AgroUnia Michała Kołodziejczaka wystartuje z jednej listy z Koalicją Obywatelską - poinformował Donald Tusk na posiedzeniu Rady Krajowej PO.
„Nie wahaliśmy się ani chwili”
Podczas przemówienia po posiedzeniu Rady Krajowej PO lider tej formacji Donald Tusk poinformował o decyzjach partii dotyczących list wyborczych. Na listach KO znajdą się również m.in. Adam Bodnar, Hanna Gill-Piątek, Karolina Pawliczak, Apoloniusz Tajner i Bogusław Wołoszański.
Chciałbym z wielką satysfakcją poprosić na scenę tych, którzy uznali te same priorytety za własne i z którymi pójdziemy na ten bardzo poważny bój o przyszłość Polski. Podjęliśmy decyzję o starcie w tej kampanii na listach wspólnie z innymi środowiskami. Poproszę na scenę Michała Kołodziejczaka z Agrounii. Mam wyjątkową satysfakcję, że tacy ludzie o różnych rodowodach, o różnej drodze życia i (…) nie wahaliśmy się ani chwili
— powiedział Tusk.
„Było wiele ‘za’ i ‘przeciw’”
Kołodziejczak powiedział decyzja o starcie w wyborach wspólnie z KO nie była łatwa.
Było wiele „za” i „przeciw”. Ale żaden głos - po pierwsze - nie może się zmarnować, a po drugie - musimy pokazać wszystkim w Polsce, że mimo różnych spojrzeń patrzymy w jedną stronę – w stronę przyszłości Polski, która będzie silna, bogata i tutaj ludzie będą budowali ją razem. Jestem tutaj właśnie po to
— powiedział zabierając głos w części otwartej posiedzenia Rady Krajowej PO.
Dodał, że „dzisiaj mamy stan wyższej konieczności”.
Wierzę w to i zrobię wszystko: wygramy z PiS-em, odbijemy wieś PiS-owi. Zdaję sobie sprawę z powagi tych wyborów. Dla mnie osobiste ambicje, pojedyncza gra – wiem, że ona nie przyniesie dla nas sukcesu. I wiem, że to są takie zawody, w których tylko nasze wspólne działanie przyniesie sukces. Widzę, co stało się przez wiele lat na polskiej wsi. Widzę, co dzieje się z polskim rolnictwem. I to nie jest sprawa tylko mieszkańców wsi. To jest także sprawa ludzi z miast
— zwrócił uwagę Kołodziejczak.
„Musimy być naprawdę zjednoczeni”
Z KO wystartują w wyborach parlamentarnych również m.in. były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, b. posłanka Polski2050 Hanna Gill-Piątek i b. posłanka Lewicy Karolina Pawliczak.
Bodnar, który będzie kandydował do Senatu, podkreślił, że z Michałem Kołodziejczakiem łączy go „niepokora i sprzeciw wobec tego, co jest wokół”.
Odkąd zajmuję się prawami człowieka, w czasie mojej całej kadencji jako RPO, ja się nie godziłem na rzeczywistość, w której łamane są standardy praworządności, naruszane są liczne prawa człowieka. I w życiu się nie spodziewałem, że to zajdzie aż tak daleko
— powiedział.
Dlatego - podkreślił - „te wybory są tak fundamentalne”, ponieważ „chodzi o odzyskanie naszej pełnej, konstytucyjnej państwowości, odzyskanie praworządności, ponieważ teraz odczuwamy, jak bardzo to ma skutek dla przestrzegania naszych praw, dla przestrzegania praw kobiet, praw różnych mniejszości”.
I dlatego musimy być naprawdę zjednoczeni, silni, aby o te prawa walczyć, aby walczyć o naszą demokrację
— oświadczył.
Według Bodnara, „w teoriach politycznych mówi się, że gramy na nierównym polu gry”.
Używając porównania piłkarskiego, to jest tak, jakby były dwie drużyny na boisku, i w jednej jest jedenastu zawodników, w drugiej jest dziewięciu i tych dziewięciu ma wygrać i ma konkurować na równych zasadach. Ale żeby wygrać, to trzeba być naprawdę zdeterminowanym, zjednoczonym, trzeba walczyć i budować jednolity przekaz. Tak, jak to zostało powiedziane: liczy się absolutnie każdy głos
— zaznaczył.
Podkreślił, że jest dla niego zaszczytem, że „została mu powierzona misja przez Koalicję Obywatelską”. Dodał, że ma również „kontakt i sympatię” środowisk Inicjatywy Polskiej, Zielonych i Nowoczesnej.
Dla mnie zaszczytem będzie to, aby walczyć o głosy wyborców w wyborach do Senatu z okręgu 44. To jest okręg, który obejmuje Warszawę: Śródmieście, Żoliborz, Bielany oraz Białołękę. Ale - chciałbym podkreślić - także wyborców, którzy głosują za granicą
— wymienił.
Zaznaczył, że „głosy obywateli RP, członków naszej wspólnoty, są zagrożone”.
Jak się dyskutuje w mediach, że głosy mają być niebyłe, bo nie zdąży się ich przeliczyć. Nie ma absolutnie zgody na to, aby w taki sposób traktować głosy obywateli
— powiedział.
Zapowiedział, że jego rolą w trakcie kampanii będzie dotarcie do obywateli, aby przekonać ich do udziału w wyborach.
Te wybory są fundamentalne, dlatego, aby oni także mogli czuć się dumni z państwa, które jest praworządne, demokratyczne, które przestrzega praw człowieka, które jest silne swoim członkostwem w UE
— dodał Bodnar.
„Musimy stworzyć wspólną listę naszych wyborców”
Zrobię wszystko, aby zwiększyć potencjał wyborców i wyborczyń Koalicji Obywatelskiej. Musimy stworzyć wspólną listę naszych wyborców, którzy oczekują oferty zjednoczonej, wspólnej, silnej Koalicji Obywatelskiej - powiedziała w środę była posłanka Lewicy Karolina Pawliczak.
W części otwartej środowego posiedzenia Rady Krajowej PO, która ma zatwierdzić listy kandydatów KO do Sejmu i kandydatów do Senatu, Karolina Pawliczak podziękowała za zaufanie, które - jak mówiła - „buduje się bardzo często latami”.
Ja obiecuję, z całych moich sił, że zrobię wszystko, aby zwiększyć potencjał wyborców i wyborczyń Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej - naszego środowiska
— zapowiedziała posłanka Karolina Pawliczak (niezrzeszona).
Zdaniem Pawliczak, „to jest jedyne miejsce, gdzie jest jasna deklaracja pokonania PiS-u i jasna deklaracja rozliczenia tej partii do końca”.
To jest dla mnie osobiście również najważniejsze
— oceniła.
Dodała, że to z Koalicji Obywatelskiej jest „jasne zawołanie do tworzenia wspólnej formuły, do jednoczenia wielu środowisk”.
My musimy stworzyć wspólną listę naszych wyborców, którzy oczekują oferty zjednoczonej, wspólnej, silnej Koalicji Obywatelskiej. My to zapewnimy
— stwierdziła.
Zadeklarowała, że zrobi wszystko, aby wykonać zadanie polegające na „odzyskaniu” od PiS mandatów w okręgu Kalisz-Leszno-Ostrów Wielkopolski.
Jestem przekonana, że to nam się uda
— mówiła.
„Jest pomost między tym co robiłem, a tym co będę robił”
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk poinformował, że w wyborach parlamentarnych wspólnie z KO wystartuje również były trener polskich skoczków narciarskich Apoloniusz Tajner oraz dziennikarz Bogusław Wołoszański, który będzie liderem listy KO w Piotrkowie Trybunalskim.
Ogromnie się cieszę, że mogłem znaleźć się w tym gronie. Dotychczas zajmowałem się badaniem i omawianiem polityki, teraz zostałem do niej włączony. Jest pomost między tym co robiłem, a tym co będę robił
— powiedział Wołoszański.
Zacytował słowa Winstona Churchilla:
To jeszcze nie jest koniec. To jest początek końca.
W 2007 r. Bogusław Wołoszański przyznał, że będąc w latach 80. korespondentem Polskiego Radia i Telewizji w Londynie, współpracował z wywiadem PRL. Zaprzeczył jednak, by na kogokolwiek donosił. Była to reakcja na tekst „Rzeczpospolitej” pt. „Wołoszański szpiegował brytyjską Polonię”, autorstwa historyka Piotra Gontarczyka.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658632-agrounia-idzie-z-tuskiem