„Rzeczpospolita Polska wszelką obcą ingerencję w polski proces wyborczy uznaje za akt wrogi wobec państwa polskiego i będzie ją zdecydowanie zwalczać” – głosi projekt uchwały Sejmu, za którym opowiedziała się w czwartek sejmowa komisja spraw zagranicznych.
Przygotowany przez posłów PiS projekt uchwały „ws. sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce” został w czwartek zarekomendowany przez komisję z kilkoma redakcyjnymi poprawkami. Projekt uchwały jest m.in. odpowiedzią na słowa szefa EPL Manfreda Webera, który w wywiadzie dla telewizji ZDF mówił o „zwalczaniu PiS-u”. Stwierdził też, że „każda partia musi zaakceptować państwo prawa”.
To jest zapora przeciw przedstawicielom PiS-u w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media
— dodał.
Decydują Polacy
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel (PiS) uzasadniając projekt uchwały podkreślił, że to Polacy zdecydują, kto będzie rządził po wyborach.
W związku z tym wnioskodawcy uznają za właściwe podjęcie uchwały przez Sejm, żeby podkreślić, że suwerenem w Polsce jest naród Polski (…) i z żadna obca instytucja nie ma prawa podejmowania próby ingerencji w proces wyborczy w Polsce
— powiedział poseł.
Przed nami kolejne wybory i to po raz kolejny Polacy zdecydują, kto będzie rządził i tylko Polacy mają prawo podejmować takie decyzje. Żaden obcy polityk i obca instytucja nie ma prawa podejmowania prób ingerencji w proces wyborczy w Polsce
— zaznaczył.
Krytycznie projekt uchwały oceniła opozycja. Krystian Kamiński (Konfederacja) przyznał, że to Polacy decydują o tym, kto będzie rządził w Polsce. Jego zdaniem proponowana uchwała obniży jednak rangę polskiego Sejmu.
Odnosimy się do słów człowieka, który nie jest ani prezydentem, kanclerzem czy ministrem spraw zagranicznych
— mówił poseł.
Krytyka opozycji
Podobnie wypowiedział się poseł Lewicy Maciej Gdula. Według niego proponowana uchwała nie powinna być procedowana przez polski Sejm. Argumentował, że proponowana treść projektu uchwały wypacza słowa Manfreda Webera. Jak dodał, polsko-niemieckie relacje należy pielęgnować, a nie nadwyrężać w ramach politycznego interesu jednej partii.
Krytycznie projekt uchwały ocenił też Sławomir Nitras (KO).
Zastanówcie się co robicie. Próbujecie zaprzęgnąć Sejm w swoją kampanię wyborczą. Dajecie się sprowadzić do roli bezrefleksyjnych narzędzi, które niszczą fundamenty polskiej demokracji
— mówił poseł.
Ostatecznie komisja spraw zagranicznych zarekomendowała treść uchwały głosami posłów PiS. Politycy KO i Lewicy nie uczestniczyli w głosowaniu.
W projekcie uchwały odniesiono się do wypowiedzi Manfreda Webera stwierdzając, że „militarny język deklaracji polityków stawiających się za wzór mieniących się wzorem europejskości i uzurpatorski charakter wszelkich ambicji kształtowania polskiej sceny politycznej przez czynniki i wpływy zewnętrzne, uznaje się za niedopuszczalną ingerencję w proces wyborczy, sprzeczną z wartościami europejskimi, zasadą demokracji i suwerenności narodowej”.
Treść uchwały
Jak podkreślono, „Rzeczpospolita Polska wszelką obcą ingerencję w polski proces wyborczy uznaje za akt wrogi wobec państwa polskiego i będzie ją zdecydowanie zwalczać”.
Politycy państwa, w którym system demokratyczny zaistniał dopiero jako warunek rozmów pokojowych po I wojnie światowej, a później został ustanowiony przez aliantów w wyniku klęski Niemiec w rozpętanej przez nie II wojnie światowej, nie mają mandatu do pouczania innych na temat demokracji
— brzmi projekt uchwały.
edy/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658801-jest-projekt-uchwaly-ws-obcej-ingerencji-w-wybory-w-polsce