Roman Giertych poinformował w środę na Twitterze, że nie będzie startował z paktu senackiego, a o całą sytuację obwinił Lewicę. Dzisiaj w nocy, w długim wpisie poinformował, że nie składa broni i rozważa start przeciwko kandydatce Lewicy Magdalenie Biejat.
CZYTAJ WIĘCEJ: Giertych poza paktem senackim! Fala komentarzy w sieci. „Poczeka na prokuratora”; „Smuteczek”; „Świat wstrzymał oddech”
Mecenas podkreśla, że nie czuje się „w żaden sposób związany posłuszeństwem wobec decyzji Paktu Senackiego skoro Lewica, Partia Razem i osobiście pani poseł publicznie deklarowali, że nawet gdybym wystartował z Paktu Senackiego to oni wystawią mi kontrkandydata”.
Skoro oni publicznie deklarowali łamanie ewentualnych ustaleń Paktu w którym uczestniczyli, to ja tym bardziej nie muszę się nimi specjalnie przejmować, skoro w nim przecież ani osobiście ani przez żadnego przedstawiciela nie uczestniczyłem. I póki co pan Zandberg z panią Żukowską i Biejat nie mają prawa przecież pozbawiać mnie praw obywatelskich
— napisał mecenas.
Giertych podziękował również za wsparcie i słowa otuchy, które usłyszał od… Leszka Millera, Tomasza Lisa i internetowego hejtera Adama Abramczyka. Panowi mieli namawiać go do tego, aby jednak powalczył o mandat senatorski.
Obiecuję, że w ciągu najbliższych kilku dni podejmę decyzję analizując przede wszystkim, czy rozbicie głosów opozycyjnych nie zagrozi w tym okręgu zwycięstwem PiS. Wydaje się, spoglądając na wyniki wyborcze w Warszawie, że nawet podział głosów opozycji dokładnie na pół nie skutkuje możliwością zwycięstwa PiS, ale muszę zlecić badania, abym w sumieniu był pewien, że taki wariant nie grozi. Najważniejsze jest bowiem pokonanie PiS, a nie osobiste ambicje
— powiadomił, dodając, że w sytuacji, kiedy badania „okażą się pozytywne to bardzo poważnie” rozważy taki start.
Następnie Giertych przechodzi do ataku na posłankę Biejat.
Pani Magdalena Biejat jest osobą, która publicznie chwaliła się, że w wyborach prezydenckich w II turze w 2015 roku oddała głos nieważny. Odpowiada więc, na równi z wyborcami PiS, za wszystkie tragiczne konsekwencje karykaturalnej prezydentury Andrzeja Dudy, w tym te dotyczące praworządności i kobiet. Pani Biejat wielokrotnie w Sejmie wspierała PiS w głosowaniach. Jej lewicowość nie ma wyglądu Millera, tylko raczej Macierewicza z czasów, gdy ten biegał z koszulką ideologów komunistycznych. I nie przeszkadzała jej wspierać największego polskiego koncernu pod wodzą pana Obajtka. Nie ma żadnej gwarancji, że w godzinie próby nie przejdzie, jak jej koleżanka pani Pawłowska, do PiS
— przekonuje Giertych.
Mecenas poinformował, że decyzję o swojej politycznej przyszłości podejmie najpóźniej w środę w przyszłym tygodniu.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657901-giertych-nie-sklada-broni-zleca-badania-i-atakuje-biejat