Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, na antenie Polsat News m.in. odnosił się do słów Tuska o unieważnieniu zbliżającego się referendum. „Można się tylko zaśmiać na to, co powiedział Donald Tusk” - podkreślił Sasin.
Coś niedobrego chyba dzieje się z umysłem przewodniczącego PO, jeśli wydaje mu się, że ma moc sprawczą, by unieważnić referendum. On nie chce, żeby Polacy wypowiedzieli się w najważniejszych dla nich sprawach
— dodał minister aktywów państwowych.
Szef MAP skomentował też podejście PO do kwestii zapory na granicy z Białorusią.
Obawiam się, że Platforma będzie chciała rozebrać zaporę na granicy z Białorusią, otworzyć granice na napływ uchodźców
— podkreślił. Inną negatywną rzeczą, która zdaniem Sasina mogłaby się ziścić w przypadku przejęcia władzy przez PO, byłoby podwyższenie wieku emerytalnego.
Jaką mamy gwarancję, że Tusk nie zrobi drugi raz tego samego numeru, czyli jeśli wygra wybory, nie będzie chciał ponownie podnieść wieku emerytalnego
— mówił.
„To pełna kompromitacja Agrounii”
Jacek Sasin odniósł się do porozumienia się Agrounii z PO.
Partia protestu, która łączy siły z PO, najbardziej antyrolniczą partią, jaka w Polsce po 89. roku rządziła - gratuluje. To pełna kompromitacja Agrounii, a w zasadzie jej lidera, któremu zależy tylko na własnej karierze politycznej, zależy mu tylko na tym, by zostać posłem, niezależnie z jakiej partii. To wszystko jest groteskowe
— powiedział.
Szef MAP punktował też szefa PO.
Donald Tusk nie jest polskim politykiem, nie jest politykiem, który kieruje w Polsce jakąkolwiek partią polityczną. Jest ekspozyturą, jest wysłannikiem EPL, partii kierowanej przez niemieckiego polityka, która jest zdominowana przez Niemców, partii która dzisiaj jest dominującą siłą polityczną w PE, która ma swoją przewodniczącą KE
— stwierdził.
Wniosek o decyzję dot. budowy elektrowni jądrowej w Pątnowie
Wniosek o decyzję zasadniczą dot. budowy w Pątnowie elektrowni jądrowej jest bardzo dobrze przygotowany. Myślę, że w tym przypadku wydanie decyzji będzie formalnością – ocenił w środę szef MAP Jacek Sasin, odnosząc się do wniosku złożonego tego dnia do MKiŚ przez spółkę PGE PAK Energia Jądrowa.
W środę zarząd spółki PGE PAK Energia Jądrowa złożył do Ministerstwa Klimatu i Środowiska wniosek w sprawie wydania decyzji zasadniczej dotyczącej budowy elektrowni jądrowej - planowo drugiej w Polsce. Przedstawiciele PGE PAK Energia Jądrowa zapowiedzieli, że jądrówka powstanie w 2035 roku w Pątnowie w gminie Konin w Wielkopolsce na terenach graniczących z obecną elektrownią Grupy ZE PAK i zaspokoi 12 proc. obecnego zapotrzebowania Polski na energię.
Do wniosku złożonego przez PGE PAK Energia Jądrowa nawiązał w środę wieczorem na antenie Polsat News minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Dzisiejszy dzień jest niezwykle ważny, bo zamyka ten wstępny okres przygotowań do tego, aby ta inwestycja mogła rzeczywiście już ruszyć
— powiedział szef MAP.
Sasin wyjaśnił, że decyzja zasadnicza inicjuje proces inwestycyjny. Podkreślił, że aby można się było starać o inne decyzje, np. geologiczne, hydrologiczne, sejsmiczne czy środowiskowe, „trzeba mieć tę decyzję zasadniczą, która akceptuje sam fakt realizacji tej inwestycji”.
Myślę, że w tym przypadku będzie to formalność, ponieważ wiem, że (…) ten wniosek o decyzję jest bardzo dobrze przygotowany, bardzo dobrze udokumentowany. Nie widzę tutaj żadnych zagrożeń do tego, aby ta decyzja mogła być wydana bez zbędnej zwłoki
— stwierdził minister aktywów.
Druga w Polsce elektrownia jądrowa ma powstać jako wspólne przedsięwzięcie PGE PAK Energia Jądrowa oraz koreańskiego koncernu KHNP. Siłownia ma mieć co najmniej dwa reaktory APR1400 o łącznej mocy 2800 MW. Spółka PGE PAK Energia Jądrowa, w której ZE PAK i PGE mają po 50 proc. udziałów, ma przygotować trzy elementy inwestycji: studium wykonalności, badania terenu, lokalizacji oraz ocenę oddziaływania na środowisko na potrzeby planowanej budowy elektrowni jądrowej.
W kwietniu br. prezes ZE PAK Piotr Woźny na podstawie innych inwestycji w energetykę jądrową koszt budowy dwóch bloków w rejonie Konina oszacował na ok. 100 mld zł. Zastrzegł wówczas, że najpierw należy przeprowadzić badania miejsca pod pierwsze reaktory, aby upewnić się co do bezpieczeństwa inwestycji.
Chcielibyśmy uwinąć się z tymi wszystkimi niezbędnymi badaniami w ciągu trzech-czterech lat
— mówił prezes ZE PAK.
Należąca w całości do Skarbu Państwa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) ma natomiast przygotować proces inwestycyjny i pełnić rolę inwestora w projekcie budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. PEJ będzie także odpowiadać za budowę kolejnych reaktorów o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do ok. 9 GWe w oparciu o wielkoskalowe, wodne ciśnieniowe reaktory jądrowe generacji III+ oraz ich eksploatację.
tkwl/polsatnews.pl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658749-sasin-chyba-cos-niedobrego-dzieje-sie-z-umyslem-tuska