Dzięki niezłomności ludzi „Solidarności”, dzisiaj w 43. rocznicę podpisania porozumienia w Stoczni Szczecińskiej, kończącego strajk robotników zachodniego wybrzeża, idziemy drogą, która wiedzie od 1970 roku - powiedział 30 sierpnia w Szczecinie prezydent Andrzej Duda.
Prezydent wziął udział w uroczystych obchodach 43. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Uczestniczył w odsłonięciu Pomnika Bohaterów Stycznia ‘71 przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim i w uroczystościach zorganizowanych przed bramą główną Stoczni Szczecińskiej.
„Ostatnia prosta”
Podążamy dzisiaj ostatnią, może najważniejszą prostą, która ostatecznie doprowadziła nas do wolnej Polski
— powiedział.
Dzięki niezłomności ludzi „Solidarności”, patriotów oddanych sprawie prawdy historycznej, dzisiaj w 43. rocznicę podpisania porozumienia tutaj w Stoczni Szczecińskiej, kończącego wówczas strajk robotników zachodniego wybrzeża, idziemy drogą, która wiedzie od 1970 roku
— dodał.
Dziękuję, że dzisiaj przed urzędem wojewódzkim mogliśmy odsłonić niezwykle symboliczny pomnik strajków i protestu okupionego krwią, jaki mieszkańcy Szczecina, domagający się godnych warunków życia, pracy, wolności, przeprowadzili w grudniu 1970 roku, a jaki później został podkreślony jeszcze akcją strajkową stycznia 1971 roku
—powiedział prezydent.
Śruba okrętu NSZZ Solidarność
— powiedział prezydent, nawiązując do odsłoniętego w środę pomnika.
Świadomość robotników
Jego zdaniem, „rzeczywiście jest ona niezwykła zwłaszcza tutaj, gdzie faktycznie siłą napędową tego protestu i strajków byli robotnicy Stoczni Szczecińskiej”.
Podkreślił, że „to oni stanowili trzon tamtej akcji strajkowej, chociaż przewodził jej międzyzakładowy komitet strajkowy - wielki, zrzeszający setki zakładów z tej części Polski”.
To był olbrzymi strajk, ale na jego czele zdecydowanie stali robotnicy stoczni, ci którzy te przysłowiowe śruby okrętowe wytwarzali, montowali do okrętów, konserwowali
— zaznaczył.
Według Dudy, „byli oni także siłą napędową tamtej akcji, ale wówczas nie zdawali sobie sprawy, że jest to akcja do wolnej Polski”.
Prezydent zwrócił też uwagę, że „robotnicy, stoczniowcy, kolejarze i inni, którzy strajkowali w 1970, 1976 roku mieli świadomość tego, że w istocie są ich co najmniej setki tysięcy”.
Potem się okazało, że rzeczywiście miliony. Potem Solidarność, jej powstanie i to, że stała się ruchem, który zrzeszył 10 mln ludzi, największym ruchem społecznym na świecie, było widomym dowodem z jednej strony właśnie solidarności, aktywności i siły polskiego społeczeństwa, ale z drugiej strony także i protestu wobec otaczającej rzeczywistości, komunistycznego zniewolenia
— przypomniał.
Pragnienie wolności
Dodał, że dzięki pragnieniu prawdziwej wolności, „udało się przezwyciężyć czarną noc stanu wojennego”.
Ci ludzie, którzy walczyli, nie złamali się w więzieniach, internowaniu, na przesłuchaniach, wyrzucani z pracy, na wilczych biletach (…). Dzięki tamtej postawie nie tylko przetrwaliśmy, ale przede wszystkim zwyciężyliśmy. Solidarność zwyciężyła, oni zwyciężyli, wy zwyciężyliście. Pokolenie moich rodziców, wspierane przez pokolenie moich dziadków, zwyciężyło i dało nam coś, czego nie było w Polsce od prawie że niepamiętnych czasów, nie było na tej ziemi – wolną Polskę, prawdziwie wolną Polskę, w której sami o sobie decydujemy
— przypomniał Duda.
Podkreślił, że „robotnicy tamtego czasu - 1970, 1971, 1980, 1976 roku są bohaterami także dlatego, że wywalczyli wolność bez broni w ręki, bez strzelania, bez przelewania czyjejś krwi”.
To ich krew przelewano. To do nich strzelano. Oni broni nie podnieśli. To było jedno z największych zwycięstw w historii świata, zwycięstw pokojowych. Jego symbolem bez wątpienia jest dzisiejsza Solidarność. Jeszcze raz wam za to dziękuję
— powiedział prezydent.
Premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym przez wojewodę zachodniopomorskiego Zbigniewa Boguckiego przypomniał, że szczecińskie porozumienia były pierwszymi spośród porozumień sierpniowych.
W narodziny Solidarności od samego początku wpisany był pewien paradoks. Oto bowiem w kraju komunistycznym, planowo ateizującym społeczeństwo, wybrzmiał nagle silny głos protestu, który nie ograniczał się do spraw tylko ekonomiczno-bytowych. Dla protestujących ważne okazały się także kwestie etyczne, włączone potem przez nich do szeroko pojętego programu odnowy społecznej
— napisał.
Dodał, że ludzie Solidarności „podnieśli wagę godności, etyki pracy, wzywali do moralnej przemiany czy wreszcie powszechnie wyrażali pragnienie wzmocnienia więzi obywatelskich, które miały polegać na byciu razem, a nie przeciwko komuś”.
Ten duch etycznej wrażliwości czynił Solidarność zjawiskiem wyjątkowym, świadczył o odzyskaniu przez Polaków podmiotowości, której starano się nas pozbawić przez cały okres komunistycznego zniewolenia
— zaznaczył premier.
Pokoleniowe dziedzictwo
Podkreślił, że dzięki Solidarności urzeczywistniło się „głębokie pragnienie zrzucenia sowieckiej kurateli i życia w wolnej ojczyźnie”. Wyraził też przekonanie, że Solidarność to „wciąż bijące źródło polskiej tożsamości oraz ogromny kapitał społeczny na przyszłość”.
Jak mówił, pamięć „o tym wspaniałym dziedzictwie” należy przekazać kolejnym pokoleniom.
30 sierpnia 1980 r. w świetlicy Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego władze komunistyczne podpisały porozumienie z przedstawicielami strajkujących załóg regionu, co zakończyło strajki na Pomorzu Zachodnim.
Dokument, który przeszedł do historii pod nazwą Porozumienia Szczecińskiego, w pierwszym punkcie mówił o powołaniu samorządnych związków zawodowych.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660519-duda-podazamy-droga-ktora-doprowadzila-do-wolnej-polski