Platforma chciała i cały czas chce uciekać od dyskusji na tematy narzucane przez PiS, chce uciekać od realnych porównań, tak jak w tym bezrobociem. Dali do sądu, że 15 proc. i to jest nieprawda. No i wyszło, że 14,4 proc. Przecież to jest autokompromitacja! Wszelka dyskusja, jeśli wejdziemy na poziom merytoryczny, Platformę Obywatelską kompromituje - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk KUL.
wPolityce.pl: Z nowego sondażu dotyczącego tego, jak obecnie Polacy odpowiedzieliby na pytania referendalne, wynika, że niezależnie od ich preferencji wyborczych odpowiedź byłaby na „nie”, czyli zgodnie z intencją PiS. Co nam to mówi?
Prof. Mieczysław Ryba: To są pytania w jakimś sensie porównujące obecną politykę z całą polityką, którą prowadził obóz lewicowo-liberalny. I widać, że Polacy - Jeśli się do tego podejdzie w sensie rzeczowym - mają do tematów zawartych w pytaniach referendalnych stosunek jednoznaczny, choć wiadomo, że opozycja stara się rozhulać emocje do czerwoności, nie wchodząc z dyskusję merytoryczną, czy wręcz pozwalając na taką dyskusję.
Pamiętajmy też, że w innym, niedawnym sondażu widzieliśmy, że mimo próby bojkotu referendum przez opozycję prawie połowa Polaków chciałaby w nim wziąć udział. Tak więc to jest dla opozycji mocny strzał i widać, ma ona problem. Tusk chciał, tak jak zwykle, unikać tematów, które porusza to referendum, uciekać od tego wszystkiego wyśmiewając same pytania, ale wydaje się, że to jest taktyka nieskuteczna.
Wyjątkiem w tym sondażu jest „tak” wyborców chcących głosować na listy KO dotyczące podniesienia wieku emerytalnego. Mamy do czynienia z wyrazem solidarności z partią, która tonie, a którą uważają za swoją, czy rzeczywiście chcą pozbawić Polaków wolności możliwości własnego wyboru w tej sprawie?
Trochę jest tak, że pozostaną wierni swojej partii mimo wszystko. Wiemy, że to realnie Tusk już w przeszłości zrobił, realnie podniósł wiek emerytalny. W związku z tym głosowanie dziś na „nie” mogłoby być równoznaczne z przyznaniem, że tamte decyzje były błędne. Z drugiej strony liberalni w sensie ekonomicznym wyborcy wierzą w taką demograficzną konieczność. Dziś jeśli ktoś nie musi iść od razy na emeryturę, to raczej nie idzie. Przypuszczalnie ma to wpływ na taką, a nie inną odpowiedź elektoratu KO. Wydaje się, że mamy do czynienia także z wpływem mediów lewicowo-liberalnych, które - przypomnimy - już wówczas, kiedy wiek emerytalny był podnoszony, bardzo mocno prowadziły kampanię w tym zakresie. Tak więc ten elektorat jest wciąż pod wpływem tej narracji. Nie znaczy to jednak, że podniesienia wieku emerytalnego chce większość Polaków.
Ostatnie sondaże Kantara i Social Changes poparcia w wyborach poszczególnych partii i koalicji przynoszą podobne wyniki: PiS z mocną, wynoszącą 8 i 10 proc. przewagą nad KO. A potem daleko w tyle inni. Ugruntowuje się ten wynik?
PiS realizuje – co widać także w pytaniach referendalnych – bardzo ważne hasło bezpieczeństwa. Im bliżej do wyborów, czyli im bardziej ludzie uświadamiają sobie wagę swojego głosu, tzn. co by miała oznaczać dla Polski, dla nich samych, zmiana władzy, tym bardziej się przekonują do PiS-u.
Co do PO - taktyka Tuska i Platformy Obywatelskiej nakierowana na to, żeby osłabiać pozostałe partie obozu lewicowo-liberalnego – to przynosi efekt negatywny dla ostatecznego wyniku całego tego obozu. PO się nieco wzmacnia, ale kosztem tych mniejszych partii. I to jest taktyka w jakimś sensie dla całego tego obozu samobójcza, a dla wizji i dominacji jednej osoby, czyli samego Tuska, jest to dosyć skuteczne.
Postawienie na bezpieczeństwo może świadczyć m.in. o tym, że Zjednoczona Prawica, a właściwie Jarosław Kaczyński, którego opozycja tak na wiele sposobów od dawna próbuje dyskredytować, ma bardzo dobrą strategię, o wiele lepszą, niż opozycja.
To jest oczywiste. Wyobraźmy sobie takie kwestie, które działają na wyobraźnię: co się dzieje za granicą polsko-białoruską, mamy zamach na samolot Prigożyna itd. To pokazuje, z jakim sąsiadem mamy do czynienia, że to nie są żarty. Kiedy się zaczęło np. toczyć spór o bezrobocie. Polacy przypomnieli sobie, z jakimi problemami osiem lat temu się zmagali. To nie były problemy, czy dostać sto, czy dwieście złotych podwyżki. To były problemy, jak znaleźć pracę? Czy trzeba jechać na szparagi do Niemiec? To są wszystko rzeczy mówiące o szeroko rozumianym bezpieczeństwie tylko tym militarnym, ale również socjalnym, ekonomicznym. I tutaj PiS ma argumenty. Platforma chciała i cały czas chce uciekać od dyskusji na ten temat, od realnych porównań, tak jak w tym bezrobociem. Dali do sądu że 15 proc. i to jest nieprawda. No i wyszło, że 14,4 proc. Przecież to jest autokompromitacja! Wszelka dyskusja, jeśli wejdziemy na poziom merytoryczny, Platformę Obywatelską kompromituje.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660068-tylko-u-nas-ryba-merytoryczna-dyskusja-kompromituje-po