Referendum, które ma odbyć się wraz z wyborami do parlamentu, stało się problemem dla antyrządowych mediów. „Gazeta Wyborcza” poruszyła temat możliwej odmowy udziału w nim.
„GW” przywołuje opinie „autorytetów prawnych”, które tłumaczą, co zrobić, by odmówić przyjęcia karty do głosowania w referendum.
Politykom PiS i prorządowym mediom nie podoba się, że autorytety prawne tłumaczą obywatelom, co zrobić, jeśli nie chcemy brać udziału w referendum połączonym z wyborami parlamentarnymi
– czytamy.
Wyjaśniła to w TVN24 prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku oraz pierwsza rzecznik praw obywatelskich. - Jeżeli ktoś nie chce brać udziału w referendum, nie chce wziąć karty, ma prawo. Ale - uwaga - powinien koniecznie na tej liście, gdzie się kwituje spis wyborców, napisać „odmówił” czy „nie wziął” albo dopilnować, żeby komisja to w odpowiedni sposób oznaczyła - powiedziała sędzia
– przypomina GW.
Gazeta informuje też o opinii PKW w tej sprawie.
O tym samym mówi Państwowa Komisja Wyborcza: jeżeli wyborca odmówi przyjęcia karty lub kart do głosowania, obwodowa komisja wyborcza odnotuje to w spisie wyborców
– czytamy.
„Atak” na Bodnara
Zdaniem gazety Michnika, doszło również do „ataku” na Adama Bodnara.
Kiedy na słowa prof. Łętowskiej powołał się w wywiadzie dla Radia ZET prof. Adam Bodnar, również były RPO, a obecnie kandydat do Senatu, został zaatakowany przez prorządowe media
mly/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658173-gw-juz-szkoli-jak-nie-glosowac-w-referendum