Sejm przyjął uchwałę w sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce. Przeciwko uchwale opowiedzieli się politycy opozycji. Także opozycja prowadzi kampanię umniejszającą znaczenie referendum. Zdaniem Lewicy referendum wcale nie dotyczy polskiej racji stanu. Z kolei PSL twierdzi, że to „PiS-owska rozgrywka”. W odpowiedzi poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko wskazał w programie „Woronicza 17”, że opozycja boi się reakcji Niemiec i nie chce oddać głosu Polakom.
Bezpieczeństwo wyborów w Polsce
Przypomnijmy, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. Wraz z wyborami przeprowadzone zostanie referendum, w którym obywatele będą mogli odpowiedzieć na cztery pytania. Pierwsze z nich brzmi: „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”. Drugie: „Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”. Trzecie: „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”. Czwarte: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.
Sejm przyjął także uchwałę w sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce - jest m.in. odpowiedzią na słowa szefa EPL Manfreda Webera, który w wywiadzie dla telewizji ZDF mówił o „zwalczaniu PiS-u”. Stwierdził też, że „każda partia musi zaakceptować państwo prawa”. „To jest zapora przeciw przedstawicielom PiS-u w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media” - dodał.
Za uchwałą głosowało 234 posłów, przeciw było 175, a od głosu wstrzymało się 10 osób. Uchwałę poparło 225 posłów PiS, 2 posłów Kukiz‘15 oraz 3 posłów Polskich Spraw. Przeciw przyjęciu uchwały było 124 posłów KO, 38 posłów Lewicy (1 poseł był „za” - Romuald Ajchler), 6 posłów Polski 2050, 3 posłów koła Lewicy Demokratycznej oraz 4 posłów niezrzeszonych (2 było „za” - Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza).
9 posłów Konfederacji wstrzymało się od głosu, 1 był „za” - Grzegorz Braun. 26 posłów PSL-KP nie głosowało, 1 osoba wstrzymała się od głosu (Magdalena Sroka).
CZYTAJ TAKŻE:
Bartoszewski: Możemy nie głosować
Władysław Teofil Bartoszewski z PSL pytany o to, dlaczego posłowie z jego ugrupowania nie głosowali w sprawie uchwały odparł, że „tak się zdarza, że w niektórych głosowaniach jest podejmowana taka decyzja”.
Możemy nie głosować w 20 proc. głosowań, zgodnie z regulaminem Sejmu. Nie chcieliśmy brać udziału w tym spektaklu. Nie będziemy grać w marnych sztukach, dlatego wyjęliśmy karty
– oświadczył poseł PSL.
Dopytywany, dlaczego tak ważną uchwałę nazywa „marną sztuką”, Bartoszewski stwierdził, że jest to „partyjna PiS-owska rozgrywka”.
Trzeba zdefiniować, co to jest ingerencja w proces wyborczy. Weber wyraził się niezręcznie i źle, nie popieram tego, żeby tworzone były jakieś zapory ogniowe. Weber mówił o PiS jako przeciwniku politycznym, a nie o wrogu. EPL to frakcja w PE. A PE ma stosunkowo mało do powiedzenia. W Europie rządy sprawują KE, a przede wszystkim Rada Europejska, czyli 27 premierów, w tym premier Morawiecki. A w PE jest cała masa ludzi, którzy wygadują rozmaite rzeczy. Ja bym się tak nie podniecał
– odparł Władysław Teofil Bartoszewski.
Czego boi się opozycja?
Małgorzata Wassermann wskazała, że działania opozycji doskonale wszystko łączą. Poseł PiS podkreśliła, że Niemcy „są zalane przez imigrantów, którzy oczekują socjalu”.
Pieniądze mieli dzięki kontaktom z Rosją, teraz to osłabło. Niemcy mają zadyszkę. Trzeba to czytać całościowo. Oni nie tylko mówią, że będą polski rząd zwalczać, ale oni to robię. Bzdury wygadywane jako przyczyna do blokownia KPO – słychać, że będą przetrzymywane do wyborów, bo utrudnią PiS wygranie wyborów. Gdyby nie byli przymuszeni przez premiera Morawickiego ws. Ukrainy, to nie wykonaliby żadnego gestu
– wskazała Małgorzata Wassermann.
Polityk podkreśliła, że Polska jest dużym państwem w Europie, którego pozycja rośnie.
Jest bezpiecznie, nie ma imigrantów. Widząc zagrożenie czające się w Europie, które mogłoby się zrealizować, gdyby Tusk doszedł do władzy, stawiamy cztery pytania referendalne, w których mówimy, że osiem lat budowaliśmy to, co dziś mamy, żeby nikt nie odważył się tego zniszczyć, bo to realna groźba w przypadku wygrania Tuska
– zaznaczyła poseł Wassermann.
Małgorzata Wassermann zwróciła też uwagę, że Donald Tusk swoimi działaniami „buduje absolutną armię ludzi, którzy mają zdemolować zasady funkcjonujące w Polsce. To ten język, zachowania. Ten Sejm będzie wyglądał dramatycznie. Ludzie pokroju pana Sonika, którzy niosą za sobą pewną wartość, są poza listami, zamiast tego jest pan Rozenek, Wołoszański czy Jachira. To referendum jest o tym, czy to, że stajemy się liderem Europy zostanie utrzymane, czy wróci to, co było, czyli klepanie po plecach Donalda Tuska
– powiedziała Wassermann.
Starcie Wieczorek-Sachajko
Z kolei zdaniem posła Lewicy Dariusza Wieczorka, „pytania i referendum to cyniczne zagranie wyborcze”.
Po co to robicie?
– dopytywał polityk Lewicy.
Odpowiedź nadeszła ze strony posła Kukiz’15 Jarosława Sachajki.
To polska racja stanu
– wskazał.
Ale jaka racja stanu? Zadajecie pytanie o prywatyzację. Mówicie o tym, że będziemy chronić główne przedsiębiorstwa, to może wystarczy ustawa dotycząca tego, że nie prywatyzujemy spółek energetycznych? Nikt nie chce podnosić wieku emerytalnego (…) Mówicie o tym, żeby nie wyprzedawać majtku, a kto wyprzedawał LOTOS? To dopiero brak bezpieczeństwa
– oświadczył Wieczorek.
Na zwrócenie uwagi, że to PO chciała sprzedać LOTOS Rosjanom, poseł Lewicy odparł, że transakcja nie doszła do skutku.
PSL zachował się jak małe dziecko. To mało poważne. To referendum to polska racja stanu. Trzeba dalej patrzeć na geopolitykę. Referendum to konkretna, wiążąca decyzja dla kolejnych rządów, do kolejnego referendum, bo tylko tak można zmienić tę decyzję. Opozycja nie chce, by referendum było wiążące, bo mamy Niemców, którzy chcą się podzielić migrantami. Nie chcą oddać głosu ludziom
– powiedział poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/659175-gierki-opozycji-ws-referendum-sachajko-boicie-sie-niemiec