Palenie blach na fregatę Miecznik stanowi kolejny etap naszych działań, których celem jest wzmocnienie polskiej marynarki wojennej – powiedział w środę szef MON Mariusz Błaszczak w stoczni w Gdyni. Jak dodał, trzy fregaty w programie Miecznik będą stanowiły nową jakość w polskiej Marynarce Wojennej.
W środę, w gdyńskiej stoczni szef MON wziął udział w paleniu blach na pierwszą z trzech fregat Miecznik. Symbolicznie rozpoczęło to proces ich budowy.
Trzy fregaty w programie Miecznik będą stanowiły nową jakość w polskiej Marynarce Wojennej. Będą silnie uzbrojone zarówno jeśli chodzi o broń ofensywną, jak i broń przeciwlotniczą
— zaznaczył Błaszczak.
Dodał, że wraz prezydentem Andrzejem Dudą i szefem BBN Jackiem Siewierą wielokrotnie rozmawiali na temat Marynarki Wojennej i „w konsekwencji tych ustaleń” mamy kolejny etap jej wzmocnienia.
Ktoś mógłby powiedzieć, że po wstąpieniu Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego być może siła polskiej Marynarki Wojennej nie jest tak niezbędna. Nie, właśnie jest niezbędna, by zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie
— podkreślił.
Zaznaczył, że Marynarka Wojenna odgrywa ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa całego NATO.
Szef MON wskazał, że budowa fregaty odbywa się w polskiej stoczni, a to z kolei gwarantuje jej rozwój i stałe zatrudnienie dla pracowników.
Cieszę się, że jesteście państwo gotowi podejmować wyzwania i jestem pewien, że mu podołacie
— dodał.
Umowa między Agencją Uzbrojenia MON i konsorcjum PGZ Miecznik została podpisana w 2021 r. Program Miecznik zakłada budowę trzech wielozadaniowych fregat dla Marynarki Wojennej. Okręty mają m.in. zabezpieczać szlaki żeglugowe i infrastrukturę energetyczną, a także wypełniać zadania w ramach Stałych Zespołów Okrętów NATO. Będą wyposażone w nowoczesne systemy radiolokacyjne, artyleryjskie i rakietowe. Według planów pierwsza fregata ma zostać zwodowana w III kwartale 2026 roku, a dwa lata później przekazana Marynarce Wojennej. Ostatnia, trzecia fregata, w zostać przekazana Marynarce Wojennej w II kwartale 2031.
Sasin: Udało się odbudować polski przemysł zbrojeniowy
Dzięki programowi modernizacji armii udało się odbudować polski przemysł zbrojeniowy, nie tylko tę stocznię, ale także wiele innych zakładów, skazanych na upadłość, na niebyt, udało się uratować wiele miejsc pracy i wiele nowych stworzyć – powiedział w środę w Gdyni minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
W środę w Gdyni odbyła się uroczystość palenia blach na fregatę Miecznik dla Marynarki Wojennej RP. Szef MAP mówił, że ambicją rządu jest, aby sprzęt, który trafia do polskiej armii powstawał w polskich zakładach zbrojeniowych.
I tak się dzieje, choć przemysł zbrojeniowy był likwidowany i wyprzedawany. W 2015 r. przemysł zbrojeniowy był cieniem dawnej świetności, zakłady były na skraju upadłości
— powiedział Sasin dodając, że na skraju upadłości była Stocznia Wojenna, w której odbywała się środowa uroczystość.
W 2017 r. stocznia została przejęta przez Polską Grupę Zbrojeniową i zaczęło się nowe życie, związane z dokapitalizowaniem kwotą 300 mln zł, aby móc udźwignąć projekt budowy tak dużych okrętów wojennych
— powiedział Sasin.
Zaznaczył, że państwo inwestuje także w inne zakłady zbrojeniowe: w Hutę Stalowa Wola, w Mesko, w Bumar Łabędy.
600 mln zł trafiło do Stalowej Woli, przez premiera zapowiedziane zostały kolejne środki dla Stalowej Woli i Bumaru, 800 mln zł na uruchomienie drugiej linii produkcyjnej Krabów. MAP przygotowało rozwiązania prawne, aby dokapitalizować PGZ kwotą 13 mld zł, to ma posłużyć odbudowie przemysłu zbrojeniowego i ma sprawić, że siły zbrojne będą otrzymywać broń stworzoną w polskich zakładach
— mówił szef MAP.
Powiedział także, że działania rządu mają umożliwić zwiększenie produkcji sprzętu polskiej konstrukcji, który zdobył renomę podczas wojny na Ukrainie, czyli armatohaubic Krab, karabinków Grot czy wyrzutni Piorun. Mają także umożliwić produkcje modeli sprzętu zagranicznego w Polsce – chodzi o czołgi K2 czy o haubice K9. Zapowiedział, że w przyszłości polskie zakłady będą dostarczać więcej sprzętu o najlepszych parametrach.
Cieszę się, że polska armia tak szeroko korzysta z produktów polskiego przemysłu zbrojeniowego i chciałbym zapewnić, że w przyszłości będziemy w stanie tego nowoczesnego sprzętu dostarczyć jeszcze więcej, o lepszych parametrach, w większych ilościach. Dzięki programowi modernizacji polskiej armii udało się odbudować polski przemysł zbrojeniowy, nie tylko tę stocznię, ale także wiele innych zakładów, skazanych na upadłość, na niebyt, udało się uratować wiele miejsc pracy i wiele nowych miejsc pracy stworzyć
— powiedział Sasin.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658641-symboliczny-poczatek-budowy-fregat-miecznik