Prezes PiS Jarosław Kaczyński ujawnił pierwsze z czterech pytań, które pojawią się w zaplanowanym przez PiS referendum. Brzmi ono: „Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?”. Jak można było się spodziewać, to pytanie i samo referendum błyskawicznie stano się obiektem krytyki ze strony polityków opozycji.
Referendum, które proponuje Jarosław Kaczyński, jest referendum czysto wyborczym. Nie wezmę udziału w politycznej hucpie Kaczyńskiego - ocenił w Programie Pierwszym Polskiego Radia sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński, który był pytany o pierwsze pytanie referendalne.
Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w piątek w media społecznościowych spot dotyczący referendum, które mogłoby się odbyć wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października.
Dla nas decydujący jest głos zwykłych Polaków. Głos zwykłych obcych polityków, w tym niemieckich nie ma żadnego znaczenia, dlatego w sprawach kluczowych chcemy się odwołać do państwa bezpośrednio, w referendum
— mówi w spocie Jarosław Kaczyński.
Pierwsze pytanie będzie brzmiało: Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?
— poinformował prezes PiS.
Niemcy chcą osadzić Tuska w Polsce, aby wyprzedawać wspólny majątek. Jego zaplecze mówi o tym wprost
— podkreśla.
Kiewiński: „Nie wezmę udziału w politycznej hucpie Kaczyńskiego”
Kierwiński odnosił się do pytania referendalnego w Polskim Radiu.
Jeżeli chcą pytać o przedsiębiorstwa państwowe, spółki Skarbu Państwa, to ja myślę, że bardziej pan poseł Kaczyński powinien wyjść naprzeciw oczekiwaniom Polaków i zapytać: czy popieracie państwo nepotyzm, kolesiostwo i złodziejstwo, które jest teraz w spółkach Skarbu Państwa
— stwierdził polityk PO.
Uważam, że prawdziwym problemem wyprzedaży, czy też pozbawiania Polaków ich majątku, jest to, co robi PiS, czyli to kolesiostwo, nepotyzm i złodziejstwo
— dodał.
W ocenie Kierwińskiego, „referendum, które proponuje pan poseł Kaczyński, jest referendum czysto wyborczym”.
Jeżeli robi się referendum po to, żeby oszukiwać Polaków, jeżeli chodzi o finansowanie kampanii wyborczej, a do tego zmierza, to nie ma to nic wspólnego z demokracją
— powiedział.
Dopytywany, czy weźmie udział w referendum czy wrzuci pustą kartkę, odparł: „Wezmę udział w referendum, które nazywa się wybory, żeby pogonić skorumpowaną władzę PiS-u”.
Z niecierpliwością czekam na trzy dalsze samozaorania prezesa Kaczyńskiego, jeżeli chodzi o pytania
— mówił.
Nie wezmę udziału w politycznej hucpie Kaczyńskiego
— zadeklarował Kierwiński.
W opublikowanym w piątek spocie umieszczono wypowiedź ekonomisty Bogusława Grabowskiego ze stycznia br., który w Radiu Zet pytany, czy opozycja - jeśli przejmie władzę - powinna odwrócić proces, który ma miejsce w przypadku Orlenu i rozbić Orlen, odpowiedział: „Absolutnie tak”.
Firmy paliwowe, energetyczne, porty mają być prywatne? Lotniska? Tak
— mówił Grabowski.
Nie możemy się na to zgodzić
— komentuje tę wypowiedź w spocie Kaczyński.
Państwo zdecydujecie, czy majątek pokoleń pozostanie w polskich rękach
— podkreśla prezes PiS.
Żukowska: Referendum będzie o wszystkim i o niczym, o dziwnych fantazjach PiS
Referendum będzie o wszystkim i o niczym, o dziwnych fantazjach Prawa i Sprawiedliwości, które być może w ich głowach wyglądają jak jakieś zagrożenie – oceniła w piątek posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. Nikt nie chce wyprzedawać państwowego majątku, to pytanie jest bez sensu – dodała.
Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w piątek w mediach społecznościowych spot o referendum, które mogłoby się odbyć wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października. Pierwsze pytanie będzie brzmiało: „Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?” – poinformował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Żukowska stwierdziła na antenie Radia Zet, że nie jest to jeszcze pytanie referendalne, lecz jedynie propozycja PiS.
Jeżeli uważamy, że nadal mamy w Polsce demokrację, to pytania czy warianty referendalne uchwala Sejm, a Sejm się jeszcze w tej sprawie nie zebrał
— wskazała.
Dodała, że propozycja jest zaskakująca, bo zapowiadano, że pytania będą dotyczyły imigrantów, uchodźców.
To pytanie, jako żywo, nie ma nic wspólnego z tematem migracji
— dodała.
Posłanka oceniła, że „pytania będą od Sasa do Lasa”.
To będzie referendum o wszystkim i o niczym, o jakiś dziwnych różnych fantazjach Prawa i Sprawiedliwości, które być może w ich głowach wyglądają jak jakieś zagrożenie
— stwierdziła Żukowska.
Nikt nie chce wyprzedawać państwowego majątku. To jest pytanie bez sensu kompletnie
— dodała.
Pytana, czy połączenie wyborów i referendum to dobry pomysł, odpowiedziała: „oczywiście, że nie”.
To jest pomysł tylko i wyłącznie na potrzeby wyborcze Prawa i Sprawiedliwości, które liczy, że nakręci tym jakieś emocje, które spowodują, że więcej ludzi do wyborów i zagłosuje na PiS. To nie jest tak, że Prawo i Sprawiedliwość chce się czegoś dowiedzieć w tym referendum
— oceniła.
Propozycja pierwszego pytania jest – jak stwierdziła – z kosmosu.
Dobrze znamy odpowiedź na to pytanie
— zaznaczyła.
Klimczak: Pytanie o wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw to bezczelność
Pytanie o wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw to bezczelność; szczególnie po sprzedaży Lotosu - uważa wiceprezes PSL Dariusz Klimczak. Według niego wiadomo, jak Polacy na to pytanie odpowiedzą, bo nikt nie jest za wyprzedażą majątku narodowego.
Klimczak pytany przez PAP, jak ocenia pierwsze pytanie referendalne, odparł, że wszyscy wiemy, jak Polacy na nie odpowiedzą.
Nikt nie jest za wyprzedażą majątku narodowego
— podkreślił wiceprezes PSL.
Natomiast - jak mówił - „politycy PiS powinni wrócić do swojej pamięci, szczególnie ci, którzy byli posłami, politykami AWS-u, bo to wtedy za tych czasów następowała największa wyprzedaż majątku narodowego najbardziej znanych firm”.
Szkoda, że wtedy się nie zreflektowali, nie zadawali sobie takiego pytania
— zaznaczył Klimczak.
Ale - jak dodał - „jeżeli chodzi o dzisiejszą politykę, to takie pytanie powinni zadać Polakom przed decyzją o sprzedaży Lotosu”.
Bardzo ważnej polskiej firmy, perły w koronie polskiej przedsiębiorczości. To oni ją sprzedali, a dzisiaj śmią zadawać takie pytanie? To pytanie to jest bezczelność z ich strony, szczególnie po sprzedaży Lotosu
— ocenił polityk PSL.
Zdaniem innego posła ludowców Marka Sawickiego prezes PiS kieruje to pytanie do swoich wyborców i swoich działaczy partyjnych.
Bo trochę tego sprzedali, a jednocześnie kiedy sporo przedsiębiorstw w przetwórstwie rolno-spożywczym zmieniało właścicieli, to jakiejś reakcji po stronie Narodowego Holdingu Spożywczego nie było. Więc pan Kaczyński widocznie chce zapytać, czy to co zrobił, zrobił dobrze, czy źle. Poczekamy na tę odpowiedź, pewnie się dowie
— podkreślił Sawicki.
Dopytywany, czy takie pytanie powinno w tym referendum paść, poseł Stronnictwa odparł, że „nie zadaje się pytań z klasyki pana Jarosława Kaczyńskiego, że to jest oczywista oczywistość, bo nie temu służą te pytania”.
Według Sawickiego, przeprowadzenie referendum w dniu wyborów parlamentarnych „to idiotyzm”.
Jeszcze raz powtarzam - to jest próba poprawienia frekwencji wyborczej i swoich notowań przez rządzących. Tak jakby przez osiem lat rządząc, nie wiedzieli, czego ludzie chcą i teraz o to pytają
— powiedział poseł PSL.
Kobosko: Cała idea referendum jest wydumana i bezsensowna
Cała idea referendum jest wydumana i bezsensowna; same wybory parlamentarne będą referendum nad rządami PiS. Brnąc w referendum PiS, chce po prostu skorzystać z triku na obejście limitów kwot, które można legalnie wydać w kampanii - powiedział PAP wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko.
Cała idea referendum jest wydumana i bezsensowna. Polacy będą głosować 15 października w wyborach parlamentarnych - i to jest prawdziwe referendum nad rządami PiS. Uznajemy, że brnąc w referendum, PiS chce po prostu skorzystać z kolejnego triku na obejście limitów kwot, które można legalnie wydać w kampanii wyborczej
— stwierdził Kobosko.
Polityk odniósł się również do propozycji pytania o wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw.
Jestem przeciwny temu, co PiS zrobił z Rafinerią Gdańską - Grupą Lotos. Wyprzedano, w dodatku po zaniżonej wycenie, majątek gdańskiej firmy koncernowi saudyjskiemu oraz węgierskiej grupie MOL. Kierowcy obserwują teraz przemalowywanie stacji Lotosu na MOL, firmę która blisko współpracuje z reżimem Putina. Mówimy „nie” takiej wyprzedaży majątku
— powiedział Kobosko.
Jesteśmy przeciwni skrajnemu upartyjnieniu spółek Skarbu Państwa przez PiS. Po zwycięstwie wyborczym opozycji spółki państwowe przestaną być miejscem do zatrudniania żon, ciotek i znajomych polityków PiS. Spółki Skarbu Państwa będą wreszcie profesjonalnie zarządzane, bo to co mamy dziś, to jeden wielki chaos i skrajna amatorszczyzna
— oświadczył.
Polskie Radio 24 podało w piątek rano, że przekazana przez prezesa PiS informacja w sprawie pierwszego pytania referendalnego rozpoczyna akcję obozu Zjednoczonej Prawicy. Przez kolejne dni (12, 13 i 14 sierpnia) będą publikowane filmy z kolejnymi pytaniami referendalnymi.
W czerwcu wicepremier Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w UE musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.
16 i 17 sierpnia odbędzie się dwudniowe posiedzenie Sejmu; zgodnie z harmonogramem, ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum.
tkwl/PAP/Polskie Radio
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658079-to-bylo-do-przewidzenia-opozycja-uderza-w-referendum