Dotychczas do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęło 28 zawiadomień o utworzeniu komitetu wyborczego. Zarejestrowanych zostało 27 komitetów wyborczych - poinformował w środę na konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak.
Sędzia Marciniak podał, że w związku z wyborami do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu RP zarządzonymi na dzień 15 października 2023 r. „dotychczas wpłynęło 28 zawiadomień o utworzeniu komitetu wyborczego złożonych w Państwowej Komisji Wyborczej”.
Podał, że „podmiotami tworzącymi komitety w większości są partie polityczne, ale też dwie koalicje partii politycznych, a trzy utworzone zostały przez wyborców. Z 28 zgłoszonych, zarejestrowanych zostało 27 komitetów wyborczych”.
Sędzia Marciniak powiedział też, że „do 27 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza powinna powołać Okręgowe Komisje Wyborcze”.
W tej chwili komisarze składają wnioski o powołanie Okręgowych Komisji Wyborczych. W większości członkami Okręgowych Komisji Wyborczych będą sędziowie
— dodał.
Wskazał, że PKW podczas poniedziałkowego posiedzenia podjęła decyzję o ogłoszeniu komunikatu o liczbie wyborców na dzień 30 czerwca br., która wynosi przeszło 29 milionów.
Przypomniał, że „na poprzednim posiedzeniu zostały podniesione diety dla przewodniczących, zastępców i członków Obwodowych Komisji Wyborczych. Będą to kwoty o wysokości 800, 700 i 600 zł”.
Obwody do głosowania za granicą
Cztery lata temu za granicą było 320 obwodów głosowania. W tej chwili mamy zapewnienie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że w tym roku, tych obwodów będzie więcej - powiedział w środę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
W czasie konferencji prasowej szef PKW został zapytany, czy Polacy przebywający za granicą będą w stanie zagłosować 15 października. Tego dnia odbędą się wybory parlamentarne i ma się odbyć również referendum ogólnokrajowe.
Cztery lata temu, jeszcze przed pandemią, za granicą było ustanowionych 320 obwodów do głosowania. W tej chwili mamy zapewnienie ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że będzie więcej obwodów
— powiedział Marciniak.
Zaznaczył, że „za granicą głosują osoby, które stale tam zamieszkują oraz te osoby, które odebrały w kraju zaświadczenie (o prawie do głosowania) i oddadzą głos w obwodach za granicą”. Jak zaznaczył, „trudno w tej chwili przesądzać, jaka będzie liczba wyborców, którzy zgłoszą się do konsulów z chęcią udziału w wyborach”.
Ponadto - dodał szef PKW - osoby przebywające czasowo za granicą mogą dopisać się do spisu wyborców sporządzonego przez konsula.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak wyjaśniła, że na stronach konsulatów nie ma jeszcze informacji dotyczących głosowania 15 października, ponieważ minister spraw zagranicznych ma do 25 września czas, aby utworzyć obwody za granicą”. W związku z tym, jak zaznaczyła, „dopóki nie będzie obwodów nie można dopisać się do spisu prowadzonego przez konsula”.
Poinformowała, że „jeśli tylko takie rozporządzenie zostanie wydane, to na stronach internetowych konsulatów, Państwowej Komisji Wyborczej oraz https://wybory.gov.pl te informacje się również pojawią”.
W ostatnich wyborach do Sejmu i Senatu w 2019 r. za granicą oddało głos blisko 300 tys. wyborców. W przypadku wyborów prezydenckich w 2020 r. liczba była większa, ponieważ mieliśmy do czynienia z sytuacją specyficzną - te wybory odbywały się w okresie wakacyjnym, kiedy głos oddawała nie tylko Polonia, ale także Polacy, którzy wyjechali za granice w czasie urlopowym
— powiedział szef PKW.
„Będzie jedna urna”
Nie ma obowiązku pobrania wszystkich trzech kart do głosowania. To już wyłącznie wola wyborcy - poinformował na konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak.
Przewodniczący PKW wyjaśnił, że 15 października na wyborców w komisjach wyborczych, będą czekały trzy karty głosowania: do Sejmu, Senatu i referendalna. Wskazał, że podczas głosowania wszystkie karty będą umieszczane w tej samej urnie.
Będzie jedna urna, trudno wymagać od wyborcy, by wybierał, która urna jest referendalna, a która jest do Sejmu i Senatu
— powiedział sędzia Marciniak. Jak dodał, jedna urna to ułatwienie zarówno dla wyborców, jak i Obwodowych Komisji Wyborczych.
Pytany o to, czy jeśli nie chce brać się udziału w referendum, to trzeba zgłosić to Obwodowej Komisji Wyborczej odpowiedział: „Nie ma obowiązku pobrania wszystkich trzech kart do głosowania. To już wyłączna wola wyborcy”. Marciniak zaznaczył, że podarcie karty do głosowania grozi odpowiedzialnością karną.
Dopytywany, czy decyzja wyborcy o nie braniu udziału w referendum zostanie odnotowana, wyjaśnił, że „musi zostać odnotowana, ponieważ jest to kwestia ilości wydanych kart”. Przewodniczący PKW zaznaczył, że nie równa się to ujawnieniu danych osób, które zdecydowały się nie brać udziału w referendum.
To nie będzie jawne, bo jest to dokument wyborczy, który podlega ujawnieniu wyłącznie na żądanie sądu lub prokuratury jeśli toczy się jakaś sprawa
— wskazał Marciniak i dodał: „Nikt też nie sprawdza, czy ktoś uczestniczył w wyborach i referendum”.
Pytany o stanowisko dot. słów sędziego Wojciecha Hermelińskiego, b. przewodniczącego PKW, który miał stwierdzić, że „referendum to plebiscyt, w którym nie weźmie udziału”, odpowiedział: „Każdy wyborca decyduje we własnym zakresie. Rolą PKW jest wzmacnianie udziału (obywateli - PAP) w wyborach i referendum”.
Sędzia Marciniak wskazał, że polskie prawo mówi, że aby referendum było ważne musi wziąć w nim udział określona liczba wyborców.
Nie jest to do końca zgodne z rekomendacjami Komisji Weneckiej, która zwraca uwagę na to, że decyzję powinni podejmować ci obywatele, którzy wzięli udział w głosowaniu, a nie ci, którzy pozostali bierni
— wyjaśnił.
Wskazał, że ustawa o referendum ogólnokrajowym obowiązuje w Polsce od 2003 r.
Artykuł 90., który przewiduje możliwość jednoczesnego przeprowadzenia wyborów do Sejmu i Senatu lub wyborów prezydenckich istnieje już dwadzieścia lat
— zaznaczył.
Niedawno w Niemczech przecież, kiedy były wybory do Bundestagu, to jednocześnie w Berlinie było przeprowadzone również referendum. Tak że to nie jest żadna nowość, być może my robimy to pierwszy raz, ale jak to będzie problem, to musi się znaleźć rada
— dodał.
Pytany o to, czy referendum może utrudnić rozliczenie finansowe kampanii odpowiedział, że są to odrębne kwestie.
Kampania wyborcza rządzi się zupełnie innymi prawami, bo tym zajmują się komitety wyborcze. Kampania referendalna ma na celu kwestie związane tylko z referendum
— wyjaśnił.
Szef PKW: Kto niszczy kartę do głosowania, podlega karze
Zgodnie z przepisami, kto niszczy kartę do głosowania podlega karze pozbawiania wolności do lat 2 - przekazał przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak. Zaapelował, by nie wprowadzać wyborców w błąd w tym zakresie.
Przewodniczący PKW na konferencji prasowej odniósł się do pojawiających się w przestrzeni publicznej apeli, by podrzeć kartę do głosowania w referendum.
Sędzia Marciniak zwrócił uwagę, że tę kwestię reguluje zarówno Kodeks wyborczy, jak i Kodeks karny.
Oprócz przepisów karnych w ustawie o referendum ogólnokrajowym w Kodeksie wyborczym, istnieje także przepis z art. 248 punkt 3 Kodeksu karnego umieszczony w rozdziale 31 „przestępstwa przeciwko wyborom i referendom”, gdzie jest powiedziane, że kto niszczy kartę do głosowania podlega karze pozbawiania wolności do lat 2
— wskazał prezes PKW.
Jak dodał, znane są orzeczenia sądów rejonowych, „gdzie doszło do takiej sytuacji, że wyborca podarł kartę i poniósł odpowiedzialność karną”.
Apeluję, aby nie wprowadzać wyborców w tym zakresie w błąd, bo niestety skutki nie ponoszą te osoby, które takie treści przekazują, tylko bezpośrednio wyborca
— zaznaczył sędzia Marciniak.
Wniosek o zarządzenie ogólnokrajowego referendum
Z wnioskiem o zarządzenie ogólnokrajowego referendum zwrócił się do Sejmu rząd. We wniosku zawarto cztery pytania. Pierwsze brzmi: „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”. Drugie: „Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”. Trzecie: „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”. Czwarte: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.
Referendum ma być przeprowadzone 15 października razem z wyborami parlamentarnymi.
tkwl/PAP/Twitter
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658734-szef-pkw-mozna-przeprowadzic-referendum-razem-z-wyborami