Rzecznik PO Jan Grabiec - ten sam, który ośmieszył się w ostatnim czasie w kwestii pozwu w trybie wyborczym przeciwko PiS w sprawie stopy bezrobocia w Polsce za rządów Platformy Obywatelskiej próbował wytłumaczyć swoim zwolennikom, dlaczego prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wystartuje z Warszawy.
O co chodzi w układaniu list?
Podczas programu „Kropka nad i” w TVN24 Monika Olejnik zastanawiała się, dlaczego lider PiS Jarosław Kaczyński w nadchodzących wyborach parlamentarnych nie wystartuje z Warszawy, choć zazwyczaj miał pierwsze miejsce na stołecznych listach. Gośćmi byli posłowie: Artur Soboń (sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, PiS) i Jan Grabiec (PO).
Finalnie pokażemy listy, myślę, za kilka dni i będziemy widzieć, kto, skąd, z którego miejsca startuje. Warszawa nie jest pępkiem świata. Wybory nie odbywają się na prezydenta Warszawy, wybory odbywają się na terenie całego kraju
— wskazał wiceminister Soboń.
Zaznaczył przy tym, że wyborczym celem Prawa i Sprawiedliwości jest samodzielna większość.
Konstrukcja list nie polega na zawodach, kto otrzyma więcej głosów w jakim mieście, ale na tym, żeby było 231 posłów, którzy będą mieli samodzielną większość. I tak będziemy tworzyć te listy, aby mieć tę samodzielną większość w przyszłym Sejmie
Grabiec o prezesie PiS
Rzecznik PO Jan Grabiec stwierdził natomiast, że prezes PiS boi się rywalizacji z przewodniczącym PO Donaldem Tuskiem.
Byłoby czymś oczywistym, że kandydaci i kandydujący w Warszawie, liderzy partii, największych partii ubiegających się o zwycięstwo w wyborach, powinni stanąć razem w szranki. Rozumiem, że to jest próba uniknięcia tego bezpośredniego porównania z Donaldem Tuskiem, bezpośredniej debaty, kandydowania w tym samym miejscu, porównania wyników
— powiedział.
Druga kwestia to rzeczywiście wynikająca z logiki partyjnej. Sądzę, że dzisiaj Jarosław Kaczyński jest w dużej mierze obciążeniem dla partii. O tym mówią badania, które są publikowane i te nasze wewnętrzne, że nawet dla części elektoratu PiS-u Jarosław Kaczyński nie jest już dzisiaj autorytetem
— dodał.
„PO ma listy na zasadzie ‘głupi i głupszy’”
Mamy do czynienia rzeczywiście z jakąś projekcją rzeczywistości. My naprawdę dzisiaj tworzymy listy po to, aby uzyskać jak największą liczbę mandatów, w każdym okręgu w Polsce
— wskazał wiceszef MF.
Platforma Obywatelska ma listy na zasadzie „Głupi i Głupszy” - Kołodziejczak, Giertych, a nie, żeby zdobyć jak największą liczbę mandatów
— dodał.
Wy uważacie wciąż, że wybory rozstrzygają się w Warszawie, my - że w Kielcach, Lublinie czy tych słynnych już Końskich, wszędzie, w całej Polsce. Uważamy Donalda Tuska za pomagiera polityki niemieckiej, naprawdę nie jest to człowiek, z którym dzisiaj warto debatować
— podkreślił Soboń.
Jeżeli według Jana Grabca prezes PiS jest obciążeniem dla swojej partii, kim dla PO jest Donald Tusk i takie postacie jak Bogdan Klich czy Tomasz Siemoniak, zasiadające swego czasu w jego rządzie? Zwłaszcza w kontekście ujawnionego dziś przez szefa MON listu Grabca do Klicha.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660280-sobon-po-uklada-listy-na-zasadzie-glupi-i-glupszy