Campus Polska Przyszłości. Przemawiał w obecności Rafała Trzaskowskiego. Lider PO przekonywał m.in., że będzie walczył o… aborcję do 12 tygodnia.
Pierwszy głos zabrał Rafał Trzaskowski, który krytykował październikowe referendum.
Jak rządzący się oderwani od rzeczywistości widać po tym, jakie szykują nam pytania referendalne. Próbują rozstrzygać problemy, które dawno zostały rozstrzygnięte, bo nikt nie chce podwyższać wieku emerytalnego, albo takie, które dzisiaj nie istnieją. Po tym olbrzymim odruchu solidarności ze strony polskiego społeczeństwa i przyjęciu naszych braci i sióstr z Ukrainy, nikt od nas nie wymaga przyjmowania setek tysięcy migrantów
– stwierdził.
Następnie powiedział:
Jedyne co wam chcemy podpowiedzieć, bo na Campusie nie ma agitacji politycznej…
Po jego słowach o braku agitacji politycznej głos zabrał… lider Platformy Obywatelskiej.
Chciałem tobie Rafale podziękować z całego serca, że podjąłeś wysiłek zainicjowania i wspólnie ze Sławkiem Nitrasem organizowania Campusu. To budziło emocje
– mówił Donald Tusk.
Lider PO obiecał uczestnikom, że będzie starał się doprowadzić do uznania śląskiego za język regionalny.
Zapytała mnie, czy załatwię regionalny język śląski. Myśmy nawet tak serdecznie się posprzeczali. Powiedziałem: ja zadbałem o język kaszubski, dlaczego Ślązacy chcą od Kaszuba, by walczył o język śląski. Ale później pomyślałem, że skoro dzisiaj mam trochę większe możliwości niż koleżanka, to jest też moje zadanie. To nie jest kokieteria. Dzięki temu na Śląsku spotkałem się z wieloma działaczami, samorządowcami, ludźmi kultury i wpisaliśmy to do naszego projektu. Język regionalny śląski będzie załatwiony
– powiedział.
Następnie poruszył kwestie aborcji.
To jest dramat, że to jest oczywiste, że w Polsce trzeba żądać równości praw dla kobiet i mężczyzn. Ale to dało też asumpt i potrzebę wewnętrzną, by konkretnie powiedzieć, że będziemy za prawami kobiet, w tym w tak kontrowersyjnej sprawie jak aborcja do 12 tygodnia - decyzja kobiety. (…) Tu chodzi o to, czy o kobiecie ma decydować ona sama (…) czy ktoś poza nią. Instytucja, prokuratura, ksiądz, policjant, działacz partyjny
– mówił.
Próbował też przekonywać, że PiS próbuje go „upolować”.
My tutaj rozmawiamy, a tam jest kolejna odsłona tzw. Lex Tusk. Będą chcieli mnie upolować. Domyślacie się, że mam osobistą motywację, by nie dać się upolować. Ale ona jest trzeciorzędna. Tak naprawdę bardzo bym chciał, by was nikt więcej w Polsce nie miał szansy upolować
– stwierdził.
Z Rafałem umówiliśmy, że Rafał będzie robił dobre rzeczy dla Polski przez najbliższe lata. Rafał mi zaufał, że ja bardzo ważne rzeczy do zrobienia dla Polski przez najbliższe tygodnie. Może miesiące. Przedstawimy 9 września 100 konkretów na 100 dni, ale wcześniej musimy dokonać tej zmiany. Jestem wiernym uczniem tego Wałęsy z tamtych dawnych lat, który miał obsesję, że trzeba wygrać, że nie można się poddawać, że nie można być pięknoduchem. (…) Zrobię wszystko, by wygrać, ale nie po to, by wam życie urządzać, by wolność i demokracja, o które walczyło moje pokolenie, było też waszym udziałem
– dodał.
mly/YT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660560-kabaret-trzaskowski-tu-nie-ma-agitacji-glos-zabral-tusk