Pan prezes jest odklejony od rzeczywistości. Nie ma pojęcia o tym, czego chce młode pokolenie. Jak może osoba, która jest całkowicie izolowana od życia, uczyć nas o tym, czym jest rodzina - mówił Rafał Trzaskowski podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna.

Młodzi ludzie sami mówią, że nie ufają polityce, bo odklejeni ludzie rządzą krajem i zajmują się oni tylko sianiem nienawiści i hejtu

— mówił prezydent Warszawy.

Naszym zadaniem jest przekonanie całego młodego pokolenia, że są dla niego perspektywy i że jest możliwość wybrania takiej władzy, która nie będzie kompletnie odklejona od rzeczywistości

— zapewniał.

Trzaskowski zapewniał mieszkańców Olsztyna, że Polska nie będzie musiała przyjmować nielegalnych imigrantów.

Nikt nie chce przyjmować dodatkowych setek tysięcy migrantów. I nikt od nas tego nie wymaga. UE jasno mówi: pokazaliście solidarność, Polska może być wyłączona ze wszystkich mechanizmów na lata do przodu, możemy jasno zadeklarować: nikt dzisiaj nie przyjmie przez najbliższe 10 lat setek tysięcy migrantów i nikt nie chce ich przyjmować

— przekonywał.

I tu trzeba sprostować, bo Trzaskowski nie powiedział mieszkańcom Olsztyna wszystkiego. Mechanizm powszechnie nazywany „Relokuj albo płać” zakłada, że Polska „może być” (ale nie „będzie”) z niego zwolniona, w zależności od uznania Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej.

Prezes Kaczyński, który nie ma pojęcia ani o rodzinie, ani o współczesnym świecie i jego wyzwaniach. On nawet nie wie jak wygląda polska ulica, bo jak czasami opowiada o Warszawie, to mam takie wrażenie, że ostatni raz sam przespacerował się ulicami tego miasta jakieś 30-40 lat temu. Osoba, która cały czas się czegoś boi, nikogo nie obrażając, ale chyba wszyscy widzicie, że pan prezes jest pogrążony w przeróżnych fobiach, bez przerwy szuka jakiegoś wroga

— mówił Trzaskowski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pudło! Biedroń wymachuje pismem z KE i wyrzuca III pytanie referendalne do kosza. Minister reaguje: Właśnie tej propozycji się sprzeciwiamy

Obok Trzaskowskiego na scenie pojawił się również Michał Kołodziejczak. Prezydent Warszawy zachwalał lidera Agrounii mówiąc, że ten „świetnie czuje puls młodych ludzi, w polskich wsiach, którzy zastanawiają się nad swoimi perspektywami”.

Wiedzieliście, co media publiczne robią ze mną od tygodnia. Ja to przetrwam i przetoruję drogę dla innych. Mnie i ludzi Agrounii nie położą i będziemy razem. Stał się czarny sen, czyli coś czego oni nie chcieli nigdy, czyli ludzie, którzy się różnią, chcą bezpiecznej Polski

— mówił lider Agorunii.

Po Kołodziejczaku wystąpił Sławomir Nitras, który w ochydnych słowach wypowiedział się o telewizji publicznej.

Ja jak zawsze słyszę o telewizji publicznej to mam wrażenie, że mówi się też dom publiczny i oni mają tyle wspólnego z publicznym, co dom publiczny z prawdziwym domem

— powiedział.

kk/Twitter