„Jak można komentować człowieka, który twierdzi, że polskie rolnictwo to strategiczna gałąź gospodarki, a jednocześnie, jak rozumiem, podpisuje się pod tym, że w latach 2008-2015 zostało wyprzedanych 860 tys. hektarów zasobów własności rolnej Skarbu Państwa, że tylko w Zachodnio-Pomorskiem w latach 2010-2015 sprzedano 5 tys. hektarów obcokrajowcom, że 26 sierpnia 2014 r. przeznaczono 11 spółek strategicznych z branży rolno-spożywczej do sprzedaży, do prywatyzacji? Rozumiem, że pan Michał Kołodziejczak wpisuje się również w całą tę politykę?” - mówi portalowi wPolityce.pl sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rafał Romanowski.
„Nie jest to poważny partner do dyskusji”
Czy fakt, że lider AgroUnii Michał Kołodziejczak nie tylko wystartuje do Sejmu z list KO, ale również otrzymał „jedynkę” w Koninie, może zaskakiwać? W jaką politykę właściwie wpisuje się nowy koalicjant wyborczy Donalda Tuska?
Te pytania portal wPolityce.pl zadał wiceministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Rafałowi Romanowskiemu.
Mnie w polityce nic już nie jest w stanie zaskoczyć, a tym bardziej postawa Michała Kołodziejczaka. Nie jest to poważny partner ani do jakichkolwiek dyskusji, ani tym bardziej do reprezentowania interesów polskiej wsi. Pan Michał Kołodziejczak od dłuższego czasu reprezentuje bowiem swój prywatny interes, a całą otoczkę wokół siebie, tę dobrą aurę reprezentanta polskiej wsi po prostu roztrwonił, rozmienił na drobne tych ludzi, których, mówiąc szczerze, bardzo żałuję. Po prostu tych ludzi zostawił
— odpowiada sekretarz stanu w MRiRW.
Zresztą jak można komentować człowieka, który twierdzi, że polskie rolnictwo to strategiczna gałąź gospodarki, a jednocześnie, jak rozumiem, podpisuje się pod tym, że w latach 2008-2015 zostało wyprzedanych 860 tys. hektarów zasobów własności rolnej Skarbu Państwa, że tylko w Zachodnio-Pomorskiem w latach 2010-2015 sprzedano 5 tys. hektarów obcokrajowcom, że 26 sierpnia 2014 r. przeznaczono 11 spółek strategicznych z branży rolno-spożywczej do sprzedaży, do prywatyzacji. Rozumiem, że pan Michał Kołodziejczak wpisuje się również w całą tę politykę. To dla mnie skandal i roztrwonienie tego, czym niby kierował się do tej pory
— dodaje polityk.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Rolnicy bezlitośni dla Michała Kołodziejczaka! „Zdradziłeś polską wieś i polskich rolników; „Sprzedał się”
Jak Kołodziejczak bronił resetu z Rosją
W jaką politykę właściwie wpisuje się Michał Kołodziejczak, który jeszcze do niedawna ostro uderzał w PO i Donalda Tuska, rozjeżdżał traktorem flagę Unii Europejskiej czy miał pretensje do rządu Zjednoczonej Prawicy, że „pokłócił Polskę z Rosją”?
Osobiście byłem świadkiem tych demagogicznych wykrzykiwań pana Michała Kołodziejczaka w sali 4951 w Ministerstwie Rolnictwa, kiedy to bardzo mocno bronił interesów Rosji, którą uważał za najlepszy, najpotężniejszy rynek zbytu i twierdził, że obóz Zjednoczonej Prawicy, odcinając się od tzw. polityki resetu, popełnia olbrzymi błąd. Lider AgroUnii nie reprezentuje interesu jakiejkolwiek grupy społecznej, ale wyłącznie swój, prywatny i kierując się tym prywatnym interesem, wstąpił na te listy. Koalicja Obywatelska dała mu zresztą jakiś tam spadochron, bo w tym okręgu wyborczym jest 9 mandatów, na 9 mandatów 5 ma Prawo i Sprawiedliwość. Będzie więc zapewne próba zdobycia dla KO choć jednego dodatkowego mandatu
— ocenia Romanowski.
Zresztą nawet Onet opublikował dziś, w jaki sposób podchodzą do tej sprawy mieszkańcy rodzinnej miejscowości Michała Kołodziejczaka. Czują się zdradzeni i też uważają, że lider AgroUnii skacze z kwiatka na kwiatek
— zwraca uwagę wiceminister.
„Zdrada to mało powiedziane”
Podczas dzisiejszej konferencji w Koninie Kołodziejczak stwierdził, że rolnicy nie wytrzymają już kolejnej kadencji PiS. Na ile jednak nadal wypowiada się w imieniu rolników, a na ile - partii, dla której mieszkańcy wsi raczej nigdy nie byli „targetem”?
Wystarczy przyjrzeć się chociażby komentarzom w mediach społecznościowych, w jaki sposób zwolennicy AgroUnii zareagowali na wieść, że Michał Kołodziejczak będzie kandydował z list KO. Nawet prezydent Starachowic, pan Marek Materek, jego największy sprzymierzeniec, o tej decyzji pana Kołodziejczaka dowiedział się z mediów społecznościowych. Mówiąc szczerze, zdrada to mało powiedziane, ale po zwycięstwie w 1920 r. najbardziej dosadnie skomentował rzeczywistość marszałek Piłsudski: „naród wspaniały, tylko ludzie…
— podsumowuje Rafał Romanowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658997-romanowski-kolodziejczak-reprezentuje-tylko-swoj-interes