Brukselscy biurokraci boją się nie tylko wyników wyborów w Polsce, ale także referendum. Gdyby Polacy powiedzieli „nie” ws. paktu migracyjnego, to oznaczałoby to, że bezprawne działania UE na tym polu, nie będą wiązały polskiego rządu
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
Portal wPolityce.pl ujawnił list komisarza Reyndersa do polskiego rządu, w którym uderza on w Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To wyjątkowo niepokojące, w kontekście faktu, że to właśnie ta Izba decydować będzie o ważności wyborów.
Sebastian Kaleta: Od dłuższego czasu, komisarz Reynders podejmuje działania w kierunku wspierania opozycji i grania na chaos w Polsce. Ostatnie wyroki TSUE wskazują, że właśnie taki kierunek działań rozważany jest przez brukselskich biurokratów. Widząc katastrofalną kampanię Platformy Obywatelskiej, wyrażoną niegdyś przez doktrynę „ulica i zagranica”, Komisja Europejska, przy użyciu szantaży, będzie próbowała wpływać na sytuację w Polsce. Komisarz Reynders zmierza do pełnej anarchizacji sądownictwa w Polsce. Wielokrotnie o tym mówił minister Zbigniew Ziobro. Wskazywał, że z licznych procesów negocjacyjnych, jasno wynika, iż będą oni zmierzać do nieuznawania powołań sędziowskich, realizowanych po 2018 roku.
Ale w tonie listu Reyndersa znajdujemy te same tony, co w uchwałach skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia” oraz w wystąpieniach polityków opozycji. Ma się wręcz wrażenie, że ta narracja jest kopiowana w liście komisarza.
To ostatnia deska ratunku dla Donalda Tuska. Przypomnę, że doszło do próby podważenia wyboru prezydenta Andrzeja Dudy i statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Widzimy tę inspirację płynącą ze środowisk polskich. Dzieje się tak, ponieważ to środowisko od wielu lat pracuje nad tym, by w Polsce panował chaos, by podważać status sędziów.
Podważa się w ten sposób strukturę ustrojową państwa.
Niedawno mówiłem o tym w Sejmie, kiedy opozycja szła w kierunku podważania statusu sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wskazywałem, że mandaty posłów, którzy w Parlamencie Europejskim podjęli uchwałę ws. Izby Kontroli SN, zostały potwierdzone właśnie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Swoich mandatów nie kwestionują, nie kwestionują też pieniędzy, które zarobili wypełniając mandat posłów, ale powstaje nagle debata na temat tej Izby. Ta inicjowana jest przez komisarza Reyndersa i jest sączona w różnych instytucjach, w tym w TSUE. W ostatnim wyroku TSUE odnosi się do tej kwestii i rzeczywiście pozostawia furtkę do kolejnych ataków na Polskę.
No to wyobraźmy sobie sytuację, że wynik wyborów zostanie oceniony pozytywnie przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Nie boi się pan sytuacji, w której dla Komisji Europejskiej uchwała SN jest „nieważna”.
Brukselscy biurokraci boją się nie tylko wyników wyborów w Polsce, ale także referendum. Gdyby Polacy powiedzieli „nie” ws. paktu migracyjnego, to oznaczałoby to, że bezprawne działania UE na tym polu, nie będą wiązały polskiego rządu. To dlatego zorganizowano te wizyty pani komisarz Johansson w TVN, te manipulacje także Donalda Tuska. Rzeczywiście, Komisja Europejska przygotowuje sobie grunt pod to, by stwierdzić formalnie, że jej polskie wybory i referenda nie obchodzą, gdyż nie podoba jej się kształt Sądu Najwyższego. Komisja przygotowuje sobie także grunt pod ewentualną porażkę polskiej opozycji w wyborach. Mam nadzieję, że Polacy przejrzą tę grę i wybiorą „po polsku”.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/659299-nasz-wywiad-kaleta-o-szokujacym-liscie-reyndersa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.