„Opowiadanie tych wszystkich kocopałów zapewne podpowiada prezesowi przerażenie wizją przegranych wyborów. Ja chciałbym poznać tego Żwirka albo Muchomorka, który na Nowogrodzkiej poi prezesa Kaczyńskiego wywarem druida. I który podsuwa mu te wszystkie odlotowe wizje (pisownia oryginalna)” — pisze Paweł Wroński w „Gazecie Wyborczej”. I wyśmiewa wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w obronie polskich lasów.
Polacy zostali wezwani, aby bronić ostatniej polskiej wolności - zbierania grzybów. Przynajmniej zanim lasy zostaną dokumentnie wyrąbane przez funkcjonariuszy popieranych przez Suwerenną Polskę
— twierdzi Wroński.
Ośmiokopytny rumak Wrońskiego
Stare pisma głoszą, że celtyccy druidzi wpadali w trans po wypiciu halucynogennego wywaru z muchomora. Wieszczyli przyszłość, a nawet widzieli Odyna galopującego na swoim ośmiokopytnym rumaku. Przypomniałem to sobie, słuchając przemawiającego w Chełmie Jarosława Kaczyńskiego
— pisze Wroński.
Polaku, głosuj na PiS, bo UE nie tylko nakaże Polakom jeść robaki, ale jeszcze dodatkowo odbierze nam grzyby
— fantazjuje Wroński. Choć to właśnie Kaczyńskiemu zarzuca odlot po leśnych grzybkach, trudno nie odnieść wrażenia, że to publicysta „GW” najadł się halucynogennych przysmaków.
Gazeta Wyborcza/edy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657654-wronski-wysmiewa-broniacego-lp-prezesa-pisjest-przerazony