Czy Tuskowi chodzi o powrót społecznego darwinizmu, gdzie nie ma litości dla słabszych, bieda i wykluczenie są dziedziczone, a „elita” ma swój plebs?
„Największe osiągnięcie PO jest stuprocentową fikcją”
Jaki jest program opozycji na wybory parlamentarne, a szczególnie jaki jest program Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej? Wygląda na to, że triada: przywrócimy, naprawimy, zemścimy się. Co chcą naprawiać i przywracać, za co się mścić? Przecież nie ma niczego, co warto by przywrócić z rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz, a tym bardziej z czasów premiera Leszka Millera, obecnie największego lizusa Tuska. Dlaczego chcą naprawiać to, co wcale nie jest zepsute?
Podobno za czasów Tuska (i Sikorskiego jako ministra spraw zagranicznych) Polska była rozgrywającym w Europie na równi z Niemcami i Francją. Jeśli polegało to na tym, że Polskę bezwzględnie wykorzystywano, eksploatowano (wypływ zysków, oszustwa podatkowe, przechwytywanie unijnych funduszy przez zagraniczne firmy), i używano do realizowania niemieckich interesów (w kraju i w Europie), a w zamian za to Tusk dostał fuchę w Unii Europejskiej, to osiągnięcia są wręcz kosmiczne, czyli absolutnie żenujące. Żadnych innych osiągnięć nie było, bo nawet w sprawie ukraińskiej Radosław Sikorski został wykopany przed zawarciem tzw. porozumień mińskich. Największe osiągnięcie jest stuprocentową fikcją, co więc tu można przywrócić.
A może warto przywrócić stan rzeczy z czasów rządów Millera, Tuska i Kopacz w sądownictwie? Tyle tylko, że zaufanie do wymiaru sprawiedliwości było wtedy na poziomie 20-30 proc., dwie trzecie badanych uważało, że w sądach można znaleźć wszystko, tylko nie sprawiedliwość, a korupcja występowała w takich rozmiarach, że prawie wszystko można było sobie kupić. Poza tym Polacy uważali, że w żadnym razie nie można liczyć na równość przed sądem. Jeśli Tusk, PO, opozycja chcą to przywrócić, to najpierw powinni sprawdzić, czy i jakie mają drogi ucieczki.
A może Tusk, PO i reszta opozycji chcą przywrócić czasy, gdy do rodzin nie trafiło nie tylko kilkaset miliardów z różnych form pomocy, ale też Polska zajmowała miejsce w ogonie UE, gdy chodzi o ubóstwo rodzin wielodzietnych i niedożywienie dzieci? Albo gdy chodzi o traktowanie wielodzietnych rodzin jako patologii? Faktycznie to było ogromne osiągnięcie, tak żenujące i wstydliwe, że łatwo sobie wyobrazić, co spotkałoby tych, którzy chcieliby powrotu do tamtych czasów.
„Warto byłoby sprawdzić drogi ucieczki”
Jeśli naprawieniem Polski ma być cofnięcie ogromnego skoku cywilizacyjnego i materialnego, jaki dokonał się w latach 2016-2023, to najpierw warto by sprawdzić, czy istnieje w Polsce takie miejsce, gdzie można by się schować. Jeszcze gorzej mogłoby być, gdyby ewentualne rządy Tuska i spółki chciały przepędzić biedne za ich czasów rodziny z plaż, kurortów, ośrodków wczasowych czy samolotów, bo popierającym ich celebrytom przeszkadza ten wielki awans „chamstwa” i jego pałętanie się między „elitami”. Spróbujcie!
A może chodzi o przywrócenie podziałów klasowych, które za rządów Tuska i spółki często przypominały te XIX-wieczne? Czyżby chodziło o przywrócenie społecznego darwinizmu, gdzie nie ma litości dla słabszych, gdzie bieda i wykluczenie są dziedziczone, gdzie „elita” musi mieć swój plebs, żeby lepiej się poczuć? Jeśli tak, to znowu najpierw warto byłoby sprawdzić drogi ucieczki.
Zapowiedzi zemsty i odwetu obrócą się przeciwko opozycji?
Nie ma nic atrakcyjnego w zapowiedzi przywracania i naprawiania. Jest wyłącznie klasowy czy warstwowy interes. A zapowiedzi zemsty i odwetu mogą się obrócić przeciwko tym, którzy chcą się mścić. Łatwo sobie wyobrazić, że Polacy trafnie odczytają zemstę jako straszenie i ostrzeganie każdego, komu w przyszłości przyszłoby do głowy, żeby istniała realna równość, żeby każdy miał udział w bogactwie narodowym.
Można odnieść wrażenie, że Tusk, PO i spora część opozycji spod innych sztandarów żyją w jakimś skansenie. Albo w rzeczywistości całkowicie zakłamanej. Poza tymi, którzy byli beneficjentami w czasach ich rządów nie ma chętnych, by przywracać to, co było, czy naprawiać coś, co wcale nie zostało zepsute. Bo to było złe, niesprawiedliwe, niesprawne, klasowe. Do tamtej Polski nie da się wrócić, bo Polacy na to nie pozwolą. Jeśli Tusk i spółka jeszcze tego nie wiedzą, to wkrótce się dowiedzą. Może więc warto sobie zarezerwować jakieś bilety? Jakieś schronienie? Jakiś azyl?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658397-przywracac-naprawiac-i-sie-mscic-program-tuska-i-opozycji