„Pamiętamy o waszej niezłomnej postawie. Wobec wielkiej nieuczciwości pokazaliście wolę do życia w wolnym i demokratycznym państwie” - mówił szef MSZ Zbigniew Rau w opublikowanym w środę wystąpieniu w związku z trzecią rocznicą sfałszowania wyborów prezydenckich na Białorusi.
Nasi drodzy sąsiedzi, Białorusini, mijają trzy lata, od kiedy sfałszowano wybory prezydenckie w waszym kraju. Pamiętamy o waszej niezłomnej postawie. Wobec wielkiej nieuczciwości pokazaliście wolę do życia w wolnym i demokratycznym państwie
— mówił Rau w kierowanym do Białorusinów wystąpieniu.
Szef MSZ przypomniał, że opór Białorusinów spotkał się z „brutalnym odwetem”.
Masowe aresztowania, pobicia, zastraszanie, a nawet zabójstwa - to odpowiedź władz na pragnienie obywateli do godnego życia
— podkreślił szef MSZ.
Co najmniej 3,6 tys. skazanych
Skazano co najmniej 3,6 tys. ludzi; za kratami 1,5 tys. „politycznych”
Podkreślił, że społeczeństwo białoruskie, w tym również polska mniejszość narodowa, pozbawione jest możliwości normalnego rozwoju. Rau zaznaczył, że setki tysięcy Białorusinów opuściło ojczyznę.
Uciekliście przed represjami i z braku perspektyw. Dla większości tej wielkiej emigracji to właśnie Polska stała się bezpieczną przystanią
— wskazał. Jak dodał, mimo możliwości jakie daje Białorusinom nasz kraj, rozumiemy „pragnienie jak najszybszego powrotu do domu”.
Szef MSZ zaznaczył, że Białorusini coraz częściej odwołują się do swojej historii, bogatej kultury, języka i unikalnej tożsamości, za co spotykają ich represje ze strony reżimu.
Poszukiwanie korzeni oraz dbanie o własne dziedzictwo jest najlepszym świadectwem miłości do ojczyzny i troski o jej przyszłość
— ocenił.
My, Polacy, mamy w pamięci naszą własną trudną historię. Dlatego doskonale rozumiemy wasze pragnienie do życia w wolnym państwie białoruskim. Wierzę, że uda się wam odzyskać swoją ojczyznę
— zakończył wystąpienie szef MSZ.
Trzy lata po sfałszowanych wyborach na Białorusi nie ustaje fala represji – w sprawach karnych skazano co najmniej 3,6 tys. ludzi, za kratami przebywa 1,5 tys. więźniów politycznych. „To najmroczniejszy czas od początku niepodległej Białorusi
— oświadczyli deputowani do Parlamentu Europejskiego.
Co najmniej 3645 osób zostało skazanych w sprawach karnych od początku kampanii wyborczej, poprzedzającej sfałszowane wybory w sierpniu 2020 r. – zauważyło Centrum Obrony Praw Człowieka. Ona sama jest na Białorusi zakazana, a kierujący nią Aleś Bialacki, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, odsiaduje polityczny wyrok więzienia. Za kratami są również inni pracownicy Wiasny.
Tylko za udział w protestach skazano 1440 osób – przekazuje organizacja.
W tym momencie w strasznych warunkach (za kratami) przetrzymywanych jest nie mniej niż 1494 więźniów politycznych
— podaje Wiasna. Dane nie są pełne, ponieważ aktywiści nie mają dostępu do wszystkich informacji.
Rocznica fałszerstwa
9 sierpnia 2020 r. na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, które oficjalnie wygrał Alaksandr Łukaszenka, rządzący krajem od 1994 r. W wynik powyżej 81 proc. nie uwierzyli Białorusini, którzy masowo wyszli na protesty. Od trzech lat na Białorusi trwają represje na bezprecedensową skalę, a z kraju wyjechały setki tysięcy ludzi. Do emigracji zmuszona została także Swiatłana Cichanouska, uznawana za rzeczywistą zwyciężczynię elekcji.
Białoruś przechodzi obecnie przez najmroczniejszy czas od czasów osiągnięcia niepodległości w 1991 r. Z własnych samolubnych pobudek politycznych samozwańczy prezydent Łukaszenka pozwala na szalejące, zgubne pochłonięcie Białorusi przez Rosję. Przykładem tego jest współudział jego reżimu w agresywnej wojnie Moskwy przeciwko Ukrainie oraz w strasznych zbrodniach – przymusowej deportacji i indoktrynacji ukraińskich dzieci, decyzja Putina o umieszczeniu na Białorusi taktycznej broni jądrowej, trwające rozmieszczenie w pobliżu granic UE i NATO najemników Grupy Wagnera
— czytamy w oświadczeniu delegacji PE ds. stosunków z Białorusią, opublikowanym w środę na stronie internetowej Parlamentu Europejskiego.
Podkreślono w nim, że ofiarami prześladowań politycznych stali się m.in. aktywiści i liderzy sił demokratycznych, za kratami przebywają laureaci Nagrody Sacharowa – noblista Aleś Bialacki, Maryja Kalesnikawa, Mykoła Statkiewicz i Siarhiej Cichanouski. Wymieniono również nazwisko aktywistki Paliny Szarendy-Panasiuk, brutalnie pobitej w więzieniu i przetrzymywanej w karcerze.
W białoruskich więzieniach zmarło co najmniej trzech więźniów politycznych – Witold Aszurak, Mikałaj Kłymowicz i Aleś Puszkin.
Parlamentarzyści zadeklarowali solidarność ze wszystkimi, którzy „walczą o to, by żyć w wolnej, suwerennej i demokratycznej Białorusi”, a także działania na rzecz ukarania osób odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka.
Wzywamy państwa członkowskie oraz podobnie myślących partnerów do stosowania jurysdykcji eksterytorialnej i uniwersalnej, by pociągnąć ich do odpowiedzialności za ich przestępstwa
— napisano w oświadczeniu.
Nadzieja na szybką wojnę
Jak ocenia Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich Alaksandr Łukaszenka liczył na „szybką wojnę” i rosyjskie zwycięstwo. Półtora roku później chce przetrwać i ma nadzieję na przynajmniej częściowe powodzenie Rosji, bo jego los zależy od przyszłości Putina.
Wiosną 2022 r. Alaksandr Łukaszenka zakładał, że będzie to krótka, szybka wojna. Trzy-cztery dni, może tydzień, Ukraina w rozsypce, armia się poddaje, a ludność z kwiatami – mniej lub bardziej entuzjastycznie - wita rosyjską armię. I, być może, białoruską, która skromnie za nią maszeruje
— mówi Kłysiński.
Myślę, że można przyjąć, że właśnie takie było podejście białoruskiego polityka, sądząc po tym, co wówczas mówił i robił
— dodaje.
Być może Łukaszenka myślał wówczas, że po takiej „zwycięskiej akcji” Zachód będzie gotów zacząć z nim rozmawiać, tak samo jak z Rosją, bo nie będzie miał wyjścia.
Jak jest dzisiaj, po półtora roku trwania wojny? Łukaszenka chce przetrwać. Jest zdezorientowany, zmęczony, choć oczywiście inaczej niż my wszyscy. On chciałby, żeby wojna rozstrzygnęła się możliwie korzystnie dla Rosji, ponieważ on trzyma się na Putinie. Liczy na jakiś, może zgniły, może połowiczny pokój, przerwanie działań zbrojnych. Na sytuację, która otworzy mu jakieś pole do działania w relacjach z Zachodem, która pozwoli być może stopniowo znosić sankcje. I odsunie ciągle jednak wiszącą nad Białorusią groźbę, że jej granica z Ukrainą może się stać granicą wojenną
— ocenia analityk.
Nowy pakiet sankcji
Głos w rocznicę zabrał także szef dyplomacji unijnej Josep Borrell.
Reżim Alaksandra Łukaszenki stał się zagrożeniem także dla bezpieczeństwa regionalnego i międzynarodowego, czego dowodzą działania takie jak wymuszone lądowanie cywilnego samolotu w maju 2021 r. i utrzymująca się instrumentalizacja migrantów o nieuregulowanym statusie na wschodnich granicach UE
— poinformował Borrell.
Dziś, trzy lata od tych wydarzeń, osoby, które ośmielają się występować z jakąkolwiek krytyką systemu, znajdują się w gorszej sytuacji niż kiedykolwiek. Wyrażamy głębokie zaniepokojenie sytuacją w zakresie praw człowieka na Białorusi. Obecnie niemal 1500 więźniów politycznych przetrzymywanych jest w przerażających warunkach, narażonych na maltretowanie i tortury, bez dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej
— napisał.
Jak dodał, wielu z tych więźniów od miesięcy odmawia się kontaktu z ich obrońcami i bliskimi, którzy nie znają ich obecnego miejsca pobytu ani stanu zdrowia. Wysoki Komisarz NZ ds. Praw Człowieka stwierdził w najnowszym sprawozdaniu, że niektóre z powszechnie występujących, systematycznych i rażących naruszeń praw człowieka na Białorusi można wręcz uznać za zbrodnie przeciwko ludzkości.
UE nadal stara się, by ta sytuacja nie przestawała być istotnym tematem rozmów na forach międzynarodowych i chce wspierać wysiłki służące rozliczeniu sprawców naruszeń praw człowieka. Reżim Łukaszenki stał się zagrożeniem także dla bezpieczeństwa regionalnego i międzynarodowego, czego dowodzą działania takie jak wymuszone lądowanie cywilnego samolotu w maju 2021 r. i utrzymująca się instrumentalizacja migrantów o nieuregulowanym statusie na wschodnich granicach UE. Od 24 lutego 2022 r. reżim ten stał się wspólnikiem Rosji w wojnie napastniczej przeciwko Ukrainie i naraził na szwank suwerenność i niezależność samej Białorusi, po to by wspierać rosyjskie zbrodnie w Ukrainie. Współudział Białorusi umożliwił nielegalną deportację ukraińskich dzieci przez Rosję na terytorium tego państwa
— wskazał.
Przyjęliśmy sankcje, ponieważ reżim Łukaszenki tłumi wszelkie niezależne głosy, prowadzi represje wobec osób należących do mniejszości narodowych, dokonuje naruszeń prawa międzynarodowego oraz wspiera rosyjską wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie. Najnowszy pakiet sankcji odnosi się do naruszeń praw człowieka i stale nasilających się represji wewnętrznych i jest sygnałem, że UE jest nadal w pełni zaangażowana we wspieranie praw człowieka i demokracji. Pakiet ma także zaradzić problemowi obchodzenia sankcji. UE będzie nadal, tak długo jak to będzie konieczne, wywierać presję na białoruski reżim
— napisał.
UE będzie wspierać Białorusinów tak długo, jak długo będzie to konieczne, na ich drodze ku niezależnemu, demokratycznemu i dostatniemu państwu będącemu częścią żyjącej w pokoju Europy — zapewnił.
PAP/edy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657799-szef-msz-do-bialorusinow-pamietamy-o-niezlomnej-postawie