„Zapora pomogła Polsce uniknąć scen, które mieliśmy przed dwoma laty, kiedy to np. w Usnarzu Górnym migranci rozbili nielegalne obozowisko, które było wykorzystywane do de facto ataku hybrydowego na Polskę. Pamiętamy też wszyscy sceny z przejścia granicznego w Kuźnicy” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister cyfryzacji, poseł PiS z Podlasia Adam Andruszkiewicz.
wPolityce.pl: W dwa lata od ruszenia kierowanego przez reżimy Putina i Łukaszenki ataku hybrydowego na Polskę szef MON podsumowujący ten okres – z jednej strony starania rządu PiS o poprawę bezpieczeństwa Polaków od strony naszej granicy z Białorusią i efekty tych starań, a z drugiej strony lekceważenie problemu przez opozycję i przeciwdziałanie powstaniu zapory na tej granicy. Z perspektywy tych dwóch lat – kto miał rację?
Adam Andruszkiewicz: To pytanie retoryczne. Zapora na granicy z Białorusią była Polsce, ale i całej Unii Europejskiej potrzebna, i ten czas pokazał, że bardzo dobrze spełnia ona swoją rolę.
Zapora pomogła Polsce uniknąć takich scen, które mieliśmy przed dwoma laty, kiedy to np. w Usnarzu Górnym migranci rozbili nielegalne obozowisko, które było wykorzystywane do de facto ataku hybrydowego na Polskę. Pamiętamy wszyscy sceny z przejścia granicznego w Kuźnicy, gdzie doszło do regularnej bitwy, kiedy polskie służby broniące tego przejścia przed przedarciem się do Polski fali sprowadzonych na naszą granicę imigrantów spotkały się z niezwykle brutalnymi i groźnymi atakami z użyciem m.in. kamieni i petard.
Zapora spowodowała i dziś powoduje, że nie dochodzi do takich scen. Próby przekraczania nielegalne granicy są powstrzymywane. Przede wszystkim jednak zapora ułatwia uszczelnianie granicy i codzienną, ważną pracę służb Straży Granicznej i policji strzegących tej granicy. Możemy więc powiedzieć, że powstanie zapory było bardzo dobrym i zrealizowanym ruchem Prawa i Sprawiedliwości.
Słyszymy zarzut, że przez zaporę przedostają się pojedynczy migranci, i że to przekreśla cel i sens jej istnienia.
Chodziło także o to, by zapobiec, wspomnianym scenom z przejścia w Kuźnicy, ale przede wszystkim o maksymalnie duże ograniczenie nielegalnego przepływu migrantów. I tu zapora zdecydowanie zdaje egzamin. Oczywiście czasami - przy wsparciu służby białoruskich, które używają specjalistycznych narzędzi - może dochodzić do przejścia przez zaporę, ale są to przypadki jednostkowe, które nasze służby odnotowują i nielegalnych migrantów zatrzymują. Podkreślić trzeba, że nie mamy masowych przejść, i to jest ta wielka różnica, którą udało się nam osiągnąć.
Wielokrotnie będąc u siebie, w województwie podlaskim, rozmawiam z przedstawicielami służb i są oni bardzo wdzięczni za tę zaporę. Ona w sposób nieoceniony ułatwia tym służbom ich codzienna pracę. Można powiedzieć, że ta zapora już w 100 proc. zdała swój egzamin.
Nie sposób nie wspomnieć, o wszystkich tych wypowiedziach opozycji, które w sposób obraźliwy odnosiły się do obrońców naszej granicy. W spocie przywołane są choćby słowa Władysława Frasyniuka, że broniąc jej skutecznie strażnicy graniczni nie postępują jak żołnierze, ale to są „śmieci po prostu”.
Opozycja w ten sposób pokazała swoją prawdziwą twarz i swój z prawdziwy stosunek do polskiego munduru. Pamiętam, kiedy w stacji TVN prowadzący redaktorzy twierdzili, że nasi żołnierze powinni się przed nimi legitymować. Nie da się tego inaczej nazwać, jak wymierzony obrońcom Polski policzek, ale i skrajna głupota uderzająca w bezpieczeństwo państwa.
Te wszystkie wypowiedzi i zachowania pokazują różnicę między Prawem i sprawiedliwością i opozycją. tymi między nami i rząd Prawa i Sprawiedliwości zawsze będzie absolutnie stał bardzo twardo na straży honoru i godności polskiego munduru. Zresztą prowadziliśmy kampanię „Murem za polskim mundurem”, którą będziemy na pewno kontynuować.
W spocie słyszymy także deklaracje, że w przypadku dojścia opozycji do władzy zapora będzie rozebrana, i to mimo że Polacy – co ma swoje odbicie w sondażach - jednoznacznie tego nie chcą. Podziela Pan obawy, że tak się stanie?
Gdyby opozycja doszła do władzy – to niebezpieczeństwo uważam za niemal pewne. Donald Tusk od początku, jako lider opozycji, wypowiadał się bardzo głośno przeciwko budowie zapory na granicy. Tę zaporę również otwarcie krytykował Szymon Hołownia i inni prominentni liderzy opozycji. A konsekwencją rozebrania tej zapory będzie wpuszczenie do Polski wielu niebezpiecznych ludzi.
Chciałbym zaapelować bardzo mocno do Polaków, żeby 15 października wybrali bezpieczeństwo państwa polskiego, czyli wybrali w najbliższych wyborach PiS.
Mówiliśmy o akcji „Murem za polskim mundurem”. Jak jeszcze Polacy mogą okazać polskim żołnierzom broniących wschodniej granicy swoją solidarność?
Mieszkańcy województwa podlaskiego i rejonach przygranicznych, gdzie służą nasi żołnierze, wywieszali transparenty właśnie „Murem za polskim mundurem”. One były dla tych żołnierzy bardzo ważnym wsparciem. Zawsze warto ponowić takie i inne gesty solidarności z nimi. I nie tylko w strefie przygranicznej.
Kiedy widzimy polskich żołnierzy w wielu miejscach kraju, na różnych spotkaniach, piknikach, różnego rodzaju uroczystościach - warto podejść, podać rękę i powiedzieć po prostu „dziękuję, że jesteście, że nas bronicie”. To są małe gesty, które jednak bardzo wiele znaczą dla tych ludzi. Oni wtedy widzą, że to nie jest tak, że są tylko hejtowani przez opozycję, ale przede wszystkim mają wielkie wsparcie w polskim narodzie.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660512-wywiad-andruszkiewicz-nie-ma-powrotu-do-usnarza-i-kuznicy