„Ich [Platformy Obywatelskiej - przyp. red] na wsi nie ma, nie interesują się wsią i nie rozumieją jej, a włączenie Agrounii do swoich list wyborczych nic tutaj nie zmienia” - mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji, kierownik Akademii Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Agrounia idzie z Tuskiem! Na liście Koalicji Obywatelskiej również Bodnar, Gill-Piątek i…Wołoszański oraz Tajner. „Odbijemy wieś PiS-owi”
wPolityce.pl: Jak pan ocenia start Agrounii z list Platformy Obywatelskiej?
Prof. Krzysztof Szczucki: Patrzę na to z różnych perspektyw. Trzeba powiedzieć, że decyzja Agrounii powinna uświadomić polskim rolnikom, że realny interes polskiej wsi i rolników jest reprezentowany jedynie przez Prawo i Sprawiedliwość. Jesteśmy konsekwentni w adresowaniu różnego rodzaju programów inwestycyjnych i strukturalnych do polskiej wsi, bezpośrednio do rolników, ale również do gmin. Agrounia, która rzekomo chciała poprawić status rolników, zawiera sojusz z partią liberałów, która lekceważy pojęcie sprawiedliwości społecznej i solidarności i która w trakcie swoich rządów pokazała, że interes rolników jest dla nich mało istotny, a w sytuacjach kryzysowych nie stała przy rolnikach. Można zatem powiedzieć, że Agrounia w definitywny sposób przekreśla swoją postawę, jaką rzekomo miała być troska o rolników.
Ewidentnie widać też ruch Donalda Tuska, aby osłabić i odebrać poparcie Trzeciej Drodze. To najlepiej pokazuje, jakim politykiem jest Donald Tusk – zorientowanym wyłącznie na swój partykularny interes partyjny. Działacze innych stronnictw opozycyjnych powinni być świadomi tego, że budowanie z nim jakichkolwiek sojuszy czy współpracy jest niemożliwe, bo ostatecznie myśli on tylko o interesie własnym.
Mogłby Pan zdradzić na ile w Prawie i Sprawiedliwości istnieje poczucie zagrożenia w związku z tym, że sojusz Platformy i Agrounii mógłby nadszarpnąć poparcie dla partii rządzącej na wsi?
My mamy swój program dla rolnictwa, który w kampanii wyborczej był częściowo ogłaszany, a będą też przedstawiane kolejne postulaty. Jesteśmy przekonani, że rolnicy i mieszkańcy polskiej wsi racjonalnie ocenią nasz program, zwracając szczególną uwagę na jego wiarygodność i poprą go. Wierzę też w zdrowy rozsądek polskiej wsi, która zauważy, że postulaty Agrounii były bardziej populistyczne niż konkretne, a dołączenie do list Platformy Obywatelskiej prowadzi nawet do przekreślenia pro-rolniczych postulatów, które gdzieś w środowisku Agrounii wybrzmiewały. Można o wszystko podejrzewać Platformę Obywatelską, ale nie o to, że będzie rozwiązywać problemy polskiej wsi i że polską wieś rozumie.
Mam okazję dość często odwiedzać tereny wiejskie, rozmawiać z rolnikami i bywać na różnych wydarzeniach lokalnych i nie spotkałem jeszcze na swojej drodze żadnego polityka Platformy Obywatelskiej. Ich na wsi nie ma, nie interesują się wsią i nie rozumieją jej, a włączenie Agrounii do swoich list wyborczych nic tutaj nie zmienia. Nie zakładam, że te zmiany na scenie politycznej w jakikolwiek sposób mogą nam zagrozić bo polscy rolnicy są zdroworozsądkowi i wiedzą, kto może im realnie przynieść wsparcie i pomoc.
Roszady tego rodzaju nie są przypadkiem symptomem tego, że PiS będzie mógł łatwiej wejść w potencjalną koalicję powyborczą z PSL, a sojusz Kołodziejczaka z Tuskiem ostatecznie dopełni taki scenariusz?
Nie planujemy wchodzenia w żadne koalicje. Naprawdę walczymy o to, żeby zdobyć samodzielną większość w parlamencie. Mówienie o jakichkolwiek koalicjach na tym etapie kampanii byłoby zdecydowanie przedwczesne. O koalicji można mówić dopiero wtedy, gdy pojawi się taka konieczność, a my pracujemy intensywnie po to, by tej konieczności nie było. Chcemy zdobyć samodzielną większość, pozwalającą w trzeciej kadencji realizować program polityczny Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy. Nie zakładamy konieczności wchodzenia we współpracę z innymi partiami politycznymi, które Zjednoczonej Prawicy do tej pory nie tworzyły.
Czy zwolennicy Agrounii, według Pana, przyjmą z zadowoleniem sojusz z Platformą Obywatelską czy też stronnictwo Kołodziejczaka się posypie?
Moim zdaniem się posypie, bo to porozumienie jest egzotyczne. Jak prześledzić działalność Platformy Obywatelskiej, to polska wieś była nawet nie tyle lekceważona, co pogardzana. Rozsądni rolnicy, którzy mogli w Agrounii upatrywać realizacji swoich przekonań i interesów, teraz - moim zdaniem - już definitywnie powinni dojść do przekonania, że Agrounii zależy po prostu na zdobyciu mandatów poselskich, a nie na wdrażaniu programu dla rolników i reprezentowaniu interesów polskiej wsi. To tak, jakby w jednej partii połączyć komunistów i radykalną prawicę. To są ciepłe lody – konstrukcja, którą tworzy Tusk z Kołodziejczakiem.
Rozmawiał Paweł Nienałtowski
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658704-szczucki-agrounia-w-egzotycznym-sojuszu-z-po-sie-posypie