„Udam się do Bochni 31 sierpnia. Będę uczestniczył w tej sesji i potem podziękuję radnym. Zaapeluję, żeby godnie upamiętnić rocznicę wybuchu wojny. Damy sygnał do rządu, że te działania są ważne dla Polaków. Nie można zejść ze ścieżki dochodzenia sprawiedliwości” — powiedział w Radiu Kraków wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk. Zapowiedział tym samym swój udział w sesji radnych Bochni, którzy zajmą się uchwałą w sprawie zadośćuczynienia od Niemiec.
Mularczyk pytany był też o odpowiedzi innych samorządów na apel o wsparcie dla działań mających na celu uzyskanie odszkodowania od Niemiec za szkody wyrządzone przez niemiecką agresję i okupację w latach 1939-1945. Wiceszef MSZ przekazał, że ma sygnały o planach samorządów w sprawie przyjęcia stosownych uchwał.
Na apel odpowiedziała już Rada Miasta Bochnia, która na sesji 31 sierpnia zajmie się uchwałą w sprawie zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie okupacji niemieckiej.
Wiceminister przypomniał, że od prawie roku rząd prowadzi działania dyplomatyczne i edukacyjne.
Dostrzegamy wielkie braki wiedzy w kwestii II wojny światowej, strat demograficznych i gospodarczych Polski
— mówił, zwracając uwagę, że dla Niemców temat jest zamknięty, a „wielu Niemców uważa się nawet za ofiary nazistów”.
Eskalacja
Wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk mówił także o wypadku samolotu, na pokładzie którego - jak przekazała w środę rosyjska agencja transportu lotniczego (Rosawiacja) - byli m.in. szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i jego „prawa ręka” Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”.
Może być eskalacja sytuacji politycznej w samej Rosji. Gwarancje, które dał Prigożynowi (Alaksandr) Łukaszenka, okazały się warte funta kłaków. Nikt w Rosji nie może czuć się bezpieczny. Nikt nie zna dnia ani godziny. Może być zastrzelony, otruty, wypchnięty z okna, jego samolot spadnie. Widać, kim jest (Władimir) Putin i jakie to ma konsekwencje dla Ukrainy, Białorusi i Polski. Musimy działać w sposób mądry
— powiedział Mularczyk.
Jego zdaniem „tragiczna śmierć Prigożyna i jego współpracowników w tym pewnie zestrzeleniu czy wybuchu prowadzi do tego, że Grupa Wagnera traci przywództwo”.
Dzisiaj, jak sądzę, sam Putin przejmie zarządzanie tymi jednostkami na Białorusi i w Afryce
— powiedział wiceszef MSZ.
Rosja jest państwem terrorystycznym, Władimir Putin czekał dwa miesiące od puczu i pozbył się Prigożyna
— mówił.
Tragiczna śmierć Prigozyna i jego współpracowników prowadzi do tego, że grupa Wagnera traci swoje dowództwo. Sam Putin przejmie zarządzanie tymi jednostkami i na Białorusi, i w Afryce. Grupą Wagnera kieruje państwo rosyjskie i niewiele się zmieni. Grupa będzie nadal stanowić niebezpieczeństwo dla krajów, w których się znajduje
— dodał wiceminister.
edy/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/659753-bochnia-zazada-zadoscuczynienia-od-niemiec-mularczyk-poprze