Wielu moich kolegów ma doświadczenie, wiedzę i cechy charakteru, które uprawniają ich do rzetelnych prac w parlamencie. Zakładam, że choć jeden z prezydenckich ministrów będzie kandydował w wyborach - szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot.
Szrot w poniedziałek w Studiu PAP był pytany o to, czy możliwe jest, że choć jeden z prezydenckich ministrów będzie kandydował w nadchodzących w wyborach parlamentarnych.
Tak mógłbym zakładać, tak w tej chwili zakładam, ale szczegóły są zdecydowanie przedwczesne
— odpowiedział.
Nie lubię mówić o sobie, a moje nazwisko pada w tych różnych spekulacjach, ale wielu moich kolegów ma takie doświadczenie, wiedzę, cechy charakteru, które by ich uprawniały do rzetelnych prac w polskim parlamencie
— powiedział.
Szef Gabinetu Prezydenta RP zapytany o to, czy Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało mu miejsce na liście stwierdził, że „nic jeszcze wiążącego nie padło, a ja nie będę niczego jeszcze w tej chwili deklarował, to by było zdecydowanie przedwczesne”.
Kwestia jeszcze uzgodnień z osobami, które te listy tworzą, wszystko jest otwarte
— dodał.
Szrot podkreślił, że w przypadku kandydowania któregoś z prezydenckich ministrów jest „wiele instrumentów” zapewniających neutralność urzędu, np. urlop.
Na pewno priorytetem dla nas wszystkich, również wówczas, jeśli ktoś stałby się kandydatem, będzie przede wszystkim służenie panu prezydentowi i jeśli nie będzie to w sprzeczności - prowadzenie własnych działań politycznych, oczywiście na określonych, uczciwych zasadach
— powiedział.
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.
Ustawa o zewnętrznych zagrożeniu
Prezydencki projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa można najkrócej streścić do „ćwiczymy tak, jak walczymy” - mówił w poniedziałek w Studiu PAP szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot.
Szrot w poniedziałek w Studiu PAP pytany był o to, czy złożony w środę przez prezydenta Andrzeja Dudę w Sejmie projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa można nazwać rewolucją. „Lepiej nie posługiwać się pojęciem rewolucja w wojsku, ale zmiany te są, umówmy się, istotne” - odpowiedział.
Podkreślił, że najważniejsze z nich dotyczą wprowadzenia dowództwa połączonych sił zbrojnych oraz dowództw Rodzajów Sił Zbrojnych; wprowadzenia planów operacyjnych na wypadek zagrożenia w czasie pokoju oraz zwiększeniu uprawnień polskich żołnierzy w obronie naszych granic kraju w czasie pokoju.
Pytałem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, pana ministra Jacka Siewierę, jak najkrócej można streścić tę ustawę. I on użył takiego określenia „ćwiczymy tak, jak walczymy”, czyli to dowództwo jest dostosowane do sytuacji, która oby nigdy nie wystąpiła
— powiedział.
Szrot zaznaczył, że w jego ocenie, kiedy wprowadzano aktualny system dowodzenia, wydawało się, że zupełnie inne zadania stoją przed Wojskiem Polskim. Dodał, że uważano wtedy, że głównym zadaniem są „operacje gdzieś w dalekich, egzotycznych krajach, operacje humanitarne, operacje pokojowe wyspecjalizowanych oddziałów, jednostek”.
Sytuacja się zmieniła. Za polską granicą od półtora roku toczy się wojna i to nie jakaś egzotyczna ekspedycyjna wojna, tylko taka wojna, jaką widzieliśmy na filmach wojennych z czasów II wojny światowej. (…) Z tego trzeba wyciągać wnioski i takim wnioskiem jest również ustawa pana prezydenta
— podkreślił.
Szef Gabinetu Prezydenta RP dopytywany o pozycję prezydenta odnośnie zwierzchnictwa nad wojskiem powiedział, że projekt ustawy poszerza prezydenckie kompetencje m.in. w zakresie informowania o sytuacjach stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa polskiego terytorium.
To też jest wniosek z szeregu sytuacji, które miały miejsce w ostatnim roku
— dodał.
Na pytanie czy projekt ustawy może zostać przegłosowany przez Sejm w tej kadencji, odpowiedział: „wszystko jest otwarte, będą jeszcze posiedzenia, więc nie przesądzając, jak to się wszystko zakończy, wyrażę umiarkowany optymizm”. Dopytany o to, czy spodziewa się więcej niż jednego posiedzenia Sejmu w tej kadencji podkreślił, że może użył „pewnego skrótu myślowego”.
Zgodnie z informacją na stronie Sejmu planowane jest posiedzenie 30 sierpnia.
Przygotowany w BBN we współpracy z MON prezydencki projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa dotyczy trzech obszarów - funkcjonowania systemu kierowania bezpieczeństwem państwa, planowania obronnego i najważniejszych dokumentów w tym zakresie oraz struktur dowodzenia w Wojsku Polskim.
W skład systemu kierowania bezpieczeństwem państwa mają wedle projektu wejść: prezydent, premier, ministrowie, centralne organy administracji rządowej, wojewodowie, ustaleni przez ministrów i wojewodów kierownicy służb, a także organy wykonawcze samorządów i organy dowodzenia Wojskiem Polskim - w tym Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych. Zmiany w systemie kierowania bezpieczeństwem państwa dotyczą m.in. roli marszałków Sejmu i Senatu, jako odpowiednio drugiej i trzeciej osoby w państwie oraz osób wskazanych do ewentualnego tymczasowego pełnienia obowiązków prezydenta.
Projekt przewiduje także uregulowanie stanów gotowości obronnej państwa. Projekt wprowadza dwa takie stany: stan stałej gotowości obronnej państwa i wyższy stan pełnej gotowości państwa. Utrzymywanie stanu stałej gotowości ma być zadaniem Rady Ministrów. Rząd będzie zobowiązany do przekazywania Prezydentowi RP informacji o decyzjach i stanie realizacji zadań dotyczących gotowości obronnej państwa, wnioskowania do Prezydenta RP o jej podwyższanie oraz obniżanie w zależności od sytuacji. Decyzja o zmianie stanu gotowości obronnej państwa ma należeć do prezydenta.
W stanie stałej gotowości obronnej przewidziane są m.in. stałe dyżury organów uczestniczących w systemie kierowania bezpieczeństwem państwa, na potrzeby przekazywania decyzji i zadań. Do utrzymywania stałych dyżurów mają być zobowiązani: premier, ministrowie, centralne organy administracji rządowej, wojewodowie, marszałkowie województw, starostowie i prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie, marszałkowie obu izb parlamentu oraz szef BBN.
Druga część projektu dotyczy planowania i reagowania obronnego państwa. Chodzi o dokumenty takie jak Polityczno-Strategiczna dyrektywa Obronna, Plan Reagowania Obronnego RP oraz narodowe plany użycia Sił Zbrojnych, a także Stałe Plany Obronne.
W proponowanych przepisach podkreślono, że projekt Polityczno-Strategicznej Dyrektywy Obronnej RP podlega uzgodnieniu z prezydentem za pośrednictwem szefa BBN, a prezydent może dokonać zmian w dokumencie na wniosek premiera. Na podstawie tego dokumentu - w myśl proponowanych przepisów - opracowuje się narodowe plany użycia Sił Zbrojnych do obrony państwa oraz Plan Reagowania Obronnego RP, dotyczący działania pozamilitarnych organów państwa.
Trzeci z obszarów Systemu Kierowania i Dowodzenia (SKiD) polskimi siłami zbrojnymi. Najważniejsze z proponowanych zmian to przejście z obecnego podziału na Dowództwo Generalne i Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych do Dowództwa Połączonych Rodzajów Sił Zbrojnych (zwanego Dowództwem Sił Połączonych). W ramach Dowództwa Sił Połączonych mają zostać utworzone dowództwa poszczególnych rodzajów sił zbrojnych Dowództwo Wojsk Lądowych, Dowództwo Sił Powietrznych i Dowództwo Marynarki Wojennej. Ustawa zakłada również podporządkowanie Wojsk Obrony Terytorialnej Dowódcy Sił Połączonych oraz utworzenie Wojsk Medycznych.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/659289-szrot-jeden-z-prezydenckich-ministrow-moze-kandydowac