Wybory parlamentarne na Pomorzu są dla Platformy Obywatelskiej okazją do przetasowania swoich szeregów. Jak podaje portal Wybrzeże24.pl w okręgu nr. 25, czyli gdańskim, zabraknie Sławomira Neumanna, którego „doktrynę”, opierającą się na obronie działaczy PO przed wymiarem sprawiedliwości za wszelką cenę, omawiały swego czasu wszystkie media w Polsce.
Na czele listy
„Jedynką” listy największej partii opozycyjnej w okręgu gdańskim jest wiceszefowa PO na Pomorzu Agnieszka Pomaska, która uzyskała mandat parlamentarny w poprzednich wyborach, kiedy to startowała z miejsca trzeciego. Jak zauważa Wybrzeże.pl, na posłankę PO głosowało wówczas ponad 39 tysięcy ludzi, z czego w samym Gdańsku 26 tysięcy. Mimo takiego rezultatu, jak podaje portal, nie uzyskała ani jednego głosu w obwodzie komisji wyborczej, mieszczącej się w domu pomocy społecznej „Ostoja”, gdzie kierowniczką jest małżonka radnego Gdańska Andrzeja Kowalczysa.
Na samym końcu listy kandydatów PO do Sejmu w okręgu gdańskim jest Jarosław Wałęsa, który w 2019 roku startował z miejsca drugiego i uzyskał wówczas ponad 61 tys. głosów.
Na pozycji 22 radna sejmiku pomorskiego, Kinga Borusewicz, córka Bogdana Borusewicza, obecnie polityka PO, ale drzewiej dźwigającego majestat marszałka Senatu w barwach Prawa i Sprawiedliwości. Córka marszałka, jak można wyczytać w oświadczeniach majątkowych ojca i córki, jest winna swojemu rodzicowi ponad 220 tys. złotych z tytułu pożyczki. Marszałek jest majętny (…). Znów zresztą wystartuje do Senatu z Gdańska
— podaje portal Wybrzeże24.pl.
Biograf i prezydent
Niezmienna pozostaje pozycja na liście Piotra Adamowicza, który tak jak w ubiegłych wyborach znalazł się na czwartym miejscu. Jest on dziennikarzem i autorem biografii Danuty Wałęsy, byłej pierwszej damy. W 2019 roku zdobył on ponad 41 tys. głosów.
Za nim, podobnie jak 4 lata temu, b. gdańska radna wielu kadencji, Małgorzata Chmiel. Cztery lata temu zdobyła zaufanie 13 557 wyborców. W minionej kadencji wyróżniała się niestandardowym temperamentem w debatach w Radiu Gdańska, zdołała także skorygować wyjawione przez „Gazetę Gdańska” miejsce w radzie fundacji „Wspólnota Gdańska”, obficie zasilanej z gdańskiego budżetu. Obowiązku tego przez lata w oświadczeniu majątkowym nie dopełniała
— wskazuje portal Wybrzeże24.pl
Jedyny na liście Platformy współtwórca Sierpnia 1980 r. - Jerzy Borowczak - został zdegradowany w hierarchii listy wyborczej z siódmego na ósme miejsce.
Za to na miejscu 2 znalazł się Jacek Karnowski, jeszcze prezydent Sopotu, który przewodniczy stowarzyszeniu samorządowych lobbystów (…)
— informuje Wybrzeże24.pl.
Stara gwardia w odstawce
Jak wskazuje portal, na gdańskiej liście wyborczej nie ma nikogo, kto współtworzył z Donaldem Tuskiem Kongres Liberalno-Demokratyczny, a jedynym reprezentantem tego środowiska jest Tadeusz Aziewicz, który jednak wystartować ma w okręgu gdyńskim i to na mniej awantażownym, ósmym miejscu.
Zauważyć wypada, że mimo sprzeciwu w sprawie polityki uprawianej na zgliszczach smoleńskich, zebrała się w sobie wdowa po Arkadiuszu „Aramie” Rybickim i można ją odnaleźć pod „siódemką”
— dodaje portal Wybrzeże24.pl.
Na liście znajdują się też mniej znaczące postacie ze środowiska PO i jej akolitów z Kociewia, Powiśla, a także „pogrobowcy” otoczenia Janusza Palikota.
W poprzednich wyborach parlamentarnych w 2019 r. drużyna Platformy Obywatelskiej zdobyła w gdańskim okręgu 41 procent głosów, czyli o 9 proc. więcej niż drugie Prawo i Sprawiedliwość.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Wybrzeże24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658998-na-liscie-po-nie-ma-neumanna-ale-jest-corka-borusewicza